-
oki, dzieki, mam nadzieje ze taki stan rzeczy nie potrwa zbyt dlugo...pozdrawiam
-
czesc dziewczynki,
wlasnie jestem juz po 40 minutach pilatesu i 5 minutach brzuszków,wiecej rady nie dalam.Mam tak duza opone na brzuchu ze nie wiem czy kiedy kolwiek ona sie zmniejszy.
poza tym trzymam sie niezle,choc troszke sie boje bo jutro BIG DAY czyli wazenie sie, po raz pierwszy od 2 tygodni i jesli okaze sie ze nic nie schudlam to chyba sie z wami pozegnam i znow wroce do lasagni pizzy i chpisow. Jutro wieczorkiem sie okaze.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
O nieeee, nigdzie Cię nie puścimy. Przestań się martwić na zapas, NA PEWNO coś schudłaś, bo nie da się tego nie zrobić przy tej diecie i z ćwiczeniami.
Ja dzisiaj próbuję się chyba wykończyć nabiałem, rano twarożek, teraz płatki z mlekiem, a na obiad leniwe pierogi
-
nie puścimy, nie puścimy! nie oddamy wendety pizzy i chipsom na pewno są rezultaty! uszy do góry
czy Wy też macie dzisiaj taki tragiczny dzień?
od wczoraj mi się chce spać, mogłabym spać i spać i spać... no z małymi przerwami na jedzenie
dietkę trzymam dzielnie, a ta wiosna co ją już czuć w powietrzu dodaje mi motywacji
macie jakieś dietetyczne przepisy na Wielkanoc?
-
Ja trochę dzisiaj zgrzeszyłam, zjadłam za dużo leniwych pierogów i wyszło koło 1200
Powinnam się może przed sobą tłumaczyć, że na siłce byłam, i w ogóle, ale i tak mi głupio.
I zgadzam się, pogoda beznadziejna, cały dzień chciało mi się spać i w ogóle przechodzę chyba jakiś lekki kryzys, mięśnie bolą, nic mi się nie chce...
-
milady, 1200 to nie grzech, to i tak mniejsza ilość niż dzienne zapotrzebowanie, na pewno nie zaszkodzi to Twojemu odchudzaniu, czasem można sobie pozwolić na małe łakomstwo o ile w sumie jedzenie 1200 kc można nazwać łakomstwem
słyszałam że w stolicy burza z piorunami... może będzie w końcu wiosna
-
Omega, coś tam się błyskało jak wracałam z mężem z zakupów. I deszcza fajnie padał, ciekawe co będzie jak faktycznie przyjdą te zapowiadane mrozy
Cóż, może mnie te 1200 nie zabije Jutro chyba łosoś z grilla. Albo reszta pierogów. Zobaczymy.
-
DZIEKI dziewczyny za wsparcie, fajnie ze jest ktos kto we mnie wierzy.
Ja sie dzis trzymam dobrze,nie za duzo zjadlam. Bo caly dzien w biegu, z czego pol dnia w czytelni i xero,ale bylam tak zajeta ze nawet nie myslalam o glodzie. Wieczorem znajomi wyciagneli mnie na piwko i...oni pili piwko a ja kawke i wode, stwierdzilam ze nie bede sie zapychac pustymi kaloriami . I tak sie swietnie bawilam.
rzeczywiscie pogoda jest ostatnio przytlaczajaca, ja nie spie duzo ale na niczym nie moge sie skoncentrowac i troche smutno jest jak tak duzo pada.
Pozdrowionka i jutro wieczorkiem napisze co pokazala waga.
-
Czesc dziewczyny.
Witam was. Musze powiedziec, ze czytam te forum od jakiegos czasu, ale jeszcze nigdy nic nie pisalam, w sumie nie wiem dlaczego...
Jakies rok temu próbowalam zrzucic pare kilo, ale niestety 14 dniowa dieta nie pomogla. Olalam sprawe i w przeciagu roku przytylam 10kg. Ostatniego lutego tego roku wazylam 74kg, przy wzroscie 170. Mam 22 lata (powtarzam sie co? - podobnie do wielu z was).
Od ponad 2 tygodni jestem na diecie - schudlam jak na razie 3kg. Jem coraz mniej, ale to tez moze byc wina stresu. Oprocz tego, ze wzielam sie za odchudzanie mam ostatnio strasznie duzo rzeczy na glowie i generalnie chodze lekko poddenerwowana (uczelnia = sprawozdania, laborki, kolokwia, w weekendy praca, problemy z autem - proba wlamania i zalatwianie po urzedach roznych rzeczy). Poza tym wczoraj robilam sobie test ciazowy (okres spoznial mi sie 10 dni), wyszedl negatywny na szczescie. Przepraszam, ze sie tak zale ale widzac wasze posty i to jak sobie razem dajecie rade - wspierajac sie to pomyslalam ze napisze.
Wracajac do odchudzania - to na razie nie mam z tym problemow (moze wlasnie przez stres) ale boje sie ze jak troszke mi sie wszystko pouklada to znowu zaczne sie obrzerac. Mam strasznie slaba przemiane materii i chociaz nie wygladam na tyle kg ile mam to meczy mnie ta waga (oponka jest na brzuszku oczywiscie). Boje sie, ze z biegiem wieku bede tyla. 10 kg w rok! - to jest wyczyn co???
Od 2 miesiecy chodze na basen (jedyny sport jaki sprawia mi tak naprawde przyjemnosc) no i jeszcze od 3 tygodni zaczelam chodzic na Aqua areobic. Brzuszki sporadycznie...
Mam nadzieje ze zrzuce tyle ile chce (na poczatek tyle, bo tak naprawde 59kg - tyle wazylam jak poznalam mojego faceta - chcialabym wazyc, chociaz wiem ze to na razie nierealne).
Z gory dzieki za wsparcie i nadal bede sledzic wasze posty... Powodzenia w odchudzaniu i zyciu prywatnym.
-
witaj.
a jaka diete stosujesz? na razie rozumiem, ze po prostu nie masz za duzo czasu myslec o jedzeniu, ale co planujesz potem? to wazne.
sport masz super - znaczy i aqua-aeroik i plywanie sa rewelacyjne przy zrzucaniu kg, a jak jeszcze sprawaiaja ci przyjemnosc, to sukces murowany.
powodzenia!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki