-
nom z tą ciotką co miesiąc to samo eh... jeszcze te moje bóle :/ ale już drugi dzień więc teraz pójdzie z górki
u mnie z dietką dobrze, tylko z ćwiczeniami tak sobie - cały weekend nie miałam czasu, teraz mnie tak brzuch bolał, że nie byłam w stanie, ale jutro postaram się przynajmniej pół godzinki pobiegać już a dzisiaj troszkę ponad 1000, jutro się ważę... w sumie dawno nie miałam zastoju i nie zdziwiłabym się, jakbym właśnie miała teraz... ale najważniejsze, że wyglądam coraz lepiej ludzie mówią, że już laska jestem i nie muszę się dalej odchudzać ale ja tam jeszcze widzę dużo do zrzucenia... a mój facet dalej chyba nic nie widzi
najgorsze że ciuchów nie mam, bo wszystko za duże nawet stare ciuchy sprzed chudszych lat już na mnie wiszą... najgorzej ze spodniami, kurczę kasy nie mam a we wszystkich moich dżinsach wyglądam jak jakiś skejt w wielkich worach
hmm muszę sobie wagę wreszcie nową kupić, bo wszyscy mówią, że moja pokazuje więcej niż w rzeczywistości kumpela się zważyła a podobno u niej na jej wadze pokazuje jakieś 5 kg mniej zresztą pamiętam też, kiedyś u lekarki się ważyłam to też było kilka kilo mniej, ale wtedy jakoś mi to zwisało, bo nie było dla mnie różnicy 5 w tą czy w tamtą przy ponad 80tce ale jak się okaże, że ona rzeczywiście zawyża to chyba będę musiała cel zmienić na mniejszy
ehhhh chcę wioooooosnęęęęęęę!!!!!!!!!!!!!!!! poranny jogging, rower, owocki, warzywa, ale już o tym pisałam, nudna jestem
Dziewczynki piszcie też co tam u Was
Pozdrawiam
-
U mnie bardzo dobrze
Ja też coś nie wierzę, żeby zastój mnie ominął... Dobrze, że ważę się co miesiąc to chociaż mam nadzieję, że jednak, jakoś, boczkiem przmknęłam obok niego
No ja też nie mam ciuchów I mam DOKŁADNIE to samo co Ty - w spodniach wyglądam jak "skejt", a nowych jeszcze nie chcę kupować, bo "może jeszcze zrzucę te parę kilo " No kup sobie kup dobrą wagę, co nam się nie zagłodzisz! Nie przesadzajmy Co do faceta - bez komentarza :P Ja też chcę wioooooooosnęęę!!!!!!! itd., itp., więc nie jesteś nuda
Miłej nocki!
-
bleh no chyba mam ten zastój, bo niby ważyłam się tydzień temu ostatnio, ale wg moich obliczeń 69 powinno było już być dużo wcześniej, kiedy się nie ważyłam... więc jakieś 2 tygodnie mi waga stoi, ale jak ruszy to na całego nie przejmuję się już kilogramami, ważne, jak wyglądam i że czuję się coraz lepiej
idę sprzątać...
-
No i bardzo dobrze, że masz takie podejście Tak trzymać
Tylko uważaj, bo jak waga kiedyś ruszy to Cię może zabić Z całego serca życzę Ci, żeby w końcu wzięła się w garść i ruszyła swój tyłek troszkę w lewo Ale czytając Twój post wiem, że jesteś silniejsza od niej i przetrzymasz ją
Z całą pewnością wyglądasz i czujesz się coraz lepiej Oby tak dalej
Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Kobiet
-
witam!!
z tymi spodniami to ja mam identycznie, wisza juz na mnie, od dłuzszeego czasu....ale nie mam kasy zeby kupic nowe, poza tym jak widze ze schudlam to jakos.....lepiej sie czuje....ale juz wszyscy mi mowią, ze musze nowe kupic i chyba tak zrobie : /
chociaz.....wlasnie zjadlam 2 kremowki więc moze sie wstrzymam : |
czuje w owietrzu wiosne...choc jest zimno i śnieg jeszcze lezy, czuje wiosne....ahhhh....musze schudnac zanim zrzuce zimowe plaszczyk....zaczynam panikować...
Klaudia co do nauki to sie nie martw to jest przesilenie wiosenne, ja mam 4 koła do poprawki : / i znów odłożyłam to na następny tydzień...nienawidze siebie za tego lenia!!!!!! dlaczego ja nie mam w sobie tyle samozaparcia i mobilizacji... : (
ide na zajęcia.....ehhhh....
Pozdrawiam : )
-
a widziałyście jaka dziś piękna pogoda?
-
taa piękna, tylko znowu śnieg
ehhhh weekend się zbliża, pełno zajęć, kolokwiów, byle do poniedziałku
bleeeeeee
-
Kaludio ja też mam kolosa jutro, a nic nie umiem I co to będzie? :P Ale nie martw się - przetrzymamy ten cholerny śnieg, a potem zrzucimy ubrania i będziemy szaleć, hehe
Wiesz... Ja jestem urodzoną pesymistką i też lubię sobie ponarzekać. Dlatego Ciebie proszę - WIĘCEJ OPTYMIZMU KOCHANA
Pozdrawiam!
-
ja też lubię ponarzekać, szczególnie przed zajęciami blee
asiula, gonię Cię
-
Witam...
O tak Klaudia, gonisz, gonisz i przegoniłas Kochaniutka :P Bo u mnie mały kryzys nastapił i 2 kiloski mi przybyły...Kiepsko było ostatnio toroche sie pokiepsciło, jakies kolejne zimowe i zyciowe zalamki , no i waga takze na tym ucierpiala. Ale spoko...wcale nie mam zamiaru sie poddawać Bede walczyla dalej, w koncu 2 kilo yto nie koniec swiata. Wiec z pokora wracam na 70...i bede walczyla dalej ..a zmieniam dopiero na 65, to juz postanowione (ciekawe jak długo to potrwa)
Trza w koncu sie pozbierać i zyc tak jak przedtem...z optymizmem :P
A tak w ogole to pozdrówki i buziaczki...dla Wszystkich
Oooo...popisalam odrobinke i juz mi lepiej.
Od jutra walka..w zasadzie od dzisiaj, heh, ale rano jeszcze zgrzeszylam, jednak na te chwile zaczynam walkę...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki