-
Wiesz, gdybym nie byla slaba i lakoma to nie doszlabym do 100 kg. Wtedy tez jadlam lody a efekty krylam pod namiotami. Ale potem dokonalam innego wyboru. Wybralam brak nadwagi a kazdy nowy dzien mi sprzyja. Zapraszam do mojego pamietnika...
-
ojej, chyba musze sie zaopatrzyc w takie tabletki, bo moj zoladek ma ostatnio za duzo pracy...lody lody...ja juz mam ich na dzis dosyc..w koncu pol litra to naprawde duzo..za to teraz zrobilam sobie 3 male pieczareczki zapiekane w serku..mniam mniam..juz stoja na biureczku..hej Shakila..my tu tak jakos wiecej o jedzeniu jak o diecie! a w poniedzialek wazenie! chyba jutro skocze na aerobic, bo inaczej cienko sie widze
p.s. wlasnie zjadlam 2 pieczarki, trzecia oddalam D, a co glodna nie jestem..tylko lakoma
-
Icik, napewno zajrze, bo bardzo imponujacy ten twoj spadek wagi! Szczere gratulacje! Mialas jakies konkretne zasady? np nie jedzenie po 18 albo rezygnacja ze slodyczy? czy naprawde przez tak dlugi czas nie tknelas nic slodkiego czy tlustego? jesli tak jest, to naprawde jestes wzorem
-
Magdo my to w ogóle rozmawiamy niekiedy nie na temat. Ale co tam trzeba mieć troszkę odskoczni i urozmaicenia. Miałam się przenieść do twojego pamiętnika. Ale tutaj mi dobrze. Gawędzimy sobie miło i czas dietowania leci jakoś. Tak jest miło, że aż się boję jak już schudniemy i nie będziemy się kontaktować. Dlatego pewnie pojadamy te lody i chipsy i pijemy cole
Żeby było z innej beczki wyłączyli mi tv
-
Chce się czymś pochwalić!! I będzie nawet na temat. Właśnie ćwiczę skaczę jak żabka. Wzięło mnie na pajacyki a na koniec szpagat. Bo potrafię !!!!
-
haha..kto ci wylaczyt tv??
kochana, ty sie do mojego pamietnika mozesz w kazdej chwili przylaczyc, bedzie mi bardzo milo, ale ten post tutaj, to ja tez widze, jak taki maly kacik, bez tloku, gdzie mozemy nie tylko o diecie porozmawiac. a to, ze schudniemy szybko...to obawiam sie nie grozi nam...ale bedziemy walczyc..wiesz co...a potem to sobie poscik zalozymy u tych tam, co sukces odniesli no i zobacz jak ja sie ucze
Karinko pomyslalam, ze moze musimy jakies zasady wprowadzic, np. ze przez nastepne 5 dni nie jemy slodyczy, albo lodow, albo cokolwiek..jakies zasady, ktorych musimy sie trzymac, bo kurcze juz mnie ta dieta wkurza. zobacz na taka Icik! kurcze dziewczyna wazyla 100kg a teraz mam mniej od nas! musimy wziasc sie w garsc (a ja nakupilam lodow, jak durna, caly zamrazalnik, chyba musze je wywalic, moze tylko BigMilki zostawie, bo maja po 60kcal!)
-
chwal sie chwal! I skacz do woli!! wyskacz te cholerne lody! no szpagatu to ja nie potrafie! ale moze mnie nauczysz. kiedys probowalam, to bolalo
ty szpagatowka!!! tylko sie nie przemecz
-
Ale się upociłam. Kondycji zero!!! Jeszcze pare brzuszków. O TV napisze ci w mailu. Można oszaleć!!!
Ja jak pójdę do sklepu to też kupuję niedozwolone rzeczy. W tym tygodniu pożarłam całe pudełko ptasiego mleczka, 2 czekolady- jedną mleczną a drugą deserowa Nestle.
Tłumacze to brakiem magnezu w organizmie.
Zgadzam się na wszystko co proponujesz!!!!
-
No juz myslalam, ze ja to jedyna "loser"..a tu..witaj w klubie pseudo-dietkowiczow, Karinko nie, teraz na powaznie, musimy sie wziac za siebie. mamy poczatek czerwca, w poniedzialek wazenie i musimy sie postarac. ja teraz mam troche stres z tym i egzaminami, wiec na sport za bardzo nie mam czasu, ale juz wkotce nie bedzie dla mnie wytlumaczenia. to co wymyslamy...moze od w poniedzialek zero slodyczy! najpierw tak powolutku..chcialam juz napisac niedziela, ale kurcze jutro tak w niedziele zaczynac...
ps. na sama mysl o ptasim mleczku slinka mi cieknie.mniam mniam
-
Właśnie P. wrócił do domu z miną jakby umierał. Na całe szczeście poszedł do łazienki. Wspomniał o jedzonku. Stwierdził pycha i zapytała się czy jestem zła. Tak jestem zła. Bo nie obejrzę sobie filmiku na Cinemax-4400.
Wracając do tematu głównego. Zauważyłam, że jak trzymałam rygorystyczną dietę, to odchudzanie szło szybko. Wiem, że w pewnym momencie waga się ztrzymuje- naczytałam się wczoraj różnych mądrości- ale u mnie coś za długo stoi. Chcę w tydzień schudnąć 2 kg. Nie wiem jak, ale muszę! Bo mi motywacja siada. Zwłaszcza, że w poniedziałek idę znowu do tego pożeracza kasy- masażysty! I będzie mi prawił morały o zbytecznym tłuszczu tu i ówdzie. Pewnie będzie mi chciał wcisnąć ten swój krem. O rany na samą myśl robi mi się niedobrze.
Więc, od poniedziałku zero słodyczy i pieczywa!!! Najwyżej 1 tost dziennie.
Najważniejsze, że nasza waga nie idzie drastycznie w górę. Utrzymuje się na stałym poziomie od dawna. Teraz spowodujmy, żeby ruszyła w dół. Co o tym myślisz?
Zróbmy to nawet dużym wysiłkiem, rezygnując ze słodyczy i węglowodanów!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki