Wątek: Tysiak,ostatecznie pozbywam sie 15kg!

wcale nie jest mi łatwo mówić...myślisz, że ja to nie mam ochoty na bułkę czy chleb? myślisz, że ja zawsze byłam taka? powiem więcej, zaczęłam się odchudzać w kwietniu, schudłam jakieś 6 kg...zaczęłam się opychać wszystkim...byłam w stanie zjeść 2-3 drożdżówki na dzieć, 2 czekolady, batony i inne takie...ale się wzięłam za siebie, bo wiem, że nic nie osiągnę rozczulając się nad sobą...dzisiaj mam jakies 12 kg mniej...ale wcale mi to łatwo nie przychodzi i nie jest to dla mnie bezbolesne!!

k%*&@ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


BIORĘ SIĘ ZA SIEBIE

MUSZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

bo nigdy nie uda mi się dobić do 56kg!!!!!!!!
ja pier%&^*!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie będę kolejną idiotką która tylko siedzi i żre!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

NIE BĘDĘ DOJADAĆ NIE BĘDĘ POPROSTU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!

Noe :*:*:*


MUSI MI SIĘ UDAĆ!!!!!!!!!!!

trzymam Cię za słowo

Trzymaj Noe trzymaj
ja się muszę trzymać

i cię dogonić!!!!


Jezu dziś wiem że już nic nie dojem ale boję się jutra

ale...

Jezu chyba sobie na rękach napiszę "NIE JEDZ!"



bo już nie wiem co robić

po prostu nie postanawiaj i nie mów że zaczynasz...tylko w końcu to zrób :P

kurde mol no przecież jestem twarda!!!!

i głupie żarcie mną rządzi?
NIE!!!!!!!!!

od teraz NIE!!!!!!!!!!


dzięki Noe :*
ehhh....

nie ma za co, polecam sie na przyszłość
ja też sobie mówiłam, że nie dam rady itd...zresztą może nawet pamiętasz...a teraz zostało mi do konca pare kilo

łaojej to ja na taką operację plastyczną w życiu bym nie poszła
nigdy
nawet włosków nie dałabym sobie pofarbować
nie nadaję się do takiego programu

Asinka: może musisz poczekać na swój czas po prostu
do odchudzania trzeba dojrzeć
daj sobie trochę luzu
potem może będziesz miała więcej sił i akurat się uda

noemcia: wiem, o czym mówisz
schudnąć kilka kilo
a potem w tydzeń wszystko nadrobić takim jedzeniem wszystkiego w ogrtomnych ilościach
tragedia