-
-
-
juz, juz , pisze.
a wiec tak jak zwykle po weekendzie, nie najlepiej, w sobote dietkowo nawet ok. bylo, ale wczoraj, to az wstyd sie przyznac
no ale ja jutro , lub jakops na dniach dostane okres wiec nie moge sie dlatego opanowac i wciagam.
ogolnie u mnie ostatnio spadku wagi brak, a nawet przyrost jest , no ale co tu sie dziwic jak sie diety nie stosuje, sama jestem sobie winna.
pogoda tez sie popsula, w sobote prawie caly dzien padalo, wiec w domu siedzielismy, a w niedziele, tylko spacer taki terenowy byl. a ogolnie to sie zimno zrobilo, dobrze ze jak na razie nie pada.
no ale ja od dzis w koncu na fitnesik ruszam, no staram sie diete trzymac.
Sniadanie
musli, mleko, 1/2 banana.
pozniej napisze reszte mojego jadlospisu.
az sie boje isc dzis na fitness, czy ja po prawie 3 tygodniach rade dam. pewnie sie niezle zasapie.
milego dnia
witam Nowa kolezanke
-
ha !
hej basiula ;o)
II śniadanie
LU kakaowe
jogobella (150 g)
muesli żurawinowe (2 łyżeczki)
poza tym cichosza, a papiery jak nie znikały tak nie znikają.
Porażka.
zielonooka
-
na IIsniadanko bylo
2x wasa
ser
pl. szynki
salata
ogorek
pomidor
a na obiad salatka z mozzarelli , pomidorow, cebuli, z sosem vinegrett.
i kawalek wasa.
no i jeszcze bym cos wciagnela, jakis niedosycik mam, no to jeszcze jablko bedzie.
wieczorkiem napisze jak na fitness bylo.
oj te twoje parierzyska, jakie one nieposluszne, znikac im sie nie chce, no i do tego ta pogoda. u nas dzis nawet ladnie, tylko ciepelka takiego jak przed tyg. to niestety brak. no ale jeszcze bedzie cieplo.
trzymajcie sie.
-
no i juz wrocilam z fitnesu, ciezko bylo i sobie trening dzisiejszy skrocilam, wytrzymalam jakas godz. i 15 minut. czyli az tak zle to chyba nie jest, no ale nie czuje sie zupelnie ,,w formie''.
na kolacje
gotowane warzywa - mieszanka
kilka plastrow wedzonego lososia.
do jutra moje panie....
-
wtorek
dzień dobry
właśnie wyrzuciłam z obrzydzeniem wstrętne jabłko. Fuuuj !
Nie dość, że człowiek je naprawdę umiarkowanie i liczy każdy kęs to jeszcze kurka wodna trafi na jabłkowego zbuka. Blech !
Śniadanie
chleb pełnoziarnisty
benecol
pomidor
sałata
polędwica drobiowa
kawa + mleko 0.5%
no i pół jabłka, bo reszta nie nadawała się nawet świnkom !
-----
II śniadanie
LU kakaowe
bieluch
marchewki marwitki
a co u Waaaas ?
zielonooka
-
a co u nas?
w sumie to nic ciekawego
bol glowy mnie dzis meczy, ale zle nie jest. mozna wyrobic.
sniadanie
musli z jogurtem nat. i banan(nie caly)
po sniadaniu kawalek ciasta , silna wola sie chyba ode mnie wyprowadzila....
II sniadanie
2 kromeczki razowca
wedlina
losos wedzony
ogorek
na obiad bedzie
ryz z warzywami i piersia kurczaka w sosie curry.
no i moze na jakis spacerek sie wybiore albo rowerek, tylko jakos mi sie nie chce, bo chlodem powiewa. dzis rano tylko 4°C u nas byly. troszke zimno jak dla mnie.
albo do miasta sie wybiore i tam pospaceruje, bo mam tez kupe rzeczy do zalatwienia i kupienia, tylko jakos mi na to wszystko ochoty brak, jakas taka skapciala jestem dzis, ble,
jestem taka ble, jak to twoje dzisiejsze jablko
-
-
no to teraz moja kolej odezwania sie , bo tak tu wszystkie pisza, ze ja do glosu dojsc nie moge!!!!!!
kobietki , co z wami??????????????
sorbecik - pychotka, jasne, ze nie masz nad czym rozpaczac, ty przeciez i tak bardzo rzadko pozwalasz sobie na takie szalenstwa. ja niestety nie mam tej silnej woli, jaka ty masz, no i dlatego dzis znowu z dieta mi nie wyszlo. mam nadzieje, ze jak tylko dostane okres, to te wszystie ciagoty pojda sobie do diabla..... i wtedy znowu bede sie dzielnie trzymac, a tak to ciagle cos mi tam w glowie siedzi i szepcze, ze cosik by sie przetracilo....
no ale i tak mimo tych moich grzeszkow, to mam wrazenie, ze jem mniej niz kilka miesiecy temu, no przynajmiej zdrowiej i rozsadniej. kiedys przeciez praktycznie nie bylo dnia bez czegos slodkiego, a najlepiej czekolady, nutelli na sniadanie, ciastek do kazdej kawusi, lodow do filmu, i takich tam.
wiem doskonale, ze takie grzeszki 2, 3 razy w tygodniu, tez nie sa dobre, ale zawsze lepsze to niz codzienne.
nie bede tu niczego obiecywac, ja po prostu staram sie jak moge, a widocznie nie zawsze moge.
no i jeszcze wpisze moje wymiary, tzn. ilosc zgubionych cm w niektorych czesciach ciala.
stan z 10 maja, bo nastepny pomiar bedzie dopiero w czerwcu.
talia -8cm
udo -3,5cm
ramie - 3cm
biodra -6cm
juz jakis czas temu mialam to tu wpisac, ale jakos o tym zapomnialam, a dzis wpadlo mi to w rece.
moze jutro bede miala lepszy dietkowo dzien, na pewno sprobuje.
milej nocki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki