-
ja też tak mam, Laluniu...każda myśl to kiedy i co zjem no cóż...
Sorki, że tak Cię zaniedbuję, ale jutro mój chłopak przyjeżdża :]
A swoją droga...czemu Ty nigdy do mnie nie zaglądasz, ha? :P
-
noemcia,
to się chyba cieszysz
Teraz to mnie dopiero zaniedbasz
ja poprostu nigdy nie wchodze na "nastolatki" jak zaczęłas tam pisac, to sie nie pochwaliłaś, a teraz to ja nie jestem w temacie
o 17;30 zjadłam 150g białego sera
oby tak dalej
-
no niby sie ciesze...ale z drugiej strony strasznie sie boje i denerwuje
Ja sie nie obraże jak mnie odwiedzisz ja też Cię w sumie odwiedziłam od połowy
-
noemcia,
zajrzę
no dziś można powiedzieć, ze się udało uffff......
wracam do starych nawyków, ok. 850 kcal, ale wszystkiego, tak zaczęłam i tak schudłam! i tak dochudnę dalej!
a nie jakieś białkowe, węglowadanowe, nie smażone, bo to mnie zabija!
Muszę jesc wszystko, i często, a bedzie ok.
Byle zejsć ponizej 65kg do października!
Ten czas mnie troche stykuje...
-
witam witam
ja dziś pomagałam cały dzień przy koaczach weselnych (pakować) (w końcu za mąż wychodzi moja najukochańsza i najbliższa kuzynka :*:*:*)
dojadłam w 3 pupy kruszonki
ale mam taki dobry humor że jest ok!
fajnie jest tak czasem bezinteresownie komuś pomóc i widzieć uśmiech na jego twarzy....
a od jutra lalunia ja też wracam do tego -jak schudłam kiedyś- 850-900kcal i jest git!
będzie super !!!!!
ps. ja też tak mam że odliczam minutki do posiłku.... :/ grrr.....
i drugie ps. lalunia ja się nie chcę skarżyć ale Ciebie też u mnie dawno nie było
czyżbyś siedziała tylko na swoim topicu?! oj nieładnie nieładnie
Noemcie też zaniedbujesz :P!!!
POPRAW SIĘ! <bo inaczej to kopniak w pupę murowany>
-
halo!
ja po śniadanku, wczoraj się udało... ale wiecie, to straszne, staję dzis na wagę, a tam 69kg
w pon 66, a w pt 69
i niby wcale bardzo się nie najadłam...
zgłupłam, ale cóż trzymam się i poczekam aż się ta moja waga unormuje, pewnie zajmie mi to trochę... a czas ucieka...
skończyły sie lody w lodówce, całe szczęscie nie bedzie korciło
Asinka3, nadrobię
-
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
już mi lepiej. narzarłam sie arbuza na noc, jak głupia, musiałam sie wykrzyczeć
nie jest dobrze!
-
czesc!!!! u mnie kolorowo to nie jest ale wytlumaczalnie i nie mam wyrzutow sumienia...pojechalam wczorj do znajomych i uraczyli mnie suta kolacja-wymigac sie nie moglam i nie chcialam....za 58 min wybija polnoc...zeszycik na diete gotowy i mama dzielnie walczy....
lalunia
kupilam ksiazke"jesc aby schudnac"-montignaca...czytalam i cztalam i stwierdzilam ze ma racje....po kazdej kromce bilaego chleba jaka jadlam mailam zawsze ochote na wiecej i wiecej i to wedlug niego przyczyna zbyt duzej ilosci wydzielonej insuliny....testuje diete z mamam bedziemy pisac jak nam idzie....a poczytac wiecej mozesz na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
trzynmajcie sie
-
Witam
załamałam sie, waga mi pokazała 70kg, to jakaś paranoja, a w pon. było 66kg
szok, a tak starałam sie pilnować
Podjełam decyzje o głodówce, bo to zaczyna się robic jakiś obłęd...
Skoro nie mogę jeść mało, moze będę mogła nie jeść wcale
Podobno tak jest łatwiej, a i mozna stracić dużo kg
Spróbuję, to nic nie kosztuje... boje się tylko, ze mama mi nie pozwoli, bo juz widziała, że nie jeadłam śniadania i powiedziała "Co stanęłaś na wadze i juz nie jesz śniadania?"
Napewno będzie mieć coś przeciewko
Jak narazie jestem pełna optymizmu,
piję kawę z mlekiem, bo po niej mi się nie chce jeść, wiec sobie pozwolę a co?
Będę pić herbatki, jak nie bedę mogła wytrzymać to bedę pić soki, takie marchewkowe z czymś... jak narazie nie dopuszczam mysli, ze bedę baaardzo głodna
Kiedyś na takiej 4 dniowej, schudłam 5kg Oczywiscie to wraca, ale tym razem spróbuję mądrze wyjsć z tego głodowania.
Nie wiem ile bedę głodować, zobaczę ile dam radę
Trzymajcie za mnie kciuki! Może macie jakieś rady? (tylko nie odradzajcie!)
Dziś niestety wieczorem idę na piwo , słyszałam, ze facetom rośnie od niego brzuch, bo mają tzw. mięsień piwny, a kobiety od piwa chudną
-
oj lalunia ja bym jednak sie nie porywala na glodowke , to moze juz lepiej sb , bo w 2 tygodnie schudniej jakies 6 kg a bedziesz mogla jesc ile wlezie hm ?
bo naprawde narobisz sobie tylko szkod w organizmie
a ja sobie wlasnie szamam pawelka
ale w limicie i wszystko gra , postanowilam codziennie jesc cos slodkiego bo wtedy nie bede sie rzucac po pewnym czasie na zarlo
oprocz tego zjadlam sobie plakti z mleczkiem i na koncie mam 470 wiec szafa gra
potem zjem 3 wasy z serem i pomidorem , jablko
jogurt z muesli i dodam jeszcze dwie lyzki platko ciasteczkowych i wyjdzie 1080 kcal
czyli very nice
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki