agentka to już tez przerabiałam..... już nie mam pojęcia co kupować, bo chyba wszystko co możliwe wykorzystałam na poprzednie okazje ale mam jeszcze 2 tygodnie........... cieszę się, że się ktoś "nowy" odezwał choć pewnie znowu wszystkich odstraszę

a dietkowanie idzie dobrze, prócz tego, że.......

dzisiaj zjadłam ciasto na obiad ale cóż, w limicie się zmieściłam (tak to jest do babci jechać), gorzej jak się piwem dzisiaj upiję, ale czasem trzeba

co do babci..... jak mnie zawsze dołowała tym, że jestem gruba, już nigdy nie będę chuda bo taka mam naturę, ale żebym sie nie przejmowała bo są grubsze to teraz mówi, że nie pochwala mojej diety, że mam anoreksję, że nabawię się anemii i że jestem chuda jak patyk no cóż... zawsze przesadzała...

nio ale latałam po całym Krakowie za różnymi pierdołami, to trochę spaliłam...

pozdrawiam wszystkie odchudzaczki