-
LuPetitki007 bedzie lepije każyd ma chwile słbości
Kasiek85 : ja bym nie potrafila tak jak ty chcesz <jesc tylko 3 posilki dziennie>
Od jutra koniec z tą balangą ponad 1000 kcal !! Zaczyam jak dawniej : nie jem chleba, za to dużo owoców i warzyw !! Nie poddam sie tak łatwo Chcoc trudno mi znowu wrócić do dietki...a tak dobrze szło..
Ale będzie dobrze, myśle pozytywnie i wy też myslcie <to sie każdemu przyda :P>
.
-
No Promyczku do dzieła. Nie ma co marnowac już przebytych poswięcen, trzeba jechać dalej na tym wozku.
Kasiu ja mysle, że powinnaś zostać na zwykłym tysiaku, ale rób jak uwazasz. Jedząc 4, 5 posiłkow łatwiej jest zapanować nad głodem. Przyzwyczaiłaś się juz do tego i Twoj organizm też. Znając życie jeśli teraz zaczęłabyś jadać 3 posiłki dziennie to po każdym znich byłabyś "przeżarta" a to przecież takie okropne uczucie... na 1000 idzie Ci powoli i skutecznie. Wybór należy do Ciebie
Pozdrawiam, Ktosiula
-
Ale tu dzisiaj cichutko. Hop hop!
Dziwne, że jeszcz ten topic nie przeniesiony, mój juz dostał nowe zakwaterowanie.
Kasiu czekamy na Ciebie i Twoje relacje, bo jak widać tylko Ty potrafisz nadać temu tematowi duszy Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku, czekam na odpowiedz
Pa!
-
No to i ja zaczne Was tutaj odwiedzac, bo widze ze milutko
Ja dzisiejszego dnia nie zaliczam do najlepszy (to dopiero 5 dzien) ale wiem ze od jutra bedzie lepiej.Dzisiaj, podobnie jak wczoraj, zjadlam pyszne ciasto ktore mama upiekla.No ale nic, nie ma co sie zalamywac, tylko troche mnie przeraza ze tak szybko sie poddaje smakolykom
promyczek pilnuj sie teraz jeszcze bardziej.Po szelenstwach ciezko wrocic do dietki, bo przeciez tak fajnie nam sie jadlo Ja wlasnie w urodzinki zawalilam cala moja dietke ktora trwala ponad miesiac,wygladalam jz tak ladnie.Ale jak w urodziny zaczelam to juz nie skonczylam jesc, kg wrocily i znowu zle wygladam.Nie warto sie poddac, bo w koncu bedziesz chciala znowu zaczac, i wszystko idzie od poczatku- bez sensu. Zycze powodzonka, obys wytrwala te dni!:]
-
nio to ja jestem dzięki, że pisałyście:*
Promyczku, Espresso nie poddawajcie się na poczatku jest cięzko i jak się już tknie coś więcej, ale jezeli powalczycie troszke ze swoją silna wolą, to bedzie super
Ktosiu, ja i tak normalnie jadłam w ciągu tego miesiąca 3 razy dziennie, więc dla mnie to nie ma większego problemu zdarzało mi się tylko czasem podjadac, ale dzisiaj wytrzymałam cały dzień bez
teraz mama zrobiła torta i bede ćwiczyła swoją silną wole trzymajcie za mnie kciuki dziewczyny, bo mam zamiar nie poddać się
Ktosiulka mam nadzieje, ze czujesz się lepiej..wracaj szybciutko do zdrowia
pozdrawiam, Kasiek
-
nasza Moderatorko mam nadzieje, że za niedługo przeniesiesz topik do Pamiętnika, bo widze, ze Ktosia już tam jest
Wy dziewczynki pamiętajcie o przenosinach jeśli one nastąpią
ja teraz jade na weekend do Przyjaciółki, ale mam zamiar trzymac tam dietke nie wiem tylko jak bedzie z pisaniem przez ten czas mam nadzieje, że bedziecie podtrzymywac ten topik a ja jeśli bede mogła, to wejde u niej na netka
trzymajcie się cieplutko, papatki:*
-
nio to jeszcze pisze, bo za niedługo wychodze trzymajcie się i nie dajcie w ten weekend oby mnie się udało tylko postaram się nie dać skucić, ale mówiła coś o piwku wieczorem, więc nie wiem jak to bedzie poza tym jej babcia nie uznaje diet i może być mały problem, ale powiedziałam sobie, że nie przekrocze 1200 a najlepiej jak w taką pogode nie bede siedzieć u niej tylko poza domem, to mi nie bedzie nic wciskać :P
-
No Kasiu, gratuluje właściwego podejscia Miłego weekendu i wracaj do nas zadowolona
-
Dupa zbita, kapa, po prostu dno jej babcia nie uznaje diet i tyle..musiałam jeśc to co mi dała i ile dała, bo nie chciałam mieć z nią na pieńku a najgorsze, że nie pytała mnie ile ja chce póki co nie wchodze na wage, bo się chyba załamie jutro dalej ciągne swoją dietke, ale pewnie zaś mam kilogram w plecy
Czemu ludzie nie potrafią zrozumieć, że ktoś jest na diecie i najprościej w świecie tego uszanować
powiedzcie mi co robić w takich sytuacjach, bo na prawde nie wiem
-
Ehhh..niestety są tacy ludzie. Nie chcialałbym się znalezc w takiej sytuacji i szczerze Ci współczuje. To okropne jeśli ktoś każe Ci jeść rzeczy, na które nie masz ochoty i w ilościach, których nie możesz lub nie chcesz pochłonąc :/ Nie załamuj się. Od dzisiaj juz wszystko będzie lepiej. Póki jestes na diecie najlepiej babcie koleżanki omijać szerokim łukiem. Po takim weekendzie można się załamać i wszystko pojdzie na marne..Trzymaj się twardo, odzywiaj zdrowo i chudnij
Wierze w Ciebie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki