-
w sumie to mozemy wpisywac, tylko ze ja przestalam liczyc kalorie tak dokladnie, ale staram sie nie przekraczac limitu tak na oko 1000 - 1200. przes pierwsze tygodnie wszystko pisalam, a teraz raczej wzoruje sie na tym co zapisalam. ogolnie to staram sie trzymac zasady 4-5 posilkow dziennie, male porcje i same raczej lekkie rzeczy.
dzis na sniadanko ok.30 g musli, ok.125 ml mleka0,5%, pol banana, czyli razem jakies 220kcal,
II sniadanko
2 kromki wasa, 2 plasterki wedzonego lososia i ok lyzeczki serka grani, pol pomidora, 4 zodkiewki, jablko, i to powinno dac jakies 250 kcal
na obiadek bedzie rybka z piekarnika i do tego salata albo gotowane warzywka, dla moich panow kartofelki musze zrobic, ale mi to nie przeszkadza, ja jakos nie bardzo kartoflana jestem, ile to bedzei mialao kalorii nie wiem, ale chyba nie tak duzo.
jakis owoc
a na kolacje planuje dzis mozarella light z pomidorkami. i chyba do tego nie zrobie dresingu, bo jeszcze w miedzyczasie wciagnelam kilka ciastek, jakies 100 kcal. kupilam sobie jakies takie dietetyczne, pakowane w male paczuszki po 100kcal no i taka cala wlasnie wciaglam, mimo braku glodu.
no i oczywiscie jeszcze do tego flacha wody, herbatki, kawka, czyli 0 kcal
no mam nadzieje, ze nie jest tego za duzo i w jakis 1200 sie mieszcze.
a teraz uciekam na spacer z moim synkiem, spalic te ciasteczka
-
Witam was kochane
Słonko daje powera !!
Pomysł z jadłospisem jest rewelacyjny Dobra motywacja ale laseczki TYLKO PRAWDA żadnych zatajeń !! To co Od jutra zaczynamy ?? Cz już dziś ?
-
halo !
kochaniutkie !
możemy się umówić od poniedziałku (ja i tak mam odcięty dostęp do netu jeszcze przez chwilkę! ) więc sob-ndz mnie tu nie będzie. I tak prowadzę kajecik, więc po prostu przepiszę.
Staram się w miarę na bieżąco - jak zjem - wpisywać sobie tu na dieta.pl co zjadłam i te dwa posiłki mam zliczone. To naprawdę duże udogodnienie ! Same sprawdzcie - ja polecam.
Zwracam też uwagę na wagę jedzenia, które kupuję, jak mam wątpliwości staram się zważyć w domu przed wrzuceniem do garnka. Z mięsa - które kupuję ok 15/20 dkg - robię dwie połówki i wiem ile gotuję. Ponieważ jem tylko drób i ryby potrafię celnie wskazać wagę
Poza tym większość producentów już dba o info na produkcie - waga produktu (z wodą i po odsączeniu), ilość kcal, białka, tłuszcze, węglowodany itp. To jakiś cywilizacyjny postęp !
Dziewczyny krótko rzecz ujmując proponuję:
spisywać w dzienniczkach co pochłaniamy, wpisywać to na naszym poscie nie rozdrabniając się co ile ma, a pod koniec listy (np I śniadanie, II śniadanie wpisać info o kaloryczności całego posiłku). Co Wy na to?
A potem dorzucimy jeszcze wysiłek fizyczny i będziemy się chwalić efektami i podnosić na duchu jak zdarzy się ... zdupka.
------
moje II śniadanie
pumpernikiel (płatek)
benecol
makrela w galarecie
sałata
w sumie 400 kcal
(wydaje się dużo, ale sama makrela ma 290. Szok ! )
Ale dzisiaj rower i nieduża kolacyjka.
Ściskam wirtualnie !
------
zielonooka
-
a hej babeczki,
powiem to tak, dzieki Bogu ten weekend sie juz konczy!!!!!!!!!!!a wiec moje weekendowe opychanie sie tez. wczoraj nawet dobrze sie trzymalam, no ale wieczorkiem pozwolilismy sobie na kolacje, duzo za duzo i za kalorycznie. niedziela powtorka z rozrywki, jakos nie moglam sie opoanowac. ale ten weekend byl dosc aktywny ruchowo dla mnie, wiec mam nadzieje, ze nie pojdzie w biodra, w sobote mieszkanko cale wypucowalam, podlogi wyszorowalam, wszelkie kurze zlikwidowalam, no i jeszcze tez na spacerku bylam.
no a dzis tez caly dzien na powietrzu spedzony, meble ogrodowe z garazu wyciagniete i wyszorowane z zimowego kurzu, no a p obiadku(grill) jakies 20 km rowerkiem zrobione.
no a od jutra to juz oczywiscie 1000 sie trzymam i pisze wam wszystko co pochlonelam, no dalej sie ruszam. na weekend majowy wyjezdzamy do rodzinki, wiec jestem ciekawa jak ja, a wlasciwie moja dieta to przetrzyma jakos to bedzie, grunt to nie przytyc!!!!!!!!!
no a jak w sobote weszlam na wage, to bylo raczej bez zmian, czyli nawet dobrze biorac pod uwage ostatnie folgowanie sobie.
oj musze sobie pranie mozgu zrobic, i na nowo uswiadomic sobie jak bardzo potrzebuje zgubic te kilosy, bo jakos ostatnio moj zapal oslabl, a przeciez ja tu o siebie walcze, o siebie taka, jaka najbardziej lubie i jaka chce znowu byc.
milej nocy tym co mnie jeszcze dzis poczytaja i milego dnia na jutro zycze
-
poniedziałek
Fajnie było, ale się skończyło, pocieszającym jest zbliżający się czterodniowy weekend ;o)
Weekend upłynął pod znakiem piersi :P drobiowej, gotowanej z kaszą i buraczkami/selerem tartym (obiad w sobotę i niedzielę).
Śniadania i kolacje w standardzie (chleb pełnoziarnisty + dodatki).
Jedynym odstępstwem były w sobotę dwa ogórki kiszone, niewielkie, ale jednak i 10 (dziesięć !!!) śliwek sporych z kompotu.
Ale za to w sobotę była daaaleka wyprawa rowerowa i sporo potu spłynęło.
Menu dzisiejsze:
I śniadanie
chleb pełnoziarnisty
benecol
kiełki zbożowe (siakieśtam mieszane)
pomidor mały
maślanka (szklanka)
na II śniadanie (będzie):
maca
makrela w galarecie z warzywami
-------------
z rzeczy małych a kuszących - mam słabość do coli ligt i popełniłam jedną z piątku na sobotę. Jest taka nowa cola zero, zmiana naklejek z ligt, ale smak ten sam. Normalna coca-cola odpada z przyczyn OCZYWISTYCH !!! (cukier), a smak coli to smak mojego dzieciństwa bardzo skromnego. Do dziś pamiętam wielkie, szklane butle coca-coli chowane przez rodziców za wielką szafą i fontanny spienionej coli jak się nieumiejętnie tę colę otwierało ...
Od przyszłego tygodnia akcja fitness, ale najprawdopodobniej skończy się na siłowni z przyjaciółkami. Wszystkie zrzucamy i liczę na karne spalanie tłuszczu w zmotywowanym towarzystwie.
basiula - głowa to podstawa w odchudzaniu. To chyba najtrudniejsza sprawa z życiu - rozprawić się z nią i zrozumieć skąd się bierze to znieczulenie motywacji! Ale smak zwycięstwa nad własną słabością (wieczny jamochłon!) smakuje po wielokroć lepiej niż lody cassate z advocatem (to mój smak!).
Spodnie (dżinsy), w których chodzę dość często po trzech tygodniach rozsądnego jedzenia mogę zdjąć bez rozpinania guzików i zamka. To daje do myślenia !
zielonooka
-
hej Zoelonooka,
ja niby juz mam w tej mojej glowie to jakos tak ulozone i nawet dobrze mi idzie, ale nagle wieczorkiem zapominam o wszystkim i zaczynam szczeka ruszac, no moze tal ostatnio bylo, bo okres sie zblizal?, no ale juz dostalam i teraz powinnam nad soba panowac. musze!!!!!!!!!!!! bo tu obiecala, ze bede, takze jak cos napisze , ze zgrzeszylam, to prosze o ochrzantus i rozgrzeszenie, pokute tez mozecie mi zadawac
tak, co do spodni to moje tez mi wszystkie bez odpinania z DUPSKA leca, i zgodze sie z toba, ze to daje do myslenia. ale ja sobie powiedzialam, ze nowe sobie kupie dopiero wtedy, gdy te wszystkie mniejsze , zalegajace moja szafe beda za duze. juz teraz sie wciskam w wiekszosc, ale na ulice to bym sie w nich nie odwazyla wyjsc, grozba eksplozji.
no ale dzis np. mam spodnice, ktora w zeszle lato byla zaciasna, ateraz jest ok, no ale jakby bylo kg mniej, to by jeszcze lepiej lezala.
a dzisiejszy jadlospis wpisze wieczorkiem, razem z kaloriami, tymi zjedzonymi i spalonymi.
no a cola light, wyobraz sobie, ze dzis taka kupilam, ja to raczej od coli uzalezniona nie jestem, no ale jak cos mnie najdzie, to cepiej miec taka bez kalorii pod reka!!!! to taki tylko maly grzeszek, umilacz zycia.
do wieczora
-
-
fajnie, ze jeszcze mozemy sie z siebie posmiac. strzelajace guziki i takie tam.
wlasnie podliczylam moje dzisiejsze kalorie, no i sie udalo
a nawet jest mniej niz myslalam, wartosci z poszczegolnych posilkow zaokraglam do pelnej dziesiatki, bo moze cos gdzies pominelam i np. przypraw nie liczylam, a tez przeciez jakies kilka kcal maja.
sniadanie
30g musli
100 ml mleka
1/2 banana razem 200kcal
II sniadanie
2 wasa
ser plasterek
wedlina
salata pomidor
ogorek
4 rzodkiewki razem 180 kcal
obiad
gotowe danie obiadowe mrozone - strogonoff 400g razem 400 kcal
kolacja
salatka z salaty, ogorka, pomidora, rzodkiewki, szczypiorku, papryki
sos z jogurtu
plasterek sera
plasterek poledwicy indyczej razem 160 kcal
ilosc dzienna 940 kcal
a jak spalalam? pol godzinki szybkiego spaceru, krzatanina domowa, moze na jakas gimnastyke dywanowa sie jeszcze skusze, tak przy wieczornym telewizorku.
-
sorry, byka walnelam
razem 960, oj matematyka to juz dawno byla
-
gościnne występy (net)
Heloł !
co prawda dzień się jeszcze nie skończył, ale mam nadzieję, że już niczego nie wrąbię ... Dzień zamknęłam niecałą liczbą 900 kcal. Jadłam smacznie, zdrowo i mądrze. Przed chwilą wypiłam kawę z mlekiem 0,5 %. Pójdę się wykąpać i nasmarować cudami eveline i tak:
*slim extreme 3d spa aktywne serum modelujące brzuch i pośladki idealna sylwetka
(na idealną sylwetkę podniesione i ujędrnione pośladki / płaski brzuch ) RAZ!
* slim extreme 3d spa krem wyszczuplający + ujędrniający ANTYCELLULIT modeluje sylwetkę (zwalcza cellulit i rozstępy/redukuje tkankę tłuszczową) DWA !
*slim extreme 3d spa serum ujędrniająco-modelujące do biustu ideal conture (modeluje biust napina skórę/minimalizuje rozstępy) TRZY !
[ tak wiem - trza mż i się ruszać. Ale mam poczucie, że dbam o siebie i ta skóra ma to na co zasługuje. O !]
I jak już się tak wymasuję, powcieram te specyfiki gdzie trzeba, pójdę do wyra, grzecznie i sama (hmmm ) to obudzę się jędrna, mniejsza, bardziej gibka i zwarta co by się wziąć za bary z nowym dniem.
W rzeczy samej IRYTUJE mnie to, że na każdy mniej lub bardziej strategiczny obszar ciała mam inną maź, bierz i wlecz wszędzie za sobą te tuby, tubki, tubeczki ... ale nie będę narzekała. W końcu zmieniam w swoim życiu prawie wszystko. Przemęczę i to !
(...)
---------------------------------
a ze sportów - długie bieganie po mieście. Naprrrrawdę wszędzie pieszo i choć to centrum, to spędziłam ponad 3 godziny w pędzie.
Ściskam !
zielonooka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki