-
Persik w ciąży ważyłam prawie 100kilo
Przed tak koło 68kg było.
Ja miałam cesarke i po miesiącu zanikł mi pokarm Maluszek urodził sie w 33tygodniu-wody mi odeszły i po dwóch godzinach byłam mamą Ważył 2060.Baaaardzo mały był.
Ale nadrobił stracony czas i przerósł kolegów!!!
A z przytyciem i z powrotem do wagi to zależy od organizmu.Fakt-jak karmisz to w sumie samo Ci może spaść.Ja musze się z tą wagą sama teraz męczyć.
-
Jestem-pierwsza jak zawsze
Jakiś dołek mnie dzisiaj atakuje z samego rana...Czuje sie taka...hmmm...niedoceniona Wszystko robie,a "dziękuje" żadko słysze.Nie że narzekam,ale czasem to mnie już wku..a.Co dzień to samo
Dlatego też chce iść do pracy.Wiem,że za synkiem bede tęsknic,ale bedzie inaczej.Wyjde do ludzi.Wiecie o czym mówie Młoda w końcu jestem,a kurą domową się zrobiłam Niedość ,że Dominik sam nic niezrobi,to mój mąż to samo.Wszystko zostawia,a mnie to niewiem za służącą ma?!Az się wszystkiego odechciewa...
-
Kwiatuszku, głowa do góry wszystko bedzie dobrze! Ja wczoraj miałam taki dzień - handra!!!
Każdy ma prawo do ciezkich dni, a po deszczu zawsze wychodzi słoneczko i mozna zrobic cos dla ciebi np. wyskoczyc z kolezanka na drinka np. na striptis meski (jak by u nas był na pewno bym polazła) albo cos w tym rodzaju haha
Kwiatku to i tak sie pozbyłas po ciazy sporo i zycze Ci z całego serca dalszej wytrwałości i powodzenia!!
Ja sie bardzo boje stabilizacji w zwiazku wspólnego mieszkania i w ogóle. Moj chłopak juz by chciał a ja wciaz nie! Najpierw zrobie magistra i pomysle.
-
Kwiatuszku mnie wczoraj pod wieczór handra brała, ale dzisiaj ciutek lepiej...No takie dni każdy ma i niestety jedyne co można zrobić to je przetrwać Ewentualnie, tak jak Persik mówiła, coś dla siebie zrobić :P
Życzę Ci również abyś jak najszybciej znalazła pracę, bo to naprawde pomaga..doskonale rozumiem Cię z tym wyjściem do ludzi...też głównie to mnie cieszy...Zresztą wtedy w ogóle więcej wokół nas się dzieje :P
Może dla ciebie dobrym rozwiązaniem by była praca na pół etatu ...napewno nie odczułabyś wtedy tak bardzo rozstań z synusiem...a samopoczucie napewno bylo by lepsze Dowartościowanie jakieś, no i oderwanie sie od domu Polecam!
Ja swojego czasu pół roku pracowałam na pół etatu...Wiadomo, kaska mniejsza, ale dobre i to...a przyznam , że nawet nie odczuwałam wtedy , że do pracy idę...4 godzinki to normalnie luzik...przecież czasem ten czas w domu też bezczynnie się spędza...sczególnie do południa. Kwiatuszku dasz radę
-
No i z handry piwska sie napiłam ,a do tego jeszcze kurczak z rożna(w sumie obiadu nierobiłam) i fistaszki
Co prawda dzisiaj handry niema,ale głowa boli I chyba ABSów dzisiaj niezrobie...
Na spacer potem pójde to może lepiej ze mną będzie
-
jak dobrze, ze jest to piwesio o słone orzeszki... Mi tez to pomaga
-
Spoko Kwiatuszku...ten kurczak to taki obiadzik, ciut "lepszy" niż zwykle A piwko czasem tez trzeba...na nerki pomaga Pamiętaj..grunt to żeby nie przesadzać, tzn. ilości w miarę odpowiednie (male odstepstwa sa usprawiedliwione )
Ja wczoraj z jedzonkiem w sumie nie miałam problemu...czego nawet sie obawiala, bo brat urodziny miał i różne smakołyki mama przygotowala. Ale jak zjadłam o "swich" porach "swoje" posiłki to przy ogolnym stole, nawet nie chciało mi sie jeść Do kawki tez tylko owoce zjadłam..hmm, a nie powiem - serniczek troche kusił , jednak zaparłam sie i dałam radę No jednak szampane, a potem winkiem to juz nie pogardziłam. W koncu toast trzeba było wypić, ale i przyznam sie , że dla własnej przyjemności...jakos samopoczucie lepsze wróciło :P Wiec u mnie tez mozliwe , że wczoraj cosik przekroczyłam te 1100 kal (a raczej napewno ) ale jak juz to minimalnie
Dziewczyny, moim zdaniem ważne jest również to, ze jesli nawet "zgrzeszymy" to trzeba umieć kontrolować te grzeszki. Mały owszem...nie robi bałaganu w diecie, ale nie mozna za wiele sobie pozwolić...A niestety kiedys miałam ten problem...jak skusiłam się na ciastko, mowiłam sobie, że tylko to jedno, jednak potem stwierdzalam , że skoro dzisiaj i tak juz zjadlam jedno to kolejne roznicy nie zrobi, a od jutra w ogole zero...No i tak to szlo. Na szczęście teraz juz nie popelniam tego błędu, bo wiem ile wtedy trzeba za to "zapłacić"
Ale spox, Kwiatku , wczorajszy dzień to chyba az taki grzeszny nie był, co nie
Aaa..dla pocieszenia, wczoraj po imprezce też nie chcialo mi sie ćwiczyć (w łozku tylko troche "brzuszków" zrobiłam a poza tym niiiccccc Raz kiedys mozna se odpuścić Więc "przędziemy" równo
-
A ja jesdnak rano brzuszki zrobiłam,bo bym potem miała jakies wyrzuty
Teraz kolacyjke jem,a potem herbatke se zrobie Dzisiaj niegrzesz!!
Kobitki wam po czerwonej tez cały czas chce sie siku? Troche niepiłam i już zapomniałam czy tak miałam zawsze...
pozdrawiam
-
Kurcze,juz dosyc pobłażania sobie.Postój mam tylko przez to.A tu luty mamy,czyli zaraz wiosna.I spodnie mi sie przecierają,a do starych jeszcze pare cm musze zrzucic.
W przyszły piątek musi byc kilogram mn9iej,bo oszaleje
-
No ja tak własnie czasami tak MIAŁAM zjem jedno i potem ta mysl "skoro jedno to nastepne nie zrobi różnicy" Ale wiem,ze to było ZŁe i staram sie nie popełniać tego błędu!!
A dzisiaj piątek i chwila prawdy odwazyłam sie weszłam na wage i...... to był moj błąd bo ok kilogram do przodu - DLACZEMU??????? Może dlatego ze okres ma być jutro....przciaż ten tydzien nie był taki zły, a jak był???
Dzisiaj sie za to ukarze......AREOBIK
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki