dzięki dziewczyny...
wasze prognozy nie sa zbyt optymistyczne...
no ale cóż: sama siebie w te dodatkowe 5kg wrobiłam.
teraz muszę cierpieć.

dziś jeszcze nic nie zjadłam i postanowiłam nie jeść.
głodóweczka-oczyszczeniowa
wieczorem wypiję kawę inkę, ale zrobiona na wodzie i tylko z dodatkiem mleka.
oczywiście słodzik -nie cukier.

forma- 4 kg w dwa tygodnie bez głodowania i cwiczenia...bardzo ladny wynik. gratuluje. masz dobra przemianę materii...

usiorka
- 2h dziennie na rowerze
przeraza mnie ta mysl...
wiecie jakie tu upały? (jestem we włoszech) a najgorsze jest to, ze wieczorem czy w nocy wcale nie jest chłodniej...az spać ciężko...

mam rowerek stacjonarny...ale wiecej niż 40minut nie wyrobię.
(mam nadczynność tarczycy)
do tego zbliża mi się okres...
księżyca przybywa...
dziewczyny z forumowego topicku, ktore zawsze mnie wspierały- teraz wyjechały na wakacje i topik opustoszal...
wszystko sie sprzysięgło przeciwko mnie

ale wiecie co? ja się nie poddam!
postanowiłam.
będę pisać wam jak mi idzie


może ktoś, kiedys, w takim samym akcie desperacji jak ja...
bedzie potrzebowal takich notek