-
To jeszcze raz ja, admin mnie zabije za to pisanie posta pod postem i ten obrazek , ale co zrobic jak nie mozna nic poprawiac w poprzednim poscie i dopisywac .
Aia-wysylam ci na priva opis jak wkleic obrazek , to potem dasz go Marthusi bo jestscie w kontakcie.
-
Witajcie wracam chyba wreszcie koniec kłopotów technicznych
Jednak FORUM MA MAGICZNĄ MOC
Trochę nie miałam z wami kontaktu i co
smutno, śpiąco, waga lekko w górę, totalny dół
Ale biorę się za bary z kłopotami i samą sobą.
Pomóżcie mi się otrząsnąć PROSZĘ
Pa pa
bardzo smutna szane
-
Sibko, dzięki za info jak wklejać. Uwaga, próbuję:
Jeśli się wklei, to tak (podobnie) wygląda mój sierściuch.
-
Hurra, hurra, Sibko! Dzięki wielkie, jesteś genialna!
A teraz do rzeczy.
U mnie wczoraj W pracy siedziałam długo i walczyłam w miarę dzielnie z cholernym ssaniem, a to zrobiłam sobie budyń z kubka, a to zeżarłam wafle ryżowe, a to wlałam w siebie pół litra herbatki czerwonej. Jako tako udało mi się. Wróciłam do chaty około 20 i zastałam:
1. nieporządek totalny w chacie (moje chłopaki wybyły pozostawiając totalny bałagan);
2. psina chciała wyjść na dwór;
3. dwie przezroczyste i wysuszone na wiór kromki chleba.
Zaznaczam, że była 20 i marzyłam tylko o kąpieli i udaniu się z kubkiem owocowej herbaty do wyrka. No więc wzięłam kasę i poszłam do sklepu, a tam już łatwo zgadnąć co zrobiłam....Dzisiaj mam oczywiście kolosalne wyrzuty sumienia, i to z kilku powodów: czuję się ociężała, robię z siebie głupka wobec samej siebie i Was pisząc postanowienia i zobowiązania i że dam radę. Mam kaca moralnego. A w poniedziałek imieniny z imprezą w pracy i w domu. Oczywiście korci mnie, żeby zacząć wszystko od wtorku, ale wiecie co? Na samą myśl, że mam dzisiaj, jutro i pojutrze pozowolić sobie na wszystko czuję obrzydzenie. A wczoraj wieczorem jak wcinałam batona, to on nawet mi nie smakował. Po co go jadłam w takim razie? Nie wiem, to jakieś chore, pozwoliłam sobie na coś, co miało mnie pocieszyć, a jadłam na siłę. Nic nie rozumiem. W związku z tym postanawiam nadal liczyć kalorie, do tego wieczorem poćwiczyć brzuszki, a w poniedziałek postaram się zjeść maksymalnie 2000 kcal. Bo zauważyłam, że przez to odchudzanie się, moje dni są albo dietetyczne, albo panuje w nich obżarstwo totalne, nie ma nic pośredniego, bo albo pękłam, a skoro tak, to "najem się słodkości na zapas", albo udaje mi się trzymać do następnego "padnięcia". Kurczę pieczone, zachowuję się jak jełop kompletny, a mam się za "tzw. intelektualistę".....
Dobra, dość tego zrzędzenia, DAM RADĘ! Jak nie zmieszczę się w 1500 to trudno, zjem dodatkową kanapkę czy dwie jak już będę musiała, ale nie jem na siłę i na zapas....
Aleeeeeeee przynudziłam, co?....
Szane, widzisz więc, że u mnie też wahania, ale po to mamy siebie nawzajem, żeby sobie pomagać. Bierzmy się więc do galopu! Będzie dobrze! Świeci słonko, i wkrótce trzeba będzie nosić przylegające bluzki bez maskujących marynarek i kamizelek, więc dieta na tapetę i to już! Do tego ruch, pogoda ducha i dużo wody! Otzrąsamy się razem, brrrrrrr, jak psy po wyjściu z wody!
Sibko, uprzejmie proszę, oto kopniak w d...., o który prosiłaś: DO JASNEJ ANIELKI!!! PRZESTAŃMY WRESZCIE ZRZĘDZIĆ JAK STARE CIOTY, RUSZMY TYŁKI Z FOTELI I SIUP W PLENER!!!!!!!!! I NIE ZBLIŻAMY SIĘ DO LODÓWKI PO 19! KOOOOOOOOOOOOP!!!!!!!
-
No już jestem ufff. Zniklam, bo netu nie mialam
Ale już jestem :P
-
-
Witajcie kochane
Aia sierściuch jest wspaniały
Wzięłam sobie twój apel do serca, teraz wtłaczam go do głowy, muszę wyryć go głęboko w podświadomości
qqrq przejdź cierpliwie rechabilitację, pamiętasz Earlgrey , daj stopie czas na powrót do normy
Sibuś brakuje tu ciebie buuuuuuuu
Marthuś co u ciebie
Cieplutko i słonecznie (wbrew faktycznej pogodzie) pozdrawiam
Nie damy się przeciwnościom
szane
-
Aia- dzieki za kopa , chyba nawet mam siniaka
Szane- bo mnie ostatnio nie ma w domu prawie wcale, a jak jestem to albo spie albo sprzatam . Straszny mlyn. Zaraz znowu wychodze do pracy a zaraz po niej jade na dzialke .Marzy mi sie wielka ulewa , bo wtedy posiedzialabym w domku .Dzis juz jakies chmurki nadchodza, moze cos z tego bedzie.
Aia- z tym jedzeniem batonikow z obrzydzeniam mam to samo!!!! Co to jest ??? One mi zupelnie nie smakuja, jest mi po nich niedobrze ( i psychicznie i fizycznie) a lapa stale po nie siega. W domu to nie ma problemu, ale wlasnie na dzialce - moja mama zawsze przywozi ze soba kilkanascie sztuk roznistych batonikow, wafelkow , czekolady itp. W pracy tez stale cos lezy na stole , bo jak lekarze dostana dowody wdziecznosci to zaraz sie nimi dziela , no a jak lezy i wola " wez mnie" to ja nie moge sie oprzec
Ale teraz sie juz na siebie zdenerwowalam i jak zjem cos niedozwolonego , to .... macie pomysly na jakies kary jakie mozna sobie zadac ( nie, nie , nie mam sklonnsci masochistycznych ale musze cos z tym zrobic )
Szane- moze dzis uda mi sie wyrwac chwilke na gg, czuje sie okropnie, bo stale obiecuje a potem jak wracam to albo jest gleboka noc , albo padam jak kawka .
Aia- jeszcze jedno , gotowe tagi sa u gory , mozesz wkleic adres , zaznaczyc i klknac na przycisku img u gory a automatycznie wstawi go w nawiasy.
-
Szane Moje GG nie dziala AAAAAA , nie moge do niego wogole wejsc, a inni moga , co jest Myslalam , ze do rana sobie to przemysli , ale uparlo sie i nie. Na dodatek mam chyba wirusa na kompie , bo wyslal mi wiadomosci z jednaj skrzynki na outlooku do drugiej na wp , a ta mi daje alert ze wiadomosc zawiera wirusa(niestety nie jest to program antywirusowy wiec niec wiecej nie wiem), przeciez sama sobie nie wysylam , wiec robi to automatycznie i chyba sieje po wszystkich , ktorych mam w tamtej skrzynce (albo mam jakiegos goscia co mi sie wlamal).
A wogole to niebo nieskazitelnie blekitne , tylko zimno jak w arktyce.
-
Oto uśmiech na nowy tydzień
Zafundujmy sobie kobitki tydzień sukcesów :P
Co wy na to
szane
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki