-
W naszej sieci podłączaję nowych urzytkowników i znowu dzieją się cuda, raz dzieała raz nie
Marta pewnie już w drodze, trudno : szałowego urlopu życzę
Kukuruczku na pociechę , Siba i ja też nie mamy urlopu i chyba z tego samego powodu. Za dużo L-4. Mam nadzieję , że w przyszłym roku odbijemy sobie to 100-krotnie
Wystawiajcie buźki na słonko, w każdej wolnej chwili , tak mało go w tym roku .
Buziaczki pa pa
-
Wspanialego, slonecznego i "chudego" urlopu!! Niech ludziskom galy wychadza z zachwytu na wierzch jak cie zobacza !! I nie daj sie pokusom smazonych frytek, lodow i innchy swinstw!!
Niestety Szane ma racje! Pourlopowalam sobie na chorobowym wiec teraz , jak jest taka zabojczo piekna pogoda musze kwitnac w zaplesnialej piwnicy ( moje miejsce pracy), wogole co to za pomysl , zeby kobitki musialy pracowac
Szukam sponsora
-
Ja też chcę sponsora!!!!!!
cześć babeczki!
Wpadłam tylko na chwilę, melduję, że zyję, jestem na dietce (miałam wpadki, ale co zrobic.....dzisiaj 3 dzień bezwpadkowy), schudłam 3 kg.....Czuję się psychicznie ok, bo nie robię tragedii i postu z odchudzania. Jem WSZYSTKO, dosłownie, ale mniej. Wczoraj np. byłam wieczorem z babkami na szantach i wypiłam piwo, zjadłam sałatkę (w limicie 1500), a później poszłyśmy jeszcze na kawę (bez cukru) i tam bez większych wyrzutów sumienia zjadłam przepyszny kawałek sernika. Nie robię dramatu z 1800 kcal, to i tak mniej niż moje dzienne zapotrzebowanie, zresztą wcześniej jadłam dużo więcej. A poza tym chodzę na aerobic!!!!!
Szane, Bogu dzięki, że u Ciebie lepiej. Naprawdę jesteś genialna i twarda babka!!!! Mimo mniejszej ilości ruchu, trzymasz dietkę i jesteś dla nas wzorem! Mój mężuś ma się tak sobie (nie tylko ze względu na żonę ), teraz ból umiejscowił się w biodrze i nie ma pełnego czucia w jednej stopie. Mam nadzieję, że rezonans (w połowie sierpnia) nie wykaze jakichś straszności....
Sibko, teraz zmieniam hormony na hormony drugiej fazy cyklu. Nie wiem co to za dziadostwo i mam nadzieję, że nie będzie mi przeszkadzało w gubieniu kilogramów! Ty też jesteś twarda sztuka i wiem, że zrzucisz piorunem zbędny balast. A braku apetytu zazdroszczę! Tylko jedz zdrowe rzeczy! Nawet na siłę!
Marteczka pewnie szykuje się do wyjazdu, och, dobrze jej. Ja mieszkam na Mazurach, więc nawet specjalnie nie muszę szukać plaży i wody, ale marzę o zmianie klimatu i dotknięcia morskiej bryzy....Więc pod koniec sierpnia koniecznie chcę z moimi chłopakami skoczyć chociaż na parę dni do Piasków! Oby nam się udało.....
qqrq, współczuję braku urlopu, ale mam nadzieję, że ze swoim Miśkiem urlopujecie w wolnych chwilach.....
Dobra, lecę pichcić żarcie. Dzisiaj mamy śledzia w jogurcie, jabłuszku i cebuli z młodymi ziemniaczkami z koperkiem....Mniam.........
Mocna buźka wszystkim!
-
Kurcze sponsor, to jest to
Tylko moje szanse marniutkie, oj marniutkie , ale pomarzyć można
Cieszę się ogromnie, że wszystkie się trzymamy i każda po trochę balastu się pozbywa
Powodzenia i zaglądajcie częściej
-
Aia- kope lat !! Swietnie, ze sie trzymasz i zgubilas 3 kiloski !! Gratulacje!! Wpadaj tu czesciej Biedny twoj chlop, to nie sa zarty jak gdzies sie uciski na nerw robia .
Tak sobie mysle- jest powiedzenie ze w przyrodzie nic nie ginie , no to gdzie sie podziewa nasz tluszczyk ?
-
Witajcie moje Najdroższe po urlopie
Wypoczynek mialam zajeb...pogoda żyleta...wygladam jak mulatka noi przytylam niestety ze 2-3 kg.To sporo,jak na mnie...mimo iz starsznie sie nie objadalam....regularne posilki (siandanka obiadki i kolacje) n oi te nieszczesne gofry, lody...moze i to mnie zgubilo, aczkolwiek duzo się ruszałam tez na tym urlopie, w porownainu z urlopami z ubiegłych lat...co by bylo jakbym 2 tyg.przeleżala plackiem na plazy!?Aż starch pomysleć....
To ze przytylam, nie zdolowalo mnie starsznie (na szczescie ), bo jak zapewne wiecie, jak ciałko jest opalone,to nie wydaje sie takie grube a wrecz szcuplejsze...i poki mam ta opaleniznę to czuję się szczupło ...hehehe...oplenizna zejdzie i czar prysnie
jak mi sie uda to wkleje tu zdjecie z wakacji,ktore zrobilam sobie telefonem,podczas wypadu na rowerku wodnym po jeziorku
Teraz biore sie za siebie...tzn staram sie znow wrócić do rytmu 4-5 małych posilków...wczoraj jakos mi sie udalo...tylko zeby nie ten Lion i lód po południu
A Wy jak sobie radzicie?Widzialam,że dzielnie :Aia-3 kg w doł-moje gratulacie!Oby tak dalej!
Szane, moja idolko!, jak zwykle trzymasz sie dzielnie i znow Cie podziwiam, oby takiego zaplu skapneło troszkę na mnie
Qqrq?A jak Ty się trzymasz?Pi8szesz ostatnimi czasy tak malutko ....pewnie zapracowana.Jak sukcesy na aerobiku i siłowni?Pochwal sie proszę i dodaj tym nam swojej motywacji
Sibko ?Jak tam poszukiwania sponsora?
A z tym zdjeciem,to nie umiem go wstawic ale chyba z tego co pamietam,to nie mozna takowego załadowac tu z twardego?
Buziaczki Moje Kochane!!Piszcie szybko co u Was, bom stęskniona za wami [/img]
-
Witaj Marteczko! od razu widac ze odpoczywalas i masz duzo pozytywnej energii, aby starczylo ci jej do nastepnego urlopu znajac cie szybko poradzisz sobie z tymi malutkimi kilogramkami. Czasem tak sobie mysle, ze smutki tucza ale szczescie tez tuczy. Jak mam jakis fajny okres w zyciu , to zawsze jem z tego szczescia za dwoch. Z tego wynika, ze walka z waga to juz chyba nasz towarzysz na dobre i na zle i sie od nas nie odczepi .
Tez nie mam sie czym chwalic , co dopiero zgubilam dwa kilo to juz uzupelnilam z powrotem. Barania noga ze mnie.
Czyli startujemy? Moj cel - do konca wrzesnia 60 kg , czyli siedem kilo sadla won !!!
-
CZEŚĆ SIBKO!!!
DŁUGO MNIE NIE BYŁO ,CIESZĘ SIE ,ŻE WRÓCIŁAM.OD OSTATNIEGO WPISU DO WCZORAJ MÓJ INTERNET NIESTETY NIE DZIAŁAŁ,PONIEWAZ WYJECHAŁAM TO NAWET NIE CHCIAŁO MI SIĘ ZABIEGAĆ O TO ABY KTOS GO W KOŃCU NAPRAWIŁ.
BYŁAM TAKA CIEKAWA CO U WAS SŁYCHAĆ
U MNIE NIC NOWEGO NIE SCHUDŁAM NIE UTYŁAM
OD WRZEŚNIA MAM ZAMIAR POWTÓRZYĆ SWÓJ WYCZYN W ODCHUDZANIU ALE JUŻ TO BĘDZIE MÓJ OSTATNI RAZ .MAM DWÓCH IDOLI ODCHUDZANIA POD NOSEM(moja siostra 27kg a moja mama 15 a ja 0)
pa wpadnę jeszcze do was.
ANDZIA
-
Sibko masz rację, mam duzo pozytywnej energii i mam nadzieję,że starczy mi jej na baaaaardzo długi czas Tym bardziej ze idzie jesien i zima, kiedy zawsze przybieram na wadze, wiec w tym roku bym chciala temu zapobiec...Czy moge się przylaczyć do Ciebie?Waże 67 kg i tez chcialabym zwalić 7 kilosów!!Byloby fajnie, razem zawsze rażniej A jaka diete stosujesz?Ty to chyba masz sowje jakies sposoby juz sparwdzone,co?Moze i mi podpowiesz co powinnam jesc?Narazie to jem tak (od powrotu z urlopu):
I śniadanie: jogurt Bakomy ew.serek Danio,i do tego czasem malu mus jabłkowy Bakus(takie jablko przetrte z truskawką)
II sniadanie: 2 banany, sok marchwiowy albo bułka z dynią z szynką drobiową lub z serem żółtym
III Lunch: zupka z torebki knorr z makaronem:np.kurczę pieczone
IVobiad w domku: jakies mięsko,wczoraj np zjadlam kurczaka pieczonego z ogórkiem.
Noi czasami zdarzaja sie slodycze a w zasadzie po powrocie to codziennie
Co sądzisz o moim jadlospisie?Co powinnam odrzucic?(oprócz slodyczy ,bo to wiem ze powinnam rzucić,bez zadnych połowicznych rozwiązań).
Andziu witaj z powrotem!Gratuluje stabilizacji wagi Masz niezłą motywację w postaci mamy i siostry!Zazdroszczę
A co sie dzieje z Naszą Kochaną Szane mam nadzieję, że z jej kregosłupem wszystko w porzadku i ze nie bylo żadnego nawrotu...tfu tfu...Szane odezwij sie czy u Ciebie wszystko OK?
Dobra zabieram się do pracy.Piszcie co u Was!
Buziaki
-
Hej kochane moje!
Andziulko- jak to milo widziec cie tutaj ! bardzo sie ciesze, ze probujesz jeszcze raz. Moze wtedy nie mialas weny, do wszystkiego trzeba miec co sie robi. Pisz koniecznie o swoich poczynaniach i sukcesach. Wiesz, ze potrafisz , bo juz ci sie udawalo !
Marthusiu- nasza Szane jest teraz na swoim topicu http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...3384&start=330 w dziale pamietnikow.
Widze, ze startujemy z tej samej barierki wiec i mamy ta sama mete. Czyli spokojnie mozemy sie poscigac. Oczywiscie w ramach racjonalnego odzywiania. Masz ta przewage nademna, ze uprawiasz sport , ale postaram sie zwiekszyc ilosc ruchu rowniez, chociaz spacery. W tej chwili jestem (od dzis rana) na kilkudniowej diecie pomidorowej . Musze obkurczyc zoladek , bo mam chyba teraz worek jak Mikolaj z prezentami. A potem standard , czyli Monti plus liczenie kalorii, tylko limit musze zmniejszyc do 1200 . Co do twojej diety , to moze warto byloby zamienic miejscami posilek 1 z 2 . mam wrazenie, ze ten 2 jest znacznie bardziej "syty" a wiesz jaka jest zasada - sniadanie zjadaj ze smakiem, obiadem podziel sie z przyjacielem a kolacje oddaj wrogowi. Na sniadanie mozna sobie na duzo pozwolic . Czy te zupki o ktorych piszesz to grace kubki , czy raczej takie duze z makaronem kroty trzeba pokruszyc? One sa dosc kaloryczne a maja malo wartosci . Moze warto zamienic je na cos innego. Masz jakis bar w poblizu? Jakies surowki z ryzem? A jak liczysz to ile kalorii ci wychodzi za taki jeden dzien?
Ale sie rozpisalam! Lece na powietrze
Buziaczki !!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki