Wątek: no bo przecież nie moge sie poddać :) wychodze z diety :)

Zamieszczone przez paulaniunia

ale to nie ejste stres kiedys robiłam tak na codzien..tylko ze miałam wiekszy zoładek i mnie to tak nie bolało..jestem swinia byłam nia i bede..jestem gruba jeszcze nie na zewnatrz ale wewnatrz bede zawsze..pare tygodni i na zewatrz tez..

Nie zgadzam się!!!
Mam nadzieje, że zmienisz zdanie i że jakoś to sobie wszystko poukładasz jak nie chcesz nie wracaj na forum może seripo przydałby Ci sie odpoczynek ale daj kiedyś znać jak sie trzymasz :P
Powodzenia

Kochanie mam nadzieje że przeczytasz to co teraz do Ciebie pisze. Widzisz jeszcze nie dawno sama mnie opierdzielalas że nie jem nawet 1000 no i .. teraz jem max 1050 na dzien licze absolutnie wszystko nawet głupiego yik taka licze chodze jak wariatka na silownie bo chce spalic spalic spalic Wydaje mi sie ze wiem co teraz czujesz, tez nie wyobrażam sobie zycia bez diety. Z tą jednak róznica je ja jeszcze mam z czego chudnąc a Ty juz naprawde wygladasz bosko. I ciesz się bo jestes wielka wielka szczesciara masz przy sobie Łukasza który Cię kocha. Niech On stanie sięt Twoim "bzikiem" a nie dieta. :*:*:* Z całego serduszka zycze Ci normalności. Skoro innym się udało to Tobie też się uda. Tylko mususz w to wierzyc :*

smutno nam tu bez Ciebie
ale jesli to odejscie od nas ma ci pomoc to my bedziemy mocno 3mac kciuki zeby udalo ci sie z tego wyjsc
i pamietaj ze zycie mamy tylko jedno i nie ma sensu go marnowac bo potem bedziemy tego zalowaz tylko ze potem to juz bedzie za pozno na zmiany

paulinka nie odchodź!

Dlatego wlasnie nie cwiczylam, nie chcialam cwiczyc. Chdlam sobie powoli, bez silowni, biegania itp. Dopiero teraz zaczelam cwiczyc ale tylko po to aby wymodelowac cialo, i robie to sporadycznie.

Nie ukrywam, sama wrocilam do tysiaka i aptrzac na twoj, i nie tylko twoj przypadek zaczynam sie martwic. Moze lepiej to przerwac, zaczac wychodzic z diety :: jesc 1800 kcal i zyc normalnie bo po co si katowac, spalac, jesc, spalac Przeciez to chore....

przemysl to

Paula nie było mnie 2 dni a ty odchodzisz?
cio sie stało?
nie marnuj tego co zrobiłaś.
zostań z nami!
my ci pomozemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!

ja mam nadzieje ze wrocisz do nas

ja odchodziłam chyba 5 razy, zawsze wracałam

weszłam w sumie nie wiem po co...i tak zagladałam na wasze watki patrzyłam o czym piszecie...
nie wiem moze sie usprawiedliwiam moze tego chce...kompulsy mam od tego dnia co odeszłam cidziennie..ale nie raz nie dwa tylko kilka razy dziennie dzis na koncie ok 6000tys kcal i ide jeszcze sobie zjesc kolacje...
boje sie ze bede gruba a jdenak jem..jem w ukryciu slodzycze slodycz slodycze..
mama jest na komuni ja sie nir ruszam leze z ksiazkami i jem...nie ucze sie mysle tylko o jedzeniu nie wiem co robic...przytyłam juz 3,5 kg..
na silownie nie mam czasu na jedzenie mam ciagle
pyszna bedzie ta kolacje ide po kolejny kawałek czekolady pisze to wstydze sie i płacze..a jednak doczekac sie nie moge..
postanowiłam powiedziec o tym mamie dziś.,.niech mi pomoze..nie wiem niech mnie pilnuje albo cos nie wie;( obiecałam sobie od jutra koniec...ale obiecuje sobie to od paru dni kilka razy dziennie
czuje sie gruba jesem gruba..
chce zniknąc a ja ***** mam egzaminy sroda czwartek piatek!!

piedole wszytsko chce jeść napchac sie i czuc sie jak swinia..

musisz pogadac z mama bo potrzeba ci jest pomoc kogos bliskiego
musisz z tym walczyc!!!