-
Wiesz, zmywac tez nie lubie, dlatego wychowalam D. tak, ze zmywa w 80% a ja moze tylko w 20%. Tlumacze mu, ze ja za to gotuje, bo robie to lepiej
Twoja historia naprawde smutna Ja staram sie myslec pozytywnie, ale zauwazam, ze mi coraz ciezej. Moja jedyna rozrywka dzisiaj polegala na wyniesieniu smieci na dodatek zaczynam watpic w sens studiow, bo i tak polowa abloswentow jest bezrobotna. wydaje mi sie, ze teraz juz bym studiow nie zaczynala, wolalybym sie jakiegos konkretnego zawodu nauczyc (co tez w sumie przed studiami zrobilam). bo wydaje mi sie, ze fryzjerce czy krawcowej jest latwiej znalezc prace niz doktorowi politologi. smutna rzeczywistosc.
wcinam teraz czeresnie
-
Uwielbiam czereśnie!!! Jeszcze w tym roku nie jadłam.
Zmywanko się moczy w zlewie. Jak swoje odleży to się za nie wezmę?!!
Ale wrzuciłaś ciekawy temat. Spodobał mi się jak nie wiem, co!!!. Wiesz mnie zawsze mówiono ucz się będziesz miała lepiej w życiu.
Na chwilę obecną pracuję 2 dni w tygodniu, pomagając pani adwokat w prowadzeniu prywatnej praktyki( praca po znajomości) Do tej pory pracowałam 2 lata na półetatu w kadrach. Niestety pani wróciła z urlopu macierzyńskiego i powiedziano mi papa. Niby mają się odezwać, ale minęły już 2 miesiące i cisza. A obiecali, że będzie dla mnie etat w nowej S.A. Brak własnych pieniędzy robi ze mnie…, Jeśli to dłużej potrwa to pójdę przez lato pracować jako kelnerka do mojego P., ale znowu on się nie chce zgodzić.
A trzeba było iść do zawodowej krawieckiej i teraz byłabym jak moja kuzynka Wielką Panią. Nie ważne, że co drugie słowo mówi „generalnie”, „kiedyś lubiałam struksy”, nabyłam to drogą kupna ,np. „nie lubisz pieczarków?” zamiast pieczarek, ale to nic. Zarabia, co miesiąc ponad 3,5 tys. I ma się za kogoś lepszego. Rozumiesz? Ale ja wolę nie mieć tej kasy za to coś w głowie.
Ostatnio stwierdziła, że jak jechała na wakacje to na drobne wydatki wszyła sobie w stanik po 1500 zł. w każdą miseczkę, co za prost…ka!!!!
-
No, to kuzyneczke masz niezla) wiesz, mi juz wszyskto przychodzi do glowy, rozne pomysly na zycie, byleby juz nie musiec siedziec nad tymi ksiazkami. Ja juz nie moge!!!!!!!!! dzis powtorzylam to juz chyba 1000 razy!!! moglam zostac jakas kosmetyczka albo co.....juz sama nie wiem..studiowania mi sie zachcialo!
Dzis zdecydowanie za malo pilam. wmuszam w siebie wode teraz.
Jak u ciebie dzis dietkowo? Co jadlas?
-
Co jadłam hmm? Wstyd się przyznać, ale tyle co kot napłakał. Nie mam apetytu przed ...
Wmusiłam:
-słodką chwię-mleczny ryż z kawałkami jabłek i cynamonem- Dr. Oetkera.
-1grzankę ze szpinakiem i serkiem żółtym,
-2 szklaneczki soku z czerwonych grejpfrutów;
1 chlebek ryżowy
Mówiąc szczerze to czekam jak wróci P. i zrobi sos z wołowiny do tego będą kluski parowe. Przed momentem zrobiłam surówkę na bazie sałaty, papryki czerwonej, zielonej, serka camembert, oliwek i cebulki.
Pewnie gdzieś koło 24 zjemy kolację. Wiem, że to późno i wbrew zasadom racjonalnego żywienia, ale cóż dzisiaj sobota i zrobię wyjątek. Choć prawdę mówiąc często jadam w nocy. W ciągu całego dnia nie mam apetytu, ale jak przychodzi wieczór to... Próbowałam z tym walczyć, ale słabo mi to idzie.
Oczywiście nie piszę tego, bo potrzebuję wsparcia albo żeby mnie ktoś pocieszał i...!!!!
Podkreślam, że medytuje nad tym problemem ze skutkiem zerowym, chyba nie jestem taka podatna jak inni, hmm?
Teraz oglądam Opole i słucham muzyki na cały regulator, właśnie leci moja ulubiona melodia Eweliny Flinty - Mogłeś mnie dla siebie mieć, ale dzisiaj czas nie ten. A teraz bądź sam, całkiem sam i bez żadnych szans! Finito
-
Mmm..pewnie wcinasz wlasnie to pyszne jedzonko. Ja bylam na spacerze, a potem mialam napad apetytu, ale skonczylo sie na 5 kromkach chrupkiego chlebka z pomidorem, 1 plasterku sera i zakonczylam to mlekiem sojowym, oby ono poskutkowalo, bo juz wiecej jesc w zadnym wypadku nie powinnam
-
Karinko..ja dalej walcze, ale marze o lozku...tak sie polozyc i zasnac slodko, do misia sie przytulic ale jestem zla na to, ze nie moge! Jak ci wieczor minal??
-
Wstałam o 9 rano wyszykować P. do pracy. Wytoczył się z domu z wielkimi oporami. Jutro weźmie wolne, bo jak stwierdził już dłużej nie wytrzyma.
Przed momentem połknęłam, Raphacholin C, bo coś ciężko mi z ta wczorajszą późną kolacją. Mój układ trawienny odzwyczaił się od tak ciężkiego jedzenia.
Pomimo, że dzisiaj niedziela musiałam włączyć pralkę. Wiec widzisz, że poranek u mnie pracowity
Ty pewnie jeszcze śpisz? Wczoraj poszłaś tak późno spać!
-
KArinko, moja waga pokazala dzis 68,1kg!!! bardzo sie ciesze! jak jutro tez tak bedzie to zmienie tickerka. wiem, ze nasze wazenie dopiero jutro, ale ja juz nie mogla wytrzymac. Uczylam sie do 4 rano i spalam do 11. wykancza mnie to, wiesz...teraz tez juz musze leciec...buziaki
-
Jakie piękne słoneczniki, zrobiło się od razu tak wakacyjnie ! Wiem, dokąd się wybierasz!!!! Wyskacz się tam na maxa. A jutro na wadzę będzie równiutkie 68 albo najlepiej 67,900 kg. :P
Ja już po obiadku. Dzisiaj apetycik wrócił mi do normy, oby nie do końca, bo będzie cienko Jestem takim pasibrzuchem mówię Ci, jak zacznę to trudno mi się pohamować.
Przyrządziłam sobie kotlety sojowe. Wrzuciłam do garnuszka 6 szt. , później obtoczyła je w cieście z mąki i wody + przyprawy i niestety usmażyłam na patelni. Były takie dobre!!!
Właśnie kończyłam jeść 6 kawałeczek a tu na inspekcję wpadł P. Załapał się na pól kawałeczka. Powinnam to policzyć, ale jakoś mi się nie chce.
Całą paczka (12 szt.) 120g ma 427 kcal, więc wychodzi, że 1szt. to 35 kcal. Sam suchy produkt, który pochłonęłam to 210 kcal + ten olej i mąka do ciasta. Nie wiem dokładnie, ale z 380 kcal wyjdzie jak nic.
Wszystko w sumie ok., ale jakoś mi się spać zachciało po tym jedzonku, często tak mam jak zjem zbyt dużo na jeden raz.
-
Magdo apeluje abyś przesunęła swojego ślimaka!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki