dobrze ze wreszcie napisałas!! juz sie steskniłam,choc wiem ze biedna wegetujesz w szkole:P:* wczoraj byłam na imprezie(myslalam ze to szkolna ale sie okazalo ze otwarta) i wyobraz sobie,jak wychodzilam z domu to byłam chora a wrocilam prawie zdrowa!!! to chyba cudowny wpływ czarnej muzyki,no i kochany DJ puscil Aaliyah-TRY AGAIN przy czym sie poprostu rozpuscilam..(kocham Aaliyah!!!) było suuper oprócz tego ze sie jakies stare pryki podwalały;/ no i kolejny powod do szczescia- caly czas wskaznik pokazywał mi 70 a dzis jest 69!!!!!!!!!moze nawet 68,5 ale nie moglam dojrzec bo to troche stara waga:P zreszta najwazniejsze ze sie wreszcie ruszylo! i powiem Ci ze spadaja mi ciuszki,szczególnie spodnie,jak jest mokro to sie biedne brudza:P ale taki urok chudnacych dziewczyn:P juz sie nie moge doczekac jak shcudne do konca...awww to bedzie raj tylko wiesz co tak sie zastanawiam co robic w tym okresie przejsciowym(Tobie to tak strasznie nie grozi jak np schudne 5 kg..to nie bede jeszcze kupowacciuchów nowych bo mi sie nie oplaca,poczekam jak zejdzie 10 nie?:P
na sniadanko zjadlam sobie bananka,czerwona herbatka stygnie...jest dobrze czuje sie swietnie wiec mysle ze to odchudzanie jakie teraz prowadze ze zdrowe i bezpieczne
buziaki ogromne:*:*:*