Strona 18 z 38 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18 19 20 28 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 171 do 180 z 380

Wątek: Nadzieja (jeszcze trochę...)

  1. #171
    Guest

    Domyślnie

    a no i zapomniałam napisać

    ja już dziś po zakupach
    kupiłam sobie śliczną czerwoną sukienkę z takimi paskami- pomarańczowym, niebieskim i chyba żółtym :] z Reportera za jedyne 30zł!!!!!!!!!! (promocja ) przeceniona była z 69,9zł jak sie nie mylę więc jest ok

    dobra jak coś mi się jeszcze przypomni to napiszę

  2. #172
    zielonooka00 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    AA to nie ma zle z Twoja dietka , niestety nie wiem ile ma oscypek kalorii;/ dlatego go nie jem a lubie strasznie! Loo a ja wczoraj chodzilam po sklepach i nic nie umialam znalezc...;/ nic mi sie kompletnie nie podobalo:P blee hehe

  3. #173
    moofinek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Asinka gratuluje udanego zakupu =) jak ja ostatnio wpadłam w szał zakupowy to wróciłam do domciu z nowymi bucikami, spódniczką, trzema bluzkami i stosem kosmetyków - opróżniając tym samym portfel do granic możliwości... no ale nic nie poprawia humoru kobiecie jak zakupy

  4. #174
    Guest

    Domyślnie

    no dokładnie Moofinek hehe ale dlaczego niektórzy faceci nie mogą tego zrozumieć

    co do dietki to wyszło dziś ok. 1100kcal :/ o 100kcal za dużo :/ grr...

    ehh jutro musi być lepiej :]

  5. #175
    Platoniczna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć dziewczęta .....o zgrozo- wczoraj przeżyłam koszma- było tak wzorowo całe dwa tygodnie, a wczoraj musiałam zawieść - dokladnie Moffinek tak jak TY , byłam na małej imprezce i lepiej nie mówić, co po tym winku było - ciąg jedzeniowy- nie wiedziałam,że będe miała taki apetyt, nie jadłam nic słodkiego, same owoce, a jednak.... żle się z tym czuję, ale trzeba walczyć dalej i się nie poddawać

    Jeżeli chodzi o zakupy , to mam "chrapke" na spodnie jeansowe, bo ja sie oduczyłam własnię w jeansie chodzić... zawsze czułam się w nich źle, przestałam je kupowac , bo żadne mi nie pasowały, ja mam cos takiego,że mam szczupłą talię ,ale nie wchodze w biodrach, a jak wezmę o rozmiar wieksze to talia wisi - i jak to pogodzić , tragedia.... wiecie ,co , ale wczoraj trafiłam własnie na firmowe jeansy i są idelane - tylko nie mogę się zdecydować, bo boję się ,że kupię je i nie będe potem chodzić ,a kiedys tak zrobiłam - w każdym razie wolę to sto razy przemyśleć......aha powiedzcie mi jak to jest , jeżeli patrzę z góry na dół na siebie , na swoje nogi i wszytsko w ogóle , to wydaje mi się ,że jestem grubbba bleah ,a jeżeli patrzę w lustro to jestem zgrabna i komu tu wierzyć ???? Mam nadzieję ,że nie mają w tym sklepie lustra wyszczuplającego

    Aha - tak w ogóle to dzisiaj idę do fryzjerka- nic rewelacyjnego nie będzie ,ale zawsze poprawia humor- moję włosy trudno ujarzmić - mam kręcone

    Aktulanie jeżeli chodzi o dietke to zjadłam na śniadanie dwie suche bułki - do 15 już nie będe nic jadła . mam nadzieję ,że wytrzymam ....Asinka to jest tak jak z Twoim masełkiem - Ty właśnie go uwielbiasz , a ja pszenne pieczywo i chrupiące bułęczki- nieraz sobie na nie pozwalam... dzisiaj chyba przesadziłam

    ......Ups bym zapomniała o najważniejszym - wczoraj się ważyłam i byłam zła ..... bo ważę 57 cały czas - całe dwa tygodnie wzorowopo przyjeżdzie z Gdańska ,a tu zadnej nie spodzianki tylko tak jak było.... tak sobie myśle ,żę pewnie po tamtym pobycie przytyłam i zdązyłam to zrzucić do 57 , bo niemożliwe chyba jest ,że nic nie schudłam jak nawet żadnej wpadki nie było , zawsze tysiak i ćwiczenia......strasznie nużace to się zaczyna robić , ale cóż sama mówiłam,że wolę chudnąc wolniej , ale trwale.....

    Teraz lęce sprzątać .... mam reprymende od mamy ,żeby cały dom posprzątąc - przypominam , a ja jestem jedynaczką ......ale co tam damy radę heheh

    Pozdrowionka- trzymajcie się anielsko

    .................................................. .................................................. ......

    Ma być- 53
    Jest [5.08.05] - 57

  6. #176
    moofinek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ważyłam się dziś... no i cóż waga stoi w miejscu
    ale dzisiaj jest już ładnie z dietką... jest 14.40 do 18 zostało mi jeszcze ok 370 kcal - starczy na podwieczorek i kolacje... no ale później imprezka będę grzeczna i będę pić tylko wodę!
    Platoniczna... i jak było u fryzjera? ja też dzisiaj byłam... no i wrażenia takie średnie (ścięła mnie ładnie, ale kolor nie ten... ) a tak poza tym uwielbiam kręcone włoski! nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę... a w sklepie nie mają wyszczuplającego lustra! przy Twojej wadze na pewno jesteś zgrabna!

  7. #177
    Guest

    Domyślnie

    Więc- ale miałam wczoraj zakręcony dzień

    Znajomi z obozu postanowili się spotkać w Katowicach no to oczywiście i JA
    najśmieszniejsze było to, że kumpel mi powiedział że przejeżdża i tak rano przez Pszczynę to może pode mnie "podskoczyć" no to ja się zgodziłam (jak ma po drodze to czemu nie?) heh tylko potem okazało się że to była ŚCIEMA! że jechał specjalnie z Katowic po mnie do Czechowic (~1hazdy autem) grrr... ale się na niego wkórzyłam! ,
    heh potem go zapytałam czemu mnie okłamał a on na to że "przecież mówiłem że będę jechał przez Pszczynę i jechałem- jadąc po Ciebie" grr.... aha i jeszcze mądrala nie powiedział że jedzie specjalnie po mnie bo dobrze wiedział że bym się nie zgodziła
    ale spoko przeżyłam potem poszliśmy sobie do knajpki i zjedliśmy po deserze lodowym <mniam - policzyłam za ok. 400kcal> a potem poszliśmy się spotkać z innymi ludźmi w sumie było nas razem tylko sześcioro ale i tak było wesoło
    oczywiście wylądowaliśmy w knajpce ( takiej przytulnej ) i wypiłam Warkę Strong (wszyscy pili więc co ja miałam powiedzieć- sorry odchudzam się? ) (a jak by tego było mało Michał (ten co po mnie przyjechał) powiedział mi że jak się będę odchudzać to się obrazi (grrr.... <---ale co tam on nie musi wiedzieć że walczę z tłuszczykiem )
    aha ale co było dalej
    Michał musiał wyjść wcześniej bo coś tam jeszcze musiał załatwić w pracy :/ no to ja z ekipą przeniśliśmy się gdzie indziej (ale tam już zamówiłam tylko soczek pomarańczowy ) (w sumie powiedziałam im że muszę jakoś dotrzeć do pociągu a potem jeszcze do domu ) więc już nie narzekali (hihi )
    a jeszcze jakie mety były przy płaceniu rachunku okazało się że Michał nie dość że wcześniej zapłacił za ten deser lodowy, to za moje piwo też co za człowiek <--- ochrzaniłam go potem przez telefon

    oj zaczynam się rozpisywać coś mi się wydaje :]

    potem poszłam na stację i cierpliwie czekałam na pociąg- który odziwo przyjechał PUNKTUALNIE
    usiadłam na przeciwko jakiejś babki koło 40tki <--- żeby mieć spokój bo trochę już byłam zmęczona (rano zakupy, poopołudniu Katoski ) a tu przychodzą żołnierze na przepustce lol i ta babka od razu wskazuje na miejsce obok niej i obok mnie i mówi "Ale chłopcy tu jest wolne" a ja takie gały na nią lol
    potem ona coś cały czas do nich gada, w końcu jednego poczęstowała TicTakiem ale jak lol ---> wzięła TicTaka do ręki i wsadziła mu do buzi lol!!!!!!
    wiecie jaką miał minę a potem wszyscy w śmiech
    potem ona wysiadła to do mnie jeszcze się dosiedli inni
    hehe nieźle
    później się okazało że mieszkają w mieście obok mnie to wymieniliśmy info o klubach w których się bawimy i takie tam
    ale co było jak przyszła pani konduktor
    ja daję jej bilea ona mnie prosi o legitymację- ja jej podaję a oni tagie gały na mnie i "to ty się jeszcze uczysz??????" a ja "no a jak liceum jeszcze "
    w końcu powiedziałam im że mam 17 (oni mieli po 20, 21) a oni takie gały na mnie
    hehe w sumie powiedzieli mi że 19 spokojnie by mi dali
    fajne chłopaki takie chociaż na początku to jakoś nieswojo się czułam :/
    hehe a jak wysiadałam w moich Czechowicach to wszyscy "cześć", "narazie" i wogóle aż się miło robi
    hehe a ten co ze mną siedział to okno otworzył i mi z okna machał lol

    zawsze jak wracam z Katowic pociągiem to mam takie jakieś ciekawe przygody
    spox

    aha wczoraj pochłonęłam 1366kcal :/ trochę dużo ale to przez to piwo (policzyłam 0,5l Stronga za 300kcal <--- bo w każdej tabeli pisze coś innego :/ ) (za ile wy liczycie pifko?)

    uff ale się rozpisałam
    ale mam nadzieję że się choć trochę pośmiałyście
    szczególnie z babki od TicTaków (mowię wam jakbyście to widziały )

    dziś planuję zjeść 1000kcal nie chce mi się ćwiczyć praktycznie od m-ca nie ćwiczę nawet brzuszków (2 tyg kolonie a teraz okres :/ ) ale jak się skończy to się muszę wziąść za siebie

    jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę

    papa miłego dnia :*


    ps. Moofinek- nie przejmuj się wiesz dobrze że zastoje się zdarzają :/

    Platoniczna- dziś tylko troszkę "maźnęłam" masłem sucharka ale więcej go już *masła) "nie tykam"



    :*

  8. #178
    laluniaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Asinka3,

    melduję się!

    No Ty flirciaro jedna, odstąp trochę kumpeli z forum
    Ten Michaś, to jak na moje oko Cię lubi fajnie masz, czy Ty wiesz, ze od miłosci sie chudnie
    po co Ci dieta, jak masz takie barwne życie i jak widzę wszyscy Cię lubią

    oj, a ja mam takie nudne życie

    buziaki

  9. #179
    Iliusza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam
    Rzeczywiscie tlok sie zrobil na forum Ale to chyba dobrze.
    Przyszla kolej na moja spowiedz. I tu niestety nie ma sie czym chwalic, bo zawalilam diete Szlag by to trafil. Zaczelo sie od urodzin siostry, zamiast torta byla rolada lodowa niestety o 20. A ze od tygodnia miala ochote na cos slodkiego to rzucilam sie na nia jakbym nigdy lodow nie jadlam. Nastepnego dnia mialam jeszcze wieksza ochote na slodycze, chleb, musli itp. Wiec praktycznie przez caly weekend jadlam Wiadomo raz sie skusilam i juz opanowac sie nie moglam. A ze przez prawie trzy tygodnie nie jadlam chleba, musli, owocow tak teraz praktycznie tylko to jem. Na wage nawet nie staje bo dostane zalamania nerwowego. Jak mi sie okres skonczy to stane, oszacuje straty i zaczne od poczatku....znowu No moze nie calkiem od poczatku bo do wagi wyjsciowej mam nadzieje nie doszlam, ale wracam na tydzien do I fazy SB. Do obozu zostaly mi trzy tygodnie, mam nadzieje ze to mnie skutecznie zmotywuje Nie poddaje sie, bede walczyc

  10. #180
    laluniaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ilusza, to własne dlatego, ze ograniczałaś węglowodany to sie teraz na nie rzuciłaś, ja też tak mam
    Nie ograniczaj ich aż tak bardzo, bo efekt bedzie taki jak widzisz

Strona 18 z 38 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18 19 20 28 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •