Strona 5 z 10 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 94

Wątek: Facet na diecie_Teil 2

  1. #41
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Siema,

    Miało być lepiej, a jest gorzej: od wczoraj zaczęło mi zajmować oskrzela. Dzisiaj lekarz, silniejszy antybiotyk, pięciodniowa kuracja i nakaz odpoczywania ile się da. Dużo śpię - także w ciągu dnia. Trudno. Trzeba się pożądnie wychorować.

    Chyba wrócę jak mi się skończy walka z bakteriami. Padam na ryja - i ide poczytać książkę w wyrze, a potem spać.

    M.

  2. #42
    flex007 Guest

    Domyślnie

    Dwa razy byłam w życiu u dietetyka i za każdym razem słyszałam iż mężczyźni osiągają zdecydowanie lepsze i szybsze efekty niz kobiety.
    Po przeczytaniu całego twojego wątku nie dziwię się.
    Niesptykana na formu konsekwencja i nastawinie na sukces.

    Podziwiam i życzę zdrówka

  3. #43
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie

    Kuruj się Max i przemyśl decyzje o kopenhaskiej zaraz po chorobie chociaż przy takich temperaturach ja funkcjonuję na wodzie i porządnym sniadaniu

    Miłego weekendu

    ***
    Grażyna



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  4. #44
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Siema ludzie,

    Wróciłem dzisiaj do reżimu wizyt na forum (zresztą bardzo pomocny zwyczaj). Już mi lepiej, antybiotyki mam do poniedziałku włącznie, ale nie muszę czekać. Zwłaszcza, że jeśli mnie tutaj nie ma, zaraz pojawia się myśl o tzw. "przerwie" i "odpoczynku".

    Flex007:

    Z tą konsekwencją to bywa różnie: kilka razy przytrafiło mi się postępować zdecydowanie mało konsekwentnie. Widzę jednak, że praca przynosi efekty - i w czerwcu, o ile nie dopadną mnie jakieś nieprzewidziane okoliczności, dopiero wprowadzę konsekwencję.

    Graża:

    Kopenhaska tuż po leczeniu antybiotykami i średnim zakażeniu bakteryjnym odpada. Mogę zachowywać się "odważnie" a nawet lekko lekkomyślnie, ale na pewno nie głupio. Myślę, że do 10-tego rekonwalescencja, a potem kopenhaska, jeśli będzie na to czas w życiu.

    alle Kriegkameraden:

    Teraz to już się ważę w ostatni dzień maja. Jeśli zejdę do 90 kg, będę BARDZO szczęśliwy z wyników maja.

    Zaraz wpisze dzisiejszy dzień i idę spać. Po lekach przesypiam pół dnia. Jak trzeba, to trzeba.

    narazicho
    Maksicho

  5. #45
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Witam,

    Dzisiejsze jedzenie:
    rano (07,00): kawa z cukrem 10g = 40kcal
    śniadanie (10,30): musli małe stały zestaw 267,40kcal, mleko 0,5% 100g 35kcal = 302,40kcal
    przegryzka (12,00): twaróg chudy 100g 100kcal, dżem niskokaloryczny czarna porzeczka 20g 30kcal = 130kcal
    obiad (16,30): Fasolką szparagową i marchew z ryżem i sosem sojowym(ryż brązowy 30g 107,10kcal, marchew surowa 175g 61,25kcal, olej 1 ł. 45kcal, fasola szparagowa mrożona 350g 122,50kcal) = 335,85kcal
    kolacja (18,00): pomarańcza obrana 110g 44kcal, kerfir 0% kubek 250g 82,50kcal = 126,50kcal
    razem w ciągu dnia: 934,75kcal

    Pełna suplementacja witaminami.
    Napoje: 2 litry wody mineralnej z sokiem z cytryny.

    Sport:
    godzinny spacer, średnio intensywny

    Fasolka szparagowa mrożona - coraz bardziej przekonuję się, że warto przesmażyć mrożone warzywa na odrobinie tłuszczu. Pochłaniam zapasy z lodówki - wczoraj na odrobinie masła przesmażyłem fasolkę, dodałem dużą łyżkę sosu sojowego i czubrycę (potem woda do 1/2 lub 2/3 wysokości, udusić). Pycha! Gdybym na maśle przesmażył trochę czosnek, byłoby równie wspaniałe. Muszę poeksperymentować.

    Wlazę do starych numerów "Super Linii", potrzebne mi nowe inspiracje kulinarne. Pochwalę się jakby co.

    narazicho
    Maksicho

  6. #46
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie


    Pieknie Sobie radzisz :P

  7. #47
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Cześć ludzie,

    Przedwczoraj i wczoraj trochę poszalałem (ale nie jakoś tragicznie). Zdrowie już na 100% OK - ale jeszcze rekonwalescencja. Wracam na forum i do rozliczania jedzenia. Muszę się trochę doprowadzić do porządku. Pierwszego czerwca zobaczę jakie wyniki maja.

    Kurde, ja już nie odpuszczę !!!!

    Jedzenie dzisiaj:
    wcześnie rano (06,00): kawa czarna z cukrem 10g = 40kcal
    rano (08,00): musli typowy zestaw 267,40kcal, mleko 0,5% 100g 35kcal = 302,40kcal
    obiad (16,00): Filet z kurczaka z fasolka szparagową, pieczarkami i orzechami (filet z kurczaka 150g 183kcal, olej 1 łyżeczka 45kcal, nasiona różne - orzechy włoskie, słonecznik, trochę sezamu - 120kcal, pieczarki 300g 45kcal, fasolka mrożona 240g 84kcal, makaron razowy 30g 114,30kcal, do smaku sos sojowy, pieprz biały, dużo tymianku) = 591,30
    razem jedzenie: 933,70kcal

    sport:
    zaczynam chodzić do pracy (pół godziny pieszo w jedną stronę) i rezygnuję z samochodu. może zacznę chodzić po zakupy do hipermarketu pieszo, hehehe

    do jutra

    Maks

  8. #48
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MAXicho
    Muszę się trochę doprowadzić do porządku. Pierwszego czerwca zobaczę jakie wyniki maja.

    Kurde, ja już nie odpuszczę !!!!
    podziwiam poziom detemrinacji szczegolnie jak zobaczylem ile jesz:

    razem jedzenie: 933,70kcal
    ja nie sadze bym wytrzymal i balbym sie ze zaczalbym tracic miesnie zamiast tkanki tluszczowel. czy mierzyles poziom tluszczu w ogranizmie?


    sport:
    zaczynam chodzić do pracy (pół godziny pieszo w jedną stronę) i rezygnuję z samochodu. może zacznę chodzić po zakupy do hipermarketu pieszo, hehehe
    To jest swietnie cwiczenie, pierwsze od ktorego zaczalem. Polecam kupno licznika krokow, bardzij zaawansowany mozna skalibrowac by podawal dystans i mierzyl spalone kalorie (dobry wskaznik wysilku).

    I zycze postepow zgodnie z planem 1 czerwca, czyli dzisiaj

  9. #49
    Awatar Kasikowa
    Kasikowa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    15-05-2007
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    239

    Domyślnie

    ładnie Ci idzie
    A było 119 kg ...


  10. #50
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Witam,

    Przez ostatnie dwa dni sporo sobie napsułem w realizacji swoich planów. Wkurzyłem się na siebie po tym wszystkim co niemiara - chociaż w tzw. "poczucie winy" ani mi się śni ładować - i wracam do pracy.

    Zawsze byłem podatny na pewien czar okrągłych dat, niechaj więc ten pierwszy czerwca będzie początkiem kolejnego etapu - nie tyle "nowym początkime", bo czegoś takiego nie ma, ale dokładnie kolejnym etapem. Nosi mnie jak jasna cholera na skończenie tej pracy (a i rozsądek mi mówi, że trzeba podjąć ten wysiłek, osiągnąć zamierzony wynik, utrzymać go i nigdy więcej się nie odchudzać) - więc natychmiast powrót do zapisków tutaj na forum.

    Piszę o swoich potknięciach także po to, żeby ich nie chować i nie ukrywać - i aby nauczyć się więcej pokory wobec swojego wysiłku i ludzi wokół. Można banialuki pisać i wciskać pięknie kit (zwłaszcza samemu sobie), ale nie ma to żadnego sensu.

    W każdym razie codzienne wpisy na forum działają na mnie bardzo "organizująco". Jestem durnym facetem - działam czasami jak samochodowy silnik, skutecznie i lekko bezdusznie - codzienne relacje niechaj więc będą świętym obowiązkiem.

    Ważenie, mierzenie i podsumowanie maja w poniedziałek (ważę się co tydzień kalendarzowy).

    dzisiaj jedzenie:
    wcześnie rano (06,00): kawa z cukrem 10g = 40kcal
    rano śniadanie (08,00): musli stały zestaw 267,40kcal, mleko 0,5% 100g 35kcal = 403,40kcal
    przegryzka (11,00): dwa jabłka 250g = 125,00kcal
    obiad (14,00): Filet z kurczaka z selerem w sosie koperkowym (filet z piersi kurczaka 160g 195,20kcal, seler korzeń 130g 52kcal, śmietanka 10% 40g 52kcal, mąka do zagęszczenia łyżeczka 5g 16kcal - do smaku kminek mielony i łyżka siekanego koperku) = 315,20
    kolacja (17,30): sałatka z pomidorów z fetą (feta 45g 112,50, pomidory 270g 45,90, cebula 40g 14,40kcal, jogurt chudy 30g 8,80kcal; łyżka oleju balsamicznego do smaku) = 181,60
    w ciągu dnia dwie kawy z cukrem ok. 20g: 80kcal
    razem w ciągu dnia: 1.044,20kcal

    Możliwości potrawek z kurczaka są nieograniczone - wrzuciłem dzisiaj w mięso w kostkach do garnka, woda, seler w kosteczkach, trochę soli i mielonego kminku, pod koniec gotowania koperek, na końcu śmietanka z mąką do zagęszczenia. Takich mieszanek można stworzyć setki, wedle własnych upodobań.

    Do jutra

    Maks

Strona 5 z 10 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •