-
Cześć Ugi,
na forum jestem od wczoraj. Postanowiłam zrzucić wagę i poszukac jakiejśc pomocy i w ten sposób trafiłam na forum. Podziwiam Twoją zawziętość. Zrzuciłes już sporo kilogramów, a do dwucyfrówki nie dużo Ci brakuje. Więc trzymam kciuki!!
-
2007.
Nowy rok i nowe postanowienia. Na najbliższy czas jest ich kilka:
- dalsza strata wagi. Od jutra prawdopodobnie zaczynam dietę polecaną przez Nargile. Musze tylko kupic odpowiednie produkty.
- siłownia. Nie chce zwisów po stracie wagi tylko porzadną sylwetkę, ale za pakera tez nie chce robic.
- siatkówka. Dalej grac i dalej sie starac w tym zakresie.
- kurs języka hiszpańskiego. Sam angielski to za mało a mimo, że uczę się języka francuskiego to go nie lubię i nie staram się.
- szlifowanie umiejetnosci dziennikarskich. Pisanie do serwisu sportowego.
-
Po namysle nie przechodze na diete o ktorej mowilem wczesniej. Silownia, siatkowka, uczelnia - to rzeczy, ktore wymagaja duzo różnorodnego pokarmu. Ale to oczywiscie nie oznacza ze waga nie bedzie spadac, ba!! Jutro rano waga bedzie oscylowac w granicach 101.7 kg czyli taka jak przed wielkm grudniowym kryzysem. Wszystkie nadmiary ze swiat zrzucone. Walcze dalej.
-
hej ugi!
ja tak czytam i sie dziwie... moj poprzedni chlopak mierzyl moze 180 cm wazyl 105 kg, a byl tak cholernie przystojny ze szok... wlasciwie bylam z nim ze wzgledu na wyglad
czy 80 kilo to nie za malo? tym bardziej ze chodzisz na silownie - a miesnie waza wiecej niz tluszcz...
-
W praniu wyjdzie czy za mało czy nie, ja skończę się odchudzac gdy zobacze, że w końcu wygladam tak jak chce. Waga docelowa to 85 kg, nie mniej. Jezeli okaze sie ze przy 90 wszystko wyglada dobrze to wtedy przestane.
-
Pieknie, pieknie.....100.5 kg, a w ciagu dnia bylo nawet ponizej setki. Ale ja postanowilem otworzyc szampana gdy rano wchodząc na wage bedzie ponizej 100 kg. I wszystko wskazuje na to, że tak bedzie w tym tygodniu.
Cholera, waga dwucyfrowa, kiedy ja ostatnio tyle wazylem, 4-5 lat temu? Niesamowite uczucie, gdy sie wie, że w najblizszych dniach tyle wlasnie bedzie.
Ale przyznaje, że grudzien to miesiąc wielkiego kryzysu, jadłem sporo i było już nawet 105 kg!! Pewnie to ta zmiana pogody, nagle sie ochlodzilo to i potrzebowalem wiecej. Paradoksalnie zwrot akcji nastapil podczas świąt, oczywiscie jadłem sporo ale wlasnie wtedy zdalem sobie sprawe, że trzeba przystopować, bo caly wysilek pojdzie na marne, no i prosze.....
Najbardziej satyfakcjonujace jest to, że wlasnie w okresie zimowym dalej zbijam wage, rzecz jasna wolniej niz w lato ale jednak, to powinno mnie dobrze przygotowac do ostatniej prostej przewidzianej na przelom marca i kwietnia, bo jezeli sie traci wage gdy za oknem chłód to łatwiej bedzie gdy za oknem pojawi sie slonce i wysokie temperatury.
Szczęśliwy, pozdrawiam
-
Aaaaaaalllleee wieeesciii
Zapros na otwarcie szampana
Caly czas trzymam kciuki (po cichu )
-
Niestety szampan tylko z rodziną
Ale jeszcze nie dzisiaj, patrzac na wage.
-
No Ugi nic tylko klaskać, ładnie ci to idzie aż sie chce patrzeć, życze żeby po staniu sie dwucyfrowcem tej ochoty nie ubyło a jeszcze by było jej więcej !
-
eee to my zbojkutujemy Twoj watek jaknie dostaniemy symbolicznej kropelki szampana
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki