-
ha !
Heja !
basiula - i po nocy przychodzi dzień, więc wierz w to, że będzie lepiej. Trudno w to wierzyć gdy się jest na dole, ale z góry ten dół też trzeba umieć dostrzec.
W każdym razie nawet jak się na chwilę zatrzymasz, podłamiesz i prawie poddasz to masz gdzie wracać ) i wracaj galopem, żeby nie wiem co !!!! Ja na pewno będę czekała.
Staram się trzymać dzielnie, wprowadziłam małe korekty do tzw międzyposiłkowych specjałów - pozwalam sobie na małego śmietankowego loda, z druzgocąco wielką ilością kalorii - od 84 - 103 w sztuce. Poza tym jem arbuza i colę light od czasu do czasu.
Wczoraj byłam bliska wypicia wiadra wódki - no ale to nie forum dla rozczarowanych kibiców. Jak to mawia mój przyjaciel - nie sztuką być ze zwycięzcami, sztuką wytrwać w porażce.
Leo ! Trzymam kciuki.
A ja dalej sama się będę trenowała, o ! ;o)
zielonooka
-
no wiec ja tak do konca sie jeszcze nie poddalam, tylko jakos ostatnio zbaczam z wyznaczonej drogi i ciagle bladze i trudno mi powrocic na te wlasciwa.
dzis ogolnie duzo zjadlam, no i loda tez wciagnelam.
wlasnie to wszystko policzylam i wyszlo mi jakies 1300, czyli nie jest az tak zle jak myslalam.
po poludniu czulam jak przyrastam do kanapy, wiec sie podnioslam i zabralam rodzinke na wycieczke rowerowa, jakies 12 km. nie duzo, ale lepsze niz maraton telewizyjny na kanapie.
no i postanowilam sobie, ze jeszcze dzis zrobie troszke cwiczon na brzucho, ale to juuz pozniej, jak maly bedzie spal, bo z nim nie da rady, doslownie na leb mi wchodzi
nie poddam sie tak latwo, tylko musze wiecej walczyc z pokusami i sie nie dawac.
dzieki ci kochana Zielonooka za wsparcie. jak tak do mnie mowisz, to ja po prostu musze walczyc, walczyc o siebie. musi mi sie udac.
dzis juz tyklo wode bede pic a jutro fitness mnie czeka.
do jutra.
-
no i niestety wczoraj nie udalo mi sie tylko na wodzie skonczyc , ale juz nie bede sie nad tym rozwodzic, sama wiem, ze zle sie stalo....ale dzis jest nowy dzien, nowa walka
jak na razie dzis ja wygrywam - moj rozsadek .
okres sie zaczal i nie mam juz takiej ochoty na slodkosci, ja po prostu przed nie moge sie powstrzymac. dzis juz spoko.
sniadaniemala bulka pelnoziarnista
plasterek wedlinki
twarozek
serek chudziutki
warzywka
IIsniadanie
2x wasa
wedlina
twarozek
pomidor
kilka plasterkow ogorka
kilka olivek.
no te olivki moglam sobie darowac, ale niech tam....
na obiadek beda krewetki w sosie pomidorowym, pychotka.....
potem fitnesik i cosik malego na kolacyjke, chyba jakas salatke zrobie moze z tunczykiem, albo cosik tu w przepisach poszukam....
milego dzionka
-
-
hej
zalozylam swoj watek w pamietnikach, zapraszam http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=74419
a wydaje mi sie ze wasz wateczek tez bardziej by tam pasowal, moze daloby sie go przeniesc?
ladnie sobie dietkujecie jak widze, ja od poniedzialku tez wzielam sie w garsc. tym razem musi byc dobrze bo jak nie.. to nie wiem co :P
tzrymajcie sie i milego dzionka dziewczyny
-
czesc kolezanki moje,
wczoraj ja bylam dzielna caly dzien, no ale wieczorem jak juz do kompa siadlam to niestety napadlam cukierki, ktore tu moj mezus zostawil, bo on tak lubi podjadac sobie jak tu siedzi. no coz ja tez niestety lubie i nie jest to fajne. wiec juz pozniej bylam taka zla, ze te cukiereczki schowalam gleboko do szafy w innym pokoju, precz mi z oczu, dziadostwo :P
no i dzis jak tu siedze nic mnie juz nie kusi i super...
Zielonooka, ja tez lubie jak tak sama na silce jestem, noa le mi sie jeszcze nie zdarzylo tak calkiem sama byc, a wczoraj to nawet tloczno bylo, wszyscy chyba do wakacji chca nabrac ciala.....zawsze w piatek juz wieczorkiem sa pustki, bo wszyscy ida wieczorem na imprezy czy jak....ja wtedy najbardziej lubie sobie pocwiczyc....
Swieta666, ja tez od kilku ostatnich dninosze sie z zamiarem prowadzenia tu pamietnika, bo jak tak inne wateczki czytam, to mam wrazenie, ze tam sie duzo dzieje i ze jak sie tak swoj wlasny watek prowadzi to tez sie bardziej czlowiek stara dietke trzymac.
no i pewnie, ze cie odwiedze.
sniadanie
musli z mlekiem i pol banana
II sniadanie
wasa
wedlinka
warzywka
wiedzorem napisze cosik moze jeszcze, pa
-
a gdzie ty sie zapodzialas Zielonooka????? pewnie zapracowana, zaganiana, brak czasu.....
wczoraj mi sie w koncu udalo, nie uleglam pokusie, choc reszta rodziny wcinala lody.....
przelknelam slinke, ktora naplynela do buzi i wytrzymalam.... :P caly dzien ladnie dietkowalam, no i na fitness tez bylam, dalam sobie porzadnie w kosc.
dzis jak na razie dietkowo super, zobaczymy jak do wieczora dotrwam....
sobota to u mnie dzien wazenia, bylo 85, no i mam za moje obzarstwo, trzeba sie dalej trzymac i nie dac sie.
dzis moze jeszcze rower bedzie, a jak nie to jutro....
milego weekendu
-
witam niedzielnie,
wczoraj mi sie udalo dietkowanie, wieczorem mialam juz taka ochote na cos slodkiego, ale zalalam te ochote litrem wody i przeszlo
ze sportowych wyczynow, to wczoraj bylo sprzatanie mieszkania i koszenie trawnika.
dzis srednio dietkowo, bo za duzo zjadlam, ale same zdrowe rzeczy i wycieczka rowerowa tez byla. bylismy na plazy i troszke sie na slonku spalilam i mnie teraz pali , ale przejdzie za kilka dni, a moze juz jutro.
a jak u was????
-
poniedziałek
hej dziewczyny !!!!!!!!
no chęci u mnie wielkie, ale albo nie ma netu, albo nie mam czasu !
Normalnie trudno w to uwierzyć, ale tak właśnie jest.
Dietowo raczej jestem w porządku. Są ale - i kisiel się trafił i budyń i czereśnie i truskawki nieco ponad dozwolony 1000 kcal. Nie czuję się małym (hehehehe) przestępcą, ale też wiem, że tak się zaczynają małe odstępstwa. Więc pilnowanie, pilnowanie i jeszcze raz kontrola.
Upał niemiłosierny, biegam dzisiaj w związku z pracą, niby jest klima, ale przy takiej ciżbie chodzącej tam i z powrotem drzwi są non stop otwarte więc ... a klima + przeciągi = katarzyna murowana. A może nie?
Dzisiaj basen i jak się uda rower. Tzn na basen na rowerze. No i z powrotem o ile nie utonę, nie padnę, nie ukradną mi rowera. Niby jedziemy kilkuosobowo, ale pływać zamierzamy razem a z tym pilnowaniem rowerów jest bardzo różniście.
A teraz spowiedź:
śniadanie
wasa
pomidor + oliwka z oliwek
polędwica drobiowa
II śniadanie
jogurt
ciastka owsiane 2 szt
teraz jakaś herbata i potem woda woda woda
;o)
uściski !
zielonooka
-
wtorek
Dzień dobry
nareszcie się ochłodziło i można normalnie funkcjonować. Nie do zniesienia są te klejące się do ciała ciuchy i wrażenie, że wstaniesz z biurkiem.
Za to picie wody w ilościach wieeelkich w nikim nie budzi zdziwienia ;o)
śniadanie
wasa (2 pł)
oliwa
pomidor
kabanos drobiowy
plaster szynki
woda
teraz sok z jabłek z TYMARKu - jest przepyszny, słodki i orzeźwiający. I co ważne - bez dodatku cukru i innych takich.
Wczoraj wypociłam się na siłce, potem kąpiel i basen, trochę dżakuzi i dłuuugi spokojny sen.
A co u Was ?
zielonooka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki