-
Uniknęłam całej tabliczki (czasem myślę, że należy mi się jakiś medal) i poszłam spać. Dobrze mi całkiem, zapchałam się sokiem pomidorowym. Jak na razie (choć odchudzam się krótko) mieszczę się świetnie w tysiącu, nawet w dziewięciuset, i nie czuję potrzeby jedzenia większych ilości.. Tylko czym zastąpić te słodycze? Organizm najwyraźniej domaga się cukru, a owoce chyba mu nie starczają...
Niestety sen mnie dobił - śniła mi się niemal metrowa sterta żółtego sera.
-
Pamiętaj o tym, że im mniej jesz na diecie, tym większe prawdopodobieństwo jo-jo Co do słodyczy, to możesz raz na jakiś czas pozwolic sobie na coś słodkiego, np. 4 kostki czekolady, ale w limicie Też mam problem ze słodyczami, jestem od nich uzależniona A organizm przestanie sie domagać cukru ze słodyczy za jakiś czas
-
Dzięki za rady
Wiesz, prawdę mówiąc, ja niespecjalnie lubię słodycze. Niestety, tuż przed wiadomymi dniami organizm szaleje i żąda cukru, cukru, cukru...
-
hej Bzunia masz ten sam wzrost i zaczełas od prawie tej samej wagi co ja;d ja juz jestem prawie na koncu, ale i tak niejestem zadowolona .. no prawie;d bylam na kopenhskiej, skonczylam i teraz jestem na 1000kcal..duzo jezdze na rowerze i biegam i.. no wlasnie nie wiem czy dobrze robie, bo spodnie sa tylko torche luzniejsze.. chyba mi miesnie rosną;/ co mozna z tym zrobic??
-
hehe Bzunia więc moje rady się przydają ... a co do chłopaków to jednak czasem sa potrzebni do tego żeby spalić z nami troszkę kacl
a jak tam wasze dietki ja jak na razie wzorowo
-
Hmm, wczoraj przesadziłam, ale zupełnie inaczej niż ostatnio Zjadłam tylko około 560 kalorii, zjadłabym mniej nawet, ale czułam się strasznie słaba, bolał mnie żołądek, kręciło mi się w głowie Już nigdy tego nie powtórzę Ale musiałam jakoś odpokutować te ostatnie dni Dziś postaram się skończyć na 800 kcal, jutro też a pojutrze na 1000, muszę miec karę A świadomość, że za dużo zjadłam jest okropna Trzymajcie się diety, nie dajcie się skusic, i dużo, dużo pijcie, woda naprawdę zapycha żołądek
-
czesc!Mi na szczescie zazwyczaj starcza cukier z owocow, mimoze tez jestem maniakiem slodyczy to jakos staram sie pamietac ze to nic dobrego.Najgorzej kusi mnie pieczone w domu ciasto (niestety jemu nie umiem sie oprzec), najpierw ten zapach, pozniej wyglad...a konczy sie na tym smakuuu
Przed tymi dniami tez moj organizm swiruje, moglabym wtedy chyba jesc same slodycze...okropienstwo
-
Ja mam wręcz dowrotnie, wcale wtedy nie ciągnie mnie do słodyczy :P Ale ciągnie mnie w każde inne dni Wczoraj zamiast 800 kcal zrobiło się prawie 1000 Świruję chyba już przez tą dietę, wydaje mi się, że 1000 to ZA DUŻO Na zdrowy rozsądek wiem, że lepiej trochę więcej zjesc, niż za mało, w końcu na 1200 też się chudnie Najchętniej miałabym dietę 600 kcal Ale nie pozwala mi na to rozum i zapotrzebowanie I dobrze, że nie pozwala. To jakaś paranoja już, polowę dnia myślę o jedeniu, sczególnie dzisiaj, kiedy mam ''tragiczny'' nastrój.. Jak Wam idzie
-
A ja schudłam półtora kilograma w ciągu sześciu dni i jutro idę się nagrodzić do fryzjera. Ot co!
-
A ja od dzisiaj na tysiaczku...ladnie poszlo jak na poczatek zmiescilam sie w limciie, zjadlam kolo 980 kcal i jestem z siebie bardzo dumna:] do tego byly i cwiczonka wiec jest jeszcze lepiej.Moge juz sie przylaczyc do Waszego klubu))
Piszcie jak tam u Was..
A no i dzisiaij sie wazylam, ku mojemu zdziwieniu 1 kg mniej:]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki