-
Oj wyroby czekoladopodobne sa do bani;/ kiedys kupilam bo myslalam,ze to taka propmocyjna czekolada bo taka tania a tu..;/ lipa
-
Dokładnie happyness Nie dość, że zbędne kalorie to jeszcze żadnej przyjemności z tego
Tak więc dziewczynki, jak już zgrzeszyć to przynajmniej czymś porządnym Kawałek serniczka albo jakiś dobry cukiereczek (np.malaga...hmm :P bajka )
No ok...KONIEC GRZESZNYCH MYŚLI
Właśnie pije kawkę i wcinam jabłko - też pyszne :P
-
Hejka
Kobiety, co tak zamilkłyście
Dzisiaj jakoś od rana u mnie dobry humorek, nawet mimo zaspania...bo trochę mnie przymula.
Chyba wybiorę się na miasto...mrozik lekki jest to mnie trochę orzeźwi poza tym ruch, ruch...tego mi chyba potrzeba No nic wypiję kawkę i mykam Taki spacerek w południe bardzo przyjemny.. no i nie bedą mnie korciły te frytki co w domku na obiad sobie smażą :P Jak wróce to zapodam sobie swoje danie light :P
-
A ja wczoraj byłam na parapetówie opiłam i ...pojadłam,a dziś kac głodowy i tysiąc kanapek zjadłam-mimo,że z czarnym chlebem to i tak dużo zadużo!!!!
-
Kwiatuszku nie ma co płakać
Dzisiaj powróć do dietki i już Czasem bywa , że jest odrobina szaleństwa...tylko wtedy w żadnym wypadku nie powinno sie np. nastepnego dnia głodować i nic nie jeść. Tak więc dzisiaj znów light-cikowe jedzonko i luzik
Tylko czasem Nam sie tu nie wyłamuj
Jak to zawsze mawiam "coco jumbo i do przodu" heh
Na początek dobrego dnia buziaczki i pozdrowionka
Aaaa...a co sie dzieje z babssy Dawno do Nas nie zaglądala..
-
Dokladnie.Ja sobie powiedzialam,ze jezeli juz bede czula ze musze "zgrzeszyc"to przynajmniej zjem cos o czym od dawna marzylam,np moje ulubione rafaello,albo cukierki lodowe(moje ulubione) a nie tak jak to bywalo kiedys wpiepsze 10kromek chleba zeby sie napchac,bo to bez sensu...mam nadzieje,ze nikt nie dorzuci mi slodyczy do prezentu swiątecznego,bo bede musiala chyba je oddac z bolem serca;/
-
Heh happyness, też mam nadzieję, że nie uraczą mnie słodyczami. Od czekolady już wolę piekne czerwone lub zielone jabłuszko W sumie to w domu juz zapowiedziałam, ze nie chce żadnych słodyczy, ale nie wiem jak z tymi goścmi "z zewnątrz"...hm... najwyżej oddam bratu (on może zjeść ich kilogramy i nie widać heh) - przynajmniej dobry uczynek zrobię No można jeszcze z Nim ponegocjować i wymienic na coś korzystnego , hehe
Ale nie ma to tamto... na kawałeczek sernika i pierniczka to sie skuszę Tylko oczywiście odrobinkę,a nie tak jak to bywalo kiedyś, że jak zasiadłam to oderwać sie od niego nie mogłam Pamiętam te żałosne chwile, kiedy to sama siebie usprawiedliwiałam, że "skoro juz tyle zjadlam to jeszcze kawałek mi nie zaszkodzi...a od jutra zero slodyczy.." Taaa...nadchodziło jutro...w lodówce jeszcze ciasto... i dawaj znów obrzeranie sie . Potem wyrzuty sumienia..i tak w kółko. Na szczęście to już koniec
Wierzę, że jak po świętach zasiądę do kompa, będę mogła wystukać, że udało się Pokazałam swoja silną wolę i jest dobrze... Hmm... wtedy jeszcze Sylwek i Nowy Rok..ale jak w święta dam radę to co tam te 2 nastepne dni
-
Ja tam w święta cały dzien bede wegetować,a potem dwie kolacje mnie czekają.U mamy napewno nieopre sie pierożka z grzybami...na samą myśl ślinka mi leci!!Makowiec tez zjem,sernika to nielubie,a szkoda,bo na diete to lepszy...
Teściowa robi pyszne krokiety z kapustą i grzybami.Wogóle uwielbiam wszystko co z grzybkami
A jak u was waga??Spada cos?Mi po tym weekendzie to pewnie i podskoczyła
Liczyłam na 2kilo do końca roku...a teraz by utrzymać wage chociaż.A może 1kilogram dam rade...Zobaczymy!
Miłego dnia życze!!
Babssy...a co z Tobą??
-
Kwiatuszku u mnie z tą wagą to, jak juz mówiłam,troszke sie opiera. Ale tak to jest ..kilogramy wskakują szybko - znacznie dłużej schodzi na ich ubytku. No ale sama sobie je zaserwowałam, teraz muszę troche powalczyć Po dwóch tyg. 1 kg mi zleciał...ale mysle że teraz trochę szybciej mi to pójdzie...bo takie chwile zastoju bywaja np. te 6 kg. bardzo szybko poszło w las, teraz się przemęcze, ale potem tez powinno sie ruszyc
W końcu nie można też obsesyjnie o wadze myśleć bo wtedy jeszcze dłuższe to wszystko sie wydaje...dlatego wskoczę nanią dopiero po nowym roku Mysle, że żadnej niemiłej niespodzianki nie będzie
Oczywiście pierożki i krokieciki też skosztuję, kawałeczek pstrąga z rodzynkami mojej mamusi też (karpia nie lubię) W sumie wszystkiego mozna spróbować, tylko trzeba pamiętać o należytych ilościach
-
WlasnieTrzeba miec umiar przede wszystkim.Ja tak mialam co roku,ze sie obzeralam w swięta(raz az przesadzilam,bo zwymiotowalam:P)Ja tłumacze sobie ze swieta to tylko kilka dni,przeciez nie moge zaprzepascic tego co osiagnelam przez to ze sa swieta i trzeba sie obezrec!wcale nie trzebaWierze,ze nam sie uda
P.S.Babsy-napisz co u CiebieGdzie sie podziewasz:>?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki