-
Wzielam sie na sposob i po napisaniu posta robie na myszy kopiuj i jak mi wywala , to nie musze pisac wszystkiego od nowa tylko wklejam . trzeba sobie jakos radzic jak ma sie z takim balaganem do czynienia
Szane- ciesze sie, ze twoj nastroj wraca do normy No i , ze z dietka ok , najwazniejsze nie przekroczyc tego limitu powyzej ktorego mozna przytyc . Stanie w miejscu zawsze to juz sukces
Aia- tak to juz jest , zawsze bardziej podoba nam sie to co ma ktos inny Ale suche wlosy maja to cudowna wlasciwosc , ze nie musisz ich myc codziennie ( a jak szykuje sie wieczorne wyjscie to wieczorem tez musze myc) . I jeszcze ten nijaki mysi kolor .
Acha- Szane , na diecie wlosy "lubia" wypadac , specjalnie nie ma na to rady , jak juz zaczely to ciezko to zatrzymac, ale w ich miejsce rosna nowe . Dobrze jest sie wesprzec albo preparatem "Silica" albo "Revalid" . Niech te nowe wlosy maja chociaz z czego bac sily do wzrostu. W poprzednim odchudzaniu strasznie mi sie posypaly , az poszlam do doktora , ale uspokoil mnie i kazal czekac .
Moje dzisiejsze poczynania :
sniadanie- otreby z jogurtem owocowym
2 sniadanie- jablko
obiad - no i tu wpadka- 6 sztuk pierniczkow w czekoladzie
podwieczorek- jablko i dwie marchewki
kolacja - 100g lososia wedzonego( ale jestem monotematyczna ) z warzywami z patelni Hortexu(cukinia+marchew+fasolka plaskostrakowa+kukurydza+papryka+tymianek)
No i dobilam sie jeszcze jednym jablkiem
W sumie zmiescilam sie w limicie ale przez te glupie pierniczki wypadl mi jeden zdrowy posilek . Ale co tam ...smaczne byly bo w gorzkiej czekoladzie
Buziaczki i nie dajcie sie ani smutkom , ani pokusom , ani innym wrednym rzeczom
siba
-
Cieszę się .......
Heki !!!! Witam dziś radośnie
Waga nareszcie ruszyła i to nie woda bo trzy dni z kolei pokazuje 1,2 kg MNIEJ !!!!!!! hurrrrrraaaaa !!!!!!!!!!!!!
Zaczęłam się stosować do rad mojego nowego lekarza , trochę inaczej liczę spalanie (zapotrzebowanie energetyczne organizmu) i staram się utrzymywać bilans w granicach minus 1000 kcal.
Rany dziewczyny jak ja się cieszę, nie potrafię tego wręcz ubrać w słowa!
Siba, Aia i wszystkie bywające tutaj jestem wam serdecznie wdzięczna za wyciąganie mnie z dołów i podtrzymywanie mnie na duchu
Mój dzisiejsz bilans wygląda znowu pięknie.......czyli tak
podstawowe......1632,00 kcal
ponad pods...... 500.00 kcal
dodatkowa aktyw. 136,00 kcal
czyli spaliłam......2268,00 kcal...........dostarczyłam(zjadłam)...952,96 kcal
różnica .......minus 1315,04 kcal.......czyli pięknie
Wybaczcie że tak ględzę tylko o sobie ale od początku lutego mimo diety
i ruchu (zgodnie z moimi możliwościami) nic się nie działo .
Od dziś zostało mi już "tylko" 21 kg do stracenia
słodkich snów i przemiłej niedzieli szane
-
Alez Szane - pisz o sobie jak najwiecej, wlasnie takie relacje z udanego dnia sa najbardziej mobilizujace dla innych I bardzo sie ciesze, ze juz masz sukcesy teraz pojdzie juz dosc szybko , najtrudniej "zaskoczyc" Widze, ze powaznie podchodzisz do diety bo konsultujesz sie z lekarzem , to jest zwykly doktor czy dietetyk ?
Dzis tez mialam dobry dzien , ale poranne wazenie zmarwilo mnie, bo kilogram ktory mi przybyl po swietach nadal jest , no trudno- latwo przyszlo ale juz trudniej sie tego pozbyc. Szczegolnie, ze kolano boli mnie coraz bardzej i coraz mniej sie ruszam.
Oto jadlospis:
sniadanie- 5 lyzek otrebow z jogurtem owocowym(165g) i herbata z 1 lyzeczka miodu
2 sniadanie- kawa z 1 lyzeczka cukru, 150g kurczaka w galarecie
obiad- 100 g lososia i jeden swierzy ogorek i 2 listki wasy
podwieczorek- serek danio , kefir naturalny(200g)
kolacja- pol kilo pomaranczy(w sumie troche mniej bo to waga razem ze skora)
Dzis odkrylam , ze pstrag wedzony ma tylko 65 kcal w 100g a losos( ktorego uwielbiam) az 175 , no to przezucam sie na pstraga , tez jest pyszny
Przesylam moc calusow i zyczen samych udanych dni , nie tylko w diecie ale we wszystkim
!!!!
-
Siba może powinnaś poszukać pomocy u lekarza z tym kolanem.Jak coraz bardziej boli to chyba coś nie tak.
Współczuję ci że jesteś uziemiona w domciu, życzę ci żeby wszystko było ok i szybko przestało boleć
Ten lekarz to że tak powiem kompleksowy specjalista "od grubasków"
Dokładnie specjalizuje się w leczeniu otyłości.
Wszystko : zdrowie, dieta, ruch pod kontrolą jednego specjalisty.
Nie muszę się teraz motać od jednego do drugiego, a każdy zaleca co innego. Teraz chodzę do jednego doktorka no i są efekty
Wczoraj też było dobrze ...minus 1315 kcal
Nie martw się tym kilogramem, zadbaj o kolanko a potem jak ruszysz z psiakami to nawet nie będziesz wiedziała kiedy zniknie
Powodzenia szane
-
Szane, aż miło "Cię czytać"! Jestem z Ciebie baaaaaaardzo dumna!!!!
Z Siby zresztą też, zwłaszcza, że biedulka ma problemy z kolanem. Siba! Jak nie przejdzie, to idź koniecznie do lekarza!
Sibko? Łososia wędzonego kupujesz w zafoliowanych plastrach?....A pstrąga?....Czy może sama łowisz i wędzisz?..
Mój wczorajszy dzień był dobry do 15. Bo beznadziejnie zeżarłam chleb z majonezem i polędwicą łososiową. A doprawiłam wieczorem na babskim spotkaniu w knajpie gyrosem z kurczaka. Tak, wiem, jestem głupia jełopa, ale mam za swoje, bo teraz boli mnie brzuch...
No nic, dzisiaj też jest dzień, nie będę męczącą i słabą ciotą, tylko wracam do zdrowych nawyków! Teraz jestem po soku pomidorowym i dwóch ryżakach. Zaraz zaparzę sobie czerwoną herbatkę i będzie oki!
Czego i Wam, kochane, życzę!
-
Aia- kupuje lososia baltyckiego w calych kawalkach , bo ten norweski nie dosc , ze drogi jak cholera , to jeszcze jakas afera byla z tym jego kolorem miesa . Baltycki jest rownie smaczy , nawet delikatniejszy w smaku( nie pedzony chemicznie) i zdecydowanie tanszy .A pstraga to bym sobie chetnie sama zlowila i uwedzila , ale nie mam takich mozliwosci. Chcialam abysmy zbudowali malutka wedzarnie na dzialce ale zostalam wysmiana i wogole , wiec . Kupuje w pobliskim sklepie . Ale latem to bede miec wypas , bo na plazy sa takie malutkie smazalnie i po pracy czesto jezdzilam sobie tam na smazonego halibuta , to jest krol ryb (jak dla mnie ) , albo na fladerke
No wlasnie- ja unikam ostatnio spotkan z kumpelkami , bo zawsze wyladujemy w jakiejs knajpce , a nasza ulubiona jest karczma "Polska Zagroda" , jakie tam maja zarelko ..... .Dlatego zamiast sie meczyc , to nigdzie nie chodze , wlasciwie to i tak nie mialabym sily ale juz powoli ilosc pracy sie zmniejsza, na dodatek od srody mam asystantke ( smieszne - asystentka ma asystentke hi hi ) jest to dziewczyna , ktora wlasnie konczy studia na marketingu i zarzadzaniu, i jak sie zdazyla zorientowac nie ma szans na prace w swoim zawodzie bo nie ma tzw.dobrych ukladow , wiec jest teraz jako wolontariuszka u nas i liczy na to , ze troche sie poduczy i razem ze swoim chlopakiem ( ktory jest wetem) beda prowadzic swoja lecznice. Szczerze mowiac ulatwia mi zycie i jak juz sobie pojdzie to chyba to odczuje
Szane- ciesze sie ogromnie, ze humorek juz zdecydowanie lepszy , takie drobne sukcesy ( w skali zycia drobne ale w chwili obecnej wielkie) sa niezwylke motywujace i wtedy wszystkie smuteczki wydaja sie znacznie mniej smutne niz sie wydawalo
Zycze ci aby teraz juz zadnych zatrzymanek wagi nie bylo i waga spadala ja woda z wodospadu !!!
A kolanko wyspalo sie i juz ma sie znacznie lepiej
Trzymajcie sie sloneczka !
-
Siba, dzięki za wskazówki łososiowe , sprawdzę tego bałtyckiego, tylko najgorsze jest to, że nie mam w pobliżu siebie sklepu z takimi cudami, tylko podstawowy mały osiedlowy spożywczak, ale nic, pojadę do hipermarketu. Zwłaszcza, że dostałam od kumpeli przepis na sałatkę z wedzonej ryby układanej na liściach sałaty i plastrach jaja, obsypanej oliwkami ....Faktycznie dobrze mieć asystentkę, a z tego co piszesz wynika, że jest zaangażowana i pomocna, więc to skarb rzeczywiście. Nie martw się, może będzie długo....A tak przy okazji trochę Cię, kochanie, pomęczę sprawami psimi (jak zresztą kiedyś obiecywałam ). Otóż mój sierściuch cholernie linieje i ma łupież (ale cudne zwierzenie na forum dietowym! ). Daję mu aminobiotynę, efa olie i siemię lniane, jest jakby ciut, ale dosłownie ciut lepiej. I najdziwniejsze jest to, że patrząc na niego z pewnej odległości ma pięnie błyszczącą sierść. A jak otrze się o moje spodnie, to zostawia kłaki sierści i łupież....A jak go wyczesuję, to jest cały biały. Nie wiem co robić, nasza weterynarz twierdzi że ten typ tak ma, zwłaszzca że psina jest alergikiem, ma ciągle infekcje uszu i zapchane gruczoły....Czy ja mam faktycznie się z tym pogodzić, czy może coś mi doradzisz?....Może go w czymś wykąpać (kąpię go strasznie rzadko, ostatnio to chyba w wakacje...)?....
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Aaaaaa, i gratuluję wyspanego kolana!
Szane? Jak żyjesz?...
Buźka mocna!
-
Aia- zanim conieco ci napisze , to tylko powiedz mi jeszcze
1. co twoj pies je , czyli nie tylko jaki rodzaj miesa(drob, wolowina, baranina) ale w jakiej postaci :suche, puszki, czy gotowane
2.jakiego rodzaju szczotki uzywasz: drucianej, wlosianej czy gumowego zgrzebla oraz jak czesto wyczesujesz psa
3.czy pies mial robione badanie na poziom hormonow tarczycy i posiew zeskrobiny skory i woskowiny , oraz czy woskowina ma kolor czarny(ciemno brazowy) czy raczej jest ropna
4.w czym go kapiesz
5.czy dajesz mu do jedzenia jakies jogurty, kefiry , mleko acidofine itp
6.czy jak poglaszczesz psa to masz na rece taki tlustawy osad , oraz czy pies wydziela jakis silny zapach
7.acha- na co jest uczulony(czy mial robione testy ), czy jest to sezonowe i jak sie objaiwa , czy na stale przyjmuje leki odczulajace
Ogolnie z tego co piszesz mozna by podejzewac infekcje drozdzowa , wskazuja na to uszy i problemy z gruczolami . Jak odpowiesz mi na te pytania , to bede wiedziec troche wiecej. Przedewszystkim zalecam zmiane weta. Niestety wszelkie badania dla zwierzat- przeswietlenia, krew, posiewy itd, sa piekielnie drogie ale warto wziac sie za to . W koncu to nasi przyjaciele
-
Sibko, wysłałam Ci wszystko na priva, mam nadzieję, że dojdzie, bo robiłam to po raz pierwszy....Rozpisałam się straszliwie, aż mam wyrzuty sumienia, że Cię tak męczę. Służę swoimi radami w dziedzinie np. dodatków do żywności, czy informacji o jej zanieczyszczeniach na przykład....
U mnie z dietką ok, chociaż wczoraj
Kończę, bo lecę do pracy!
Buźka!
-
Aia- wszystko doszlo .Zaraz napisze ci tez na priva kilka malych sugestji. Mam nadzieje , ze na cos sie przydam
Dzis mialam wspanialy dzien , praca jest dla mnie wybawieniem , na pewno w tym samym czasie w domu pozarlabym mase swinstw.
sniadanie- otreby z jogurtem owocowym
2 sniadanie- nescafe 3 in 1
obiad- kawa czarna z jedna lyzeczka cukru
podwieczorek- jogurt owocowy z ziarnami
kolacja - befsztyk 150g smazony na lyzce oliwy , salata +ogorek swierzy+peczek dymki+peczek zielonej pietruchy+3 lyzki jogurtu naturalnego
Razem niecale 1100 kcal.
Jutro bede sie bardzo starac aby nadal bylo tak swietnie .
No to pa kochane - piszecie co u was !!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki