-
Hej ślicznotki!!!
Dziubusiu!! Gratulacje za te 2 kilogramy!! Potwierdza się moja teoria - ok.1200 kcal + codzienny ruch gwarantują sukces! Przyłączam się do Twojej radości, bo też zrzuciłam trochę - 1.5 kg w tym tygodniu. Razem od początku listopada 5.5! Od trzech tygodni nie liczę kalorii, ale wychodzi około 1200. Zdarza mi się czasem zjeść coś słodkiego, ale wszystko pod kontrolą i to mnie cieszy, że ostatnio nie rzucam się na słodycze. W domu stoi już ubrana choinka z cukierkami i pierniczkami, a ja nic. Postanowiłam, ze do Wigilii wszystkie łakocie powinny zostać na choince i tak będzie...! Czuję sie cudownie!!
Jedyna obawa to jak przetrwać święta, ale myslę, że będzie dobrze!
Gosiuu- kochana! To już 20-któryś dzień???? Jestes wspaniała!!! Spokojnie, jak z papierosami dałaś radę to z jedzeniem też!!!! Nic straconego! Można powoli i skutecznie schudnąć. Wiem coś o tym!!!
Lavazzo - a jak masz na imię? Laurencja?? Wszytkiego najlepszego z okazji imienin!!! A tym ciastem się nie przejmuj! W końcu to koniec węglowej abstynencji. Byłas dzielna przez te 2 tygodnie, no i to w końcu 1 kawałek, a nie pół blachy
Ja z choinką nie mam problemu. Mamy sztuczną, ale śliczną - gęstą, ciemnozieloną z grubymi gałązkami... sama ją przytachałam na plecach do domu. Prawdziwa zawsze mi się źle kojarzyła, bo w domu rodziców była zawsze o to kłótnia... zazwyczaj wszystkie prawdziwe, które tato przynosił były brzydkie i łyse... no i szkoda drzewek... wolę je oglądać w lesie.
Życzę miłego ponieśmiałku!!!
Andro, Insiderku - a gdzie Wy??? Brakuje mi was!!!
Papa
-
Witam Dziewczynki!
Ostatnio sie nie pojawialam zbyt czesto , ale baardzo mi Was brakowalo.
Kilka slow o mojej dietce- nie mam czasu by liczyc dokladnie kalorie ale podobnie jak Celebriannie i Dziubusi udaje mie sie utrzymac w limicie 1000-1200 kcal, w zaleznosci od dnia. Choc musze przyznac, ze zdarzaja mi sie wpadki- zjedzenie czegos slodkiego lub przekroczenie limitu. Poza tym cwicze po 35 min. codziennie, chyba ze godziny pracy mi to uniemozliwiaja. Ostatni weekend mialam koszmarny- praca, praca, praca, z krotka przerwa na sen . Ale juz jest poniedzialek , wiec moge zajac sie przygotowaniem domu do swiat, skonczeniem zakupow, pakowaniem prezentow i w czwartek ubieraniem choinki .
Dziubusiu, Celebrianno- naprawde OGROMNIE sie ciesze, z Waszego sukcesu . Mysle, ze sprawilyscie sobie swietny prezent swiateczny tymi zrzuconymi kilogramami, a na swieta to bedzie pewnie dodatkowa motywacja, by nie objadac sie zbytnio- szkoda zaprzepascic tego trudu.
Lavazzo- gratuluje przetrwania dietki. Czy schudlas cos na niej? No i co dalej? Dietkujesz dalej, czy tylko utrzymujesz wage?
Gosiuuu- bedzie dobrze, zobaczysz! Teraz moze liczenie kalorii troszke odsunie Twoje mysli od papierosow?
-
No powoli się zbieram do dietkowania i bardzo wam dziękuję za wsparcie i miłe słowa.Dziś na sniadanko były owoce,na obiadek sporo brukselki z mięskiem gotowanym ,na kolację twarozek a pomiędzy nimi chyba z kilogram marchewek,mam malusko czasu ale walczę i jestem z wami ,kiedy się to wszystko unormuje-buziaczki
-
Witajcie kochane!!!!!
Ach jak milo tu zajrzec i zobaczyc tyle "usmiechnietych" wiadomosci... widze ze wszystkim nam udziela sie "radosna atmosfera Swiat" kurcze, ja juz tak sie ciesze ogromnie na sama mysl, ze jutro ostatni!!!!!!!!! dzien na uczelni, tylko buziaki, zyczenia usciski, a potem.... przygotowania, te wszystkie magiczne drobiazgi, choinka, wigilia, tak cieplo i rodzinnie... jutro (dopiero...) wybieram sie z moim bratem po prezenty, dzis bylam na wstepnych mini zakupach, nawet w sklepach jest tak pieknie, te choinki, swiecidelka... ale sie sentymentalna na starosc robie!!!
sluchajcie, wczoraj ja tez wszamalam troche ciasta - 1,5 (!!!) kawalki, no na 1 nie moglam poprzestac kawalki przepysznego serniczka mmmmniami ale juz dzis dietka wzorowa-2 kanapeczki rano, na obiad warzywa z ryzem, no i piwo pomiedzy...ale no coz,uroki zycia studenckiego ale na powaznie - nie poddaje sie, walcze dalej i chce jeszcze troche zrzucic... a teraz moj cel sie odrobine urealnia, wiec poki co nabieram sil i ruszam naprzod!!!
a teraz tak...
Gosiu fajnie ze sie pojawiasz tu czesciej! jak juz tak daleko doszlas i wytrwalas bez papierosow to juz moge Ci podac reke!!!!! wyobrazam sobie jak musi to byc ciezkie... ale teraz kazdy nastepny dzien to juz z gorki! jestes wielka, juz to mowilam i dalej mnie w tym utwierdzasz!!! a co do diety... masz nas,mozesz liczyc na wsparcie... nie musze pisac bo to przeciez wiesz, ale zrzucenie kiloskow w twoim przypadku to tylko kwestia czasu...
zreszta dziewczyny - wszystko jest w zasiegu naszych rak! trzeba, nie powiem, troche sie postarac, ale warto!!!!!
Insider nam tez Ciebie brakowalo pisz jak Ci idzie
Celabrianno, zaraz... od poczatku listopada, a mamy grudzien... no pieknie!!!! idziesz jak burza!!! chyba Cie wezme za wzor gratuluje!!!!!!!!
Lavazzo- przedewszystkim wszystkiego najlepszego poza tym ciesze sie ze Twoja dietka ok, wcale mnie to nie dziwi... szczerze mowiac wiedzialam ze tak bedzie... a ciasto? dzis juz pewnie ok, wiec co bedziemy wracac do przeszlosci
rany, znowu sie rozpisalam... nastepnym razem sie poprawie obiecuje!!
to dlatego ze was tak lubie
buziaki!!!
-
Witam Was dziewczyny.
Ciesze się Gosiu ,ze powolutku zaczynasz panować nad swoim organizmem...w końcu to Ty masz nim sterować,a nie on Tobą.Teraz zreszta to taki czas troszkę bardziej zajęty wiec i czasu nie ma na myślęnie o jedzeniu.Ja szcześliwie przetrwałam swoje dwa tygodnie i szczerze mówiąc to nie wiem co mam robić dalej.Czuje sie świetnie,nie mam chęci na chlebek...ani ryż.Najdam się rybką i warzywami.
No ale,ze mój mąż prosi mnie o rozsądek...to postaram sie powolutku coś jeść ,by w świeta mój organizm nie doznał szoku.
Pytacie czy coś schudłam...no nie wiem waże te swoje 56 przy wzroście 164 i wydaje mi sie,ze waga stoi.Chyba musiałabym zrobic sobie takiego mleczarza jak wy.
Teraz jestem przed okresem i nieciekawie sie czuję...taka cieżka.
Jutro mam dość zabiegany dzień...moze uda mi sie tu zajrzeć.
Trzymajcie sie cieplutko...życze wam wytrwałości.Pozdrowionka.papa
Bogna!!!!
-
Dziewczyny!
zycze wam radosnych Swiat, w cieplej, rodzinnej atmosferze, wytrwalosci i usmiechu na ustach...
do nastepnego razu! buziaki
-
Witam
Kobietki życzę wam odwagi tak bardzo potrzebnej do spełniania marzeń, szczerych przyjaciół i nieustające miłości.
Wiary w lepsze jutro i pogody ducha.
Przepraszam że opuściłam was na tak długi okres czasu....Moje tak dotąd ułożone życie, legło w gruzach. Świat, który dotąd znałam, stanął na głowie. Uciekłam więc, daleko od problemów, od ludzi...
Teraz już tylko chowam się.
Na dodatek święta, obowiazki i takie tam....
Zresztą jak widzę, nie tylko jak była zalatana.
Ściska was mocno.
Pa kobietki
Andro
-
Kochane dziewczyny
Zyczę wam abyście miały zawsze wokół siebie ludzi którzy was kochają,abyście nigdy nie czuły się samotne,jak najmniej stresów no i spełnienia marzeń.
U mnie juz jutro będzie pełny miesiąc jak nie palę,przytyło mi się ale tez prawda jest taka ze nie pilnowałam dietki ,1 dzień było dobrze a potem ze 4 żle i tak ciągle.........
Wczorajszy dzień również nie wyglądał najlepiej,ale dziś staram się jak mogę nie przekroczyć 1000 i nawet 2 godzinki na rowerku zaliczyłam,nie chcę tak wygladać jak teraz i biorę się znowu by zrzucić te 4 kilo-będę wpadać i nie zostawiajcie mnie samej
Buziaczki i mimo tych 4 kilo cieszę się że nie palę,już mnie nie ciągnie więc nie muszę papierosów zamieniać na jedzonko-uda się uda napewno
-
Witam kochane
Widzę że teraz ja pilnuję postu żeby nam nie umarł tak jakoś się ostatnio tu mijam z wamiu mnie jeszcze prawie wszyscy spią a ja naszykowałam sniadanko i przyszłam tu na minutkę
Androo-przykro mi się zrobiło -ale pamiętaj życie dalej trwa ,raz jest nam łatwiej,raz gorzej życzę ci zeby jak najszybciej było znowu dobrze-uściski i wierzę że się uśmiechniesz,każdy ma takie okresy w zyciu kiedy wydaje się że już gorzej być nie może i że nie chce się nic,a jednak mija czas i znowu potrafimy cieszyć się życiem,będzie tak i u ciebie kochana Andro
Dziewczy wczoraj zmieściłam się w 1000 nawet chyba zjadłam mniej dziś tez się nie dam a jutro mija równiutki miesiąc bez papierosa-moja wielka radość
-
Witam Was moje Kochane dziewczyny.Oj długo mnie tu nie było..ale to naprawdę cięzki i pracowity czas był.Nie mniej pozwolę sobie zyczyć wam wszystkiego co najpiękniejsze ,spełnienia marzeń i przede wszystkim byśmy wszystkie czuły sie szczęśliwe i docenione.
Prawie już po świętach....może to i lepiej...ze względu na swoje obżarstwo to naprawde sie ciesze.Jadłam dużo i kalorycznie.Tak więc Gosiu ja Ciebie nie opuszcze.....od jutra mocno zaczynam dbać o swój jadłospis ...bo sylwester chcę spedzić w miłym nastroju.
Dzis jestem już troszkę zmeczona...dopiero posprzątalam po dośc sporej gościnie...a za tydzień znowu to ja robię cała imprezkę.
Spokojnej nocy wam zycze...dziewczyny wracajcie tu szybciutko.
Do jutra...buziaki.pa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki