Wątek: 10 kg do 5.02.2005 r. - dam radę? Proszę o rady i wsparcie!

WITAJ ANECZKO, NO JUŻ CZEKAŁAM, AŻ COŚ NAPISZESZ

Nie przejmuj się Aniu kolacją - lepiej nie mogłaś wybrać , tuńczyk jest własnie bardzo zdrowy tak na kolacyjkę .

A co do soczków to niestety oprócz witamnek zawierają dużo cukru , jeżeli nie umiesz z nich zrezygnować to kup sobie sok FIT z TYMBARKU, jest naprawdę pyyyyyyyszny a ma połowę mniej kalorii ... no i wody też by sie trochę przydało ... może spróbuj jakiejs smakowej? teraz jest duzy wybor..

Oj nie smuć się Aniu, niestety ta nasza aura ostatnio jest taka pzygnębiająca, ale nie poddawaj się jej , staraj sie robić coś co Cię relaksuje, ja uwielbiam gorącą kąpiel z olejkiem mandarynkowym z fermony... oj... relaksuje niesamowicie ... wyjdź gdzieś ze woim misiem i oddalaj smutne myśli ... i zawsze pisz co czujesz bo właśnie najjlepsze jst wyrzucieni z siebie złego nastroju

Jeżeli nie masz nastroju na brzuszki to ich nie rób, a jeżeli chcesz być systematyczna to najlepiej ustal sobie dni w ktore bedziesz je robic np. pon-śr-pią i trzymaj się tego

Beem jak bardzo piecz to polecam piankę panthenol na oparzenia (dostepna w aptekach), kurcze to przykre co Ci się stało ... mam nadzieję, że dzionek jeszcze Ci się rozchmurzy i będzie lepiej. Tak więc życzę Wam milutkiego dzionka, buziaczki!

Cześć Anikas,
Jestem u Ciebie pierwszy raz więc gorąco gratuluję Ci ważnej decyzji w twoim życiu i wyznaczonego terminu.
Cieszę się, że do Ciebie trafiłam, bo jesteś ze Szczecina, podobnie jak ja (no może nie dosłownie bo nie mieszkam w samym szczecinie).

Co do wagi to doskonale Cię rozumiem, nam 10 kilo nadwagi (co najmniej) i nawet jak troszkę schudnę to zawsze wraca jak bumerang. Najwidoczniej bardzo mnie lubią moje kilogramy. Ostatnio udało mi się schudnąś 4 kilo i narazie (odpukać) nie wracają.

Myślę Anikas Ze uda się nam obu, tylko musimy zacisnąć zęby i nie dać się cudownym zapachom i leszcze cudowniejszym smakom.

Pozdrawiam

dzieki Marti...
panthenol znam bardzo dobrze (a wydawałoby się, że lato w tym roku mieliśmy pochmurne)
ale nie jest tak strasznie
bąbli nie ma więc bięgnę na aerobic
papatki

Hej DZIEWCZYNY
Fajnie, że wpadacie tutaj, od razu humorek się poprawia!!! :P :P :P

Marti Ty to jesteś kochana.. dzięki za rady i troskę!!
Rzeczywiście trochę się rozchmurzam!!
Co do soczków - kurcze wiem, ze masz rację, ale ja to chyba od kubików jestem uzależniona tak je ubóstwiam!!! :P
Co do ćwiczeń - hmmm, mogłabym pisać, że nie mam czasu, że to, tamto... ale prawda jest jedna, że ja być LEŃ!! Będę z tym walczyć... w praniu wyjdzie czy nastąpi poprawa
Za to w planie jest w tym tygodniu jeszcze jeden basen!! KONIECZNIE!!
Jak znajdę czas.. hehe, bo rzeczywiście mam go ostatnio deficyt tak to jest, jak na raz remontuje się od podstaw mieszkanko (jejku, ile to zachodu!!! a ile kasy... ), organizuje ślub, chodzi na kurs przedmałżeński, raz - dwa razy w tygodniu jeździ na odczulania alergii (1,5 godziny w jedną stronę), pracuje poza miastem do 15,30 (z małą szansą na wyrwanie się z pracy...) - ZNÓW MARUDZĘ.. już się zamykam!! Ale naprawdę czasu mam mało, jak wracam do domu, to najczęściej idę już tylko spać!!
Ale przecież za 1,5 m-ca już będzie spokój!! a ten czas zabiegania i załatwiania zostanie wynagrodzony stokroć!!

Witaj kociamber!!! jak miło, że wpadłaś!!! dzięki za gratulacje!!
Ja Tobie gratuluję tych 4 kilogramów!! Super sprawa!!! Trzymaj się nadal dzielnie!!!
Ja postawiłam sobie cel 10 kg do dnia ślubu, niestety powolutku chudnę i chyba tego nie osiągnę.. ale i tak się cieszę z tego, co osiągnęłam, choć to nie jest powalający wynik!!
A nadwagi mam duuużo więcej..
Ale tak jak mówisz - NA PEWNO NAM SIĘ UDA!!!

beem - to dobrze, że bąbelki nie wyskoczyły - miłego aerobiku!!!

Papa!!!

Beem zazdroszczę , ze możesz chodzić na aerobik... ale mi się za nim tęskni ... ale jak na basenie odworza ten fitness to też będę chodzić, prosto po pracy

No dobrze dobrze z tymi soczami , niech będa tylko nie za dużo... wszak to przecież lepsze niż coca - cola, no nie
Aniu a jeżeli chocdzi o ćwiczenie to moim zdaniem każdy powinien znależć sobie taką formę sportu która polubi, bo naprawde nie ma sensu zmuszac sie do ćwiczeń, człowiek się tylko do nich zrazi... ja na przykład niecierpię biegac, podoba mi się to, ale jakoś mi nie wychodzi, wolę inne sportu i ćwicze to co lubię. Ty te znajdź sobie coś co sprawia Ci przyjemność, jezeli jest to basen to taplaj się i pływaj - to podobno najlepsza forma wysmuklenia ciała ...
Moja przyjaciółka dokladnie rok temu wychodzila za mąz i pamiętam ile miala bieganiny, więc wiem co przechodzisz kochana i przypuszczam jak malo masz na wszystko czasu...

Niczym się nie przejmuj - dbaj o siebie, buźka

Aniu, za 1,5 miesiąca dopiero się zacznie!
Ślub odwraca wszystko o 180 stopni... i powoduje, że wszystko powoli zaczyna zajmować swoje miejsce.
A odnośnie biegania, to jeszcze wielokrotnie będą się powtarzały "zabiegane okresy".
A to dzieciaczki, przeprowadzki i oby tylko miłe inne sytuaje.
Ja osobiście uwielbiam ten galimatias (jestem, w siódmym niebie) i dostaję powera jak nigdy.

Namiastkę mam przed świętami: zklot rodzinny (czasem takie święta wyglądają jak małe wesele )

pozdrawiam i trzymaj sie cieplutko

Ach beem masz trochę racji!! Wszystko się zmieni, ale ja się bardzo cieszę!!! W KOŃCU!!!
Z moim Wojtkiem jesteśmy ponad 7 lat, tak więc czas najwyższy!!
I naprawdę jestem straaaaaasznie uchachana!!! I szczęśliwa!!! Ale też trochę zmęczona - tyle spraw na głowie, a tu co rusz coś wyskakuje... nic łatwo nie przychodzi, wszystko pod górkę.. Ale jest super i tak, mimo, że marudzę!!

Dziewuszki jesteście kochane!!!!!! PAPA

Sprawdzam tylko, czy udało mi się wkleić wagę
Zmykam!!
papa

Widać, że kwitniesz na samą myśl o Swoim Szczęściu...
Zazdroszczę, ale nie za bardzo, bo Moje mnie nie opuszcza (tylko jest tak okropnie daleko... )
trzymaj się i do usłyszenia/przeczytania

aha jeszcze jedno
być może przez święta troszkę was zaniedbam (a jutro już jadę do domku), ale z nowym rokiem powrócę szczęśliwa (i na diecie) całuski
zajrzę jeszcze jutro raniuchno

• Witam cię !Nie przejmuj się tym brakiem checi do ćwiczeń.Rób to co ci sprawia przyjemność,może spacerki,sprzątanie,bieganie,joga,jest troche tego wszystkiego.A jak nic ci nie podpasuje,to wybierz sobie jakąś dyscypline(ja rowerek)i wyobraź sobie,że przed tobą ucieka jakiś super przystojniak i ty go musisz dogonić(ja cały czas gonię mojego miśka),jejkuu jak to pomaga.Albo pomyśl sobie że od takiego pedałowania będziesz szczupła i zgrabna,wszyscy będą cię podziwiać za wytrwałość,mnie to dopinguje.A teraz jak odnalazłam to forum to jest juz zarąbiście AAAAAAAAAAA!Jeszcze możesz sobie wyobrazić(ale to już wariant ostateczny),że goni cię 80-letni dziadzio po viagrze i chce cię...To też może pomóc Zyczę powodzonka,pa,pa,do jutra
  Zapomniałabym-wszystkiego najlepszego z okazji zbliżajacego sie ślubu-najpiekniejsze przeżycie,jakie może spotkać dwoje kochających się ludzi