Strona 39 z 80 PierwszyPierwszy ... 29 37 38 39 40 41 49 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 381 do 390 z 794

Wątek: mogę się wyżalić też? :)

  1. #381
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ZAŁAMIĘ SIĘ NERWOWO PRZEZ MOJEGO FACETA

    ślepy???????? dziś po przyglądnięciu mi się stwierdził, że mi brzuch urósł po 3 miesiącach schudnięcia ponad 10 kg on mi mówi że mam brzuch większy, podczas gdy mam w piz*u centymetrów mniej

    do tego - opowiadał o swoim kumplu, który schudł w szpitalu przez chorobę 10kg... i ileż się naprodukował żeby mi wmówic, że tyle nie da sie schudnąć w kilka miesięcy, że tylko jak się w szpitalu chorym leży

    przy naszych baraszkach łóżkowych czuję się śmielsza, a dla niego chyba wciąż jestem i będę dalej wiecznym grubaskiem...

    on nie jest głupi, nie wiem czemu nic nie widzi, wszyscy widzą...
    nie wiem czemu mi tak na tym zależy, po prostu dobił mnie ten "większy brzuch"

    on po prostu myśli że tylko zapaleni sportowcy mogą chudnąć, bo sam nim jest, wg niego wszystkie diety są o dupę rozbić, że nie da się schudnąć po prostu mniej jedząc...

    a ja go tak kocham i chciałabym tylko usłyszeć od niego coś miłego choć kiedyś mówił ze dla niego mam nie chudnąć... ale dobra dobra, chcę sie lepiej czuć, też dla niego

    ja chyba w anoreksję przy nim wpadnę niech tylko zauważy że jest mnie troszkę mniej a będę szczęśliwa...

    przesadzam?

  2. #382
    Guest

    Domyślnie

    Hej Klaudia
    Wcale nie przesadzasz. Doskonale Cię rozumiem...Fajnie jak ludzie zauważają , że jest sie szczuplejszą, jak prawią komplementy, że wygląda się super itp....ale dla każdej dziewczyny najwspanialsze sa komplementy tego Jedynego, co nie No chyba żadna mi nie powie, że tego nie lubi... Ja tam uwielbiam...Bo w sumie to normalka, że miło jest słuchac od Niego przyjemności niż jakiś dziwnych stwierdzeń typu: "Kocham Cię (podobasz mi się) taką jaka jesteś i nie musisz sie zmieniać". Przestarzale slogany , nie prawda A najgorsze, jak się staramy, a tu zero reakcji...

    Hmm... widzę Klaudia , że Ty bardzo potrzebujesz Jego wsparcia, pochwały itp. Może powinnaś z Nim naprawdę szczerze pogadać Wiem, wiem...powiesz pewnie , że już rozmawiałaś i nici z tego, ale myślę tu o tym, abyś powiedziała mu konkretnie co czujesz. Że rozumiesz, iż Jemu nie przeszkadzały nigdy Twoje kilogramki, ale Ty się z nimi źle czułaś...i dlatego postanowiłaś to zmienić. Że np. miałas nadzieję, że On będzie Cię w tym wspierał, a nie dołował, że nic nie widać itp. Jak trzeba będzie to go zmuś do tego aby dobrze sie przypatrzył i stwierdził jak to jest...Bo tym tekstem o brzuchu, to naprawdę mnie rozwalił, heh
    Albo może on poprostu lubi zawsze mieć racje i skoro na początku nagadał Ci , że dieta nic nie daje, nie chce zmieniać zdania. No wiesz...faceci tak mają ...nie lubią przyznawać sie do błędów
    Myślę, że jeśli dowie się, jak ważne jest dla ciebie jego uznanie i wsparcie inaczej na to wszystko popatrzy i inaczej do tego podejdzie.
    Wydaje mi się Kochaniutka, że jak narazie mówi tak bo poprostu lubi się droczyć, lubi mówić ci na przekór (jak każdy samiec), ale jeśli pogadasz z nim szczerze, napewno zmieni zdanie.
    A tak poza tym ...mówisz że jest sportowcem...więc pewnie nie ma problemów z kiloskami Więc też niebardzo pewnie potrafi wczuć się w zdeterminowanie osoby, która się odchudza
    Mówię Ci Klaudia..pogadaj z Nim , i to jak najszybciej (ale tak szczerze) , napewno dojdziecie do porozumienia w tej kwestii
    Powodzonka I daj znać , jak poszlo...

  3. #383
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hm Asiula nie, nie będę z nim o tym rozmawiać... bo wiem, jak to się skończy... powie, że diety sa bez sensu, że nic nie schudnę, że on mnie nie chce chudszej, że tylko sport, że nawet jak schudnę to mi wróci... jeszcze bardziej się załamię, więc nie chcę takich rozmów... będzie jedna wielka kpina, "jak można sie odchudzać"... jeśli jemu raz na rok przybędzie kilogram to zaraz spala przejeżdzając pół Polski na rowerze i zadowolony, bo wg niego tylko tak można schudnąć a diety o dupe rozbić, myśli że można się opychać ile wlezie, ale sporcik spokojnie mnie odchudzi... aaa juz nie mam siły do tego... ważne, że i tak mu się podobam

    a dietka dobrze, kurcze ale mogłaby ta waga szybciej spadać

  4. #384
    Guest

    Domyślnie

    No ok Klaudia, jesli nie chcesz z nim o tym rozmawiac to spox...tak tylko radzilam. Wiesz... po prawdzie to go zupełnie nie znam...nie wiem co by powiedział, pisalam tylko na swoim przykladzie. Tzn. wzięłam pod uwagę reakcje faceta , z którym do tej pory byłam. Co jak co moge mu zarzucac...ale zawsze jak były jakies nieporozumienia, konkretnie jak mnie coś nie odpowiadalo, jakies jego uwagi, zachowanie...zawsze z nim o tym rozmawiałam. Znaczy sie...twardo mowilam , czego oczekiwalabym po nim, ze np. potrzebuje akurat jego wsparcia i niezbyt przyjemne jest, gdy on w ogole mnie nie docenia. Heh...pomagało, o dziwo pomagało ..a w sumie też za pierwszym razem myslałam że nic z tego
    Ale spoko, skoro Ty nie chcesz to w ogole nie zaczynaj tej rozmowy Widac to zapalony sportowiec, jak kazdy- twardy w swoich poglądach...Nie ma co sie spalac, tłumacząc mu. Więc pogódź sie z tą jego gadaniną i się nie przejmuj Chudnij dalej...mówie Ci jak dojdziesz do konca...do 65 to napewno bedzie widac (zreszta juz widac ) A jesli i wtedy nic nie powie, albo bedzie caly czas wyglaszal te swoje moraly, to znaczy , że naprawde nie umie przyznac sie do błedu...Wtedy mozesz kazac mu zamowic jedna wizyte mniej na siłowni a w to miejsce niech wybierze sie do okulisty...
    Najwazniejsze, ze Ty sie lepiej czujeszi zauwazasz róznicę

  5. #385
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    asiula przestaję się tym przejmować widzi czy nie widzi, ważne że ja widzę i wczoraj moja psiapsióła mnie chwaliła, aż wrzeszczała jak ja schudłam swoją droga pierwszy raz ważę mniej od niej, zawsze byłyśmy takimi dwoma wszędzie chodzącymi razem klockami a dawno się nie widziałyśmy więc zmiany zauważyła...

    hm tylko nie wiedziałam, że aż tak ciuchy na mnie będą wisieć, teraz chyba nie mam żadnej normalnej dopasowanej bluzki, wszystkie za duże i takie rozciagnięte na brzuchu, ble na wakacje trzeba zrobić porządne zakupy w odzieżowych

    wczoraj zjadłam 1300 i przez to mam doła, czy jestem nienormalna?
    a teraz idę spalać:P

    miłego dnia

  6. #386
    agentka81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej. Jestem dzisiaj tylko w domu a jutro spowrotem wracam na szkolenie. Wielkie dzięki za życzenia powodzenia. Ja chyba wiecznie będe gruba. Nie daje rady. Opisałam swoją opowiesć u siebie. Zapraszam na mój wątek. jestem beznadziejna

    pzdr serdecznie

  7. #387
    Guest

    Domyślnie

    witam serdecznie

    dawno mnie tu nie było...ale sesja, popsuty komputer i mase stresów, związnych w rodziną i jeszcze z moim Kochaniem...ehh...

    widzę dziewczęta ze brniecie do przodu, gratuluję Asiu Tobie tej wymarzonej 6 sprzodu a Ty Klaudia sie nie martw facetem....może i nie przesadzasz bo ja tez lubię słyszeć jak ludzie mnie chwalą, to jest budujace...ale z 2 strony...postaw sie na jego miejscu....może on po rpostu sie martwi...kocha Cię taka jaka jesteś, byłaś i w ten sposób to wyraża...faceci sa dziwni...ich piramidy wartości sa zupełnie odwrotne i to cod la nas ważne dla nich nie ma znaczenia i to co nam sie wydaje absurdalne i glupie dla nich ma sens i jest logiczne.....itp.....itd...

    ja mam jeszcze 2 egzaminy i jeśli dobrze poszlo/pojdzie to sesja zaliczona...eh......jestem zmeczona i nic mi sie nie chce....prawie sie nie ucze...az dziwie sie ze zaliczam : |
    mam ochote gdzies wyjechac....na narty albo coś w tym stylu.....odpoczac zmienic klimat....przemyślec pare spraw....

    a Klaudia co do spraw łóżkowych to...myslę ze nie Ty jedna masz ten problem...myslę...ze wiele dziewczyn, nawet z super sylwetka czuje sie skrępowana nagości i swego ciała...
    moja koleżnaka.....figura modelki, pozuje do gazet itp, wspaniala dziwczyna....nie była w stanie nawet sie rozebrac przed facetem....póki jej w bielixnie przed lustro nie zaprowadził i powiedział "spójrz...jestes piekna"....ja bym chyba umarła....nawet bym na siebie nie spojrzala....

  8. #388
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    agentka - z takim myśleniem nic nie osiągniesz, nie myśl tak bo tak nie jest

    awersja - ale nie to żebym się wstydziła przed nim rozebrać po prostu troszkę zawsze czułam skrępowanie, że patrzy na to coś i nie wymiotuje teraz tylko mniej tak myślę ale to nie znaczy, że kochamy się w kombinezonie czy coś ale też znam takie dziewczyny, jedna kumpela np. jest z facetem 5 lat i nie to, że czeka do ślubu, bo nie jest religijna, po prostu wstydzi się go... i jeszcze tego nie robili mimo, że mieli wieeele okazji, ale ona panikowała...

    ja też coś się nie mogę zmusic do nauki

    a co do facetów... masz rację, oni myślą inaczej i nie ma się co przejmować


    zmieniam tickerek na bardziej wiosenny, bo już się nie moge doczekać mojej pierwszej wiosny bez zbędnych kilogramów a kilogramik spadł następny większość drogi już przeszłam, jeszcze 1/3... ale później przy podtrzymywaniu wagi to będzie początek

    pozdrawiam

  9. #389
    Guest

    Domyślnie

    no Klaudia......to z tym wymiotowaniem.....to hehe mam to samo, ja sie zastanawiam....jak jego coś takiego może podniecac : P i zawsze sobie mysle....ze moze wtedy sobie kogo innego wyobraza... : / ale jak mu to powiedzialam to....nakrzyczał na mnie, że tak powiem : ] chłopy są dziwne i tyle !! : ) choć my nie lepsze...hehe

    ...coś mam za dobry humor....choc jest w pól do 7......spałam 1,5 godziny.....i włąsnie szykuje sie na egzamin ustny.... hm....podejrzane : / może to ta mało ilośc snu hehehe ; )) Boże....a jutro to samo....kolejny egzamin...kolejne kucie po nocy ble...mam juz dość : / żeby chociaz sie to opłacało w przyszłości : ]

    dobra ide się wciskac w garsnoeczke maturalna z czasów wielkiego odchudzania : DD

    Agentka witam Cię sredecznie bo chyba jeszcze nie witałam....i....przestan tak mówić brzydko o sobie, to do niczego nie prowadzi, jak powiedziała Klaudia...spójrz na dziewczyny....Klaudia Jowita Asiula.....tryskaja energia, zyciem, optymizmem......i jak pieknie na tym zyskują....a spójrz na mnie....zadreczam sie bzdruami...i stoje w miejscu od wielu m-cy hehehe
    : ///

    Pozdrawiam Boskie Kobietki : )

  10. #390
    klaudia86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Awersja mam nadzieję, że egzamin poszedł dobrze i że jutro też pójdzie jakoś ja mam w piątek :/

    a moja waga znowu spadła nagle o 2 kg, teraz pokazuje 71... ale ostatnio też tak miałam, z 74 do 72, a później jednak jej się odwidziało i było 73, a teraz znowu taki numer, juz nie wiem ile ważę :P ale ważne, że bliżej niż dalej i że 6 z przodu nadchodzi

Strona 39 z 80 PierwszyPierwszy ... 29 37 38 39 40 41 49 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •