Strona 43 z 80 PierwszyPierwszy ... 33 41 42 43 44 45 53 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 421 do 430 z 797

Wątek: callanetics

Mieszany widok

  1. #1
    foch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2006
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Kochane,

    coś mi sie niektóre z was rozleniwily
    ja rozumiem jak ktos nie ma serio czasu albo zdrowie nie pozwala...ale co znaczy "nie chce mi sie?" raz moze sie nie chciec cwiczyc, zrozumiałe.
    przestane krzyczec dopiero wtedy jak powiecie ze oprócz tego ze nie macie chęci na ruch, nie chcecie tez chudnac. a jak chcecie to do roboty, bo dobrze nam idzie.

    no to proszę wszystkie Drogie Panie - bez wymowek i obijanka!!!
    a reszta - tak trzymać

    magpru - brawo! masz w sobie energii kobieto! super ze sie duzo ruszasz a jeszcze fajnie, ze to lubisz

    Kama, gratuluje kolejnego kilogramka w dół!

    odnosnie brzuszka - ja wprawdzie nigdy nie mialam z nim wiekszego problemu (mialam głównie z nogami za to) - nawet jak więcej ważyłam to był w miare płaski. nie znaczy to jednak umięśniony kaloryferek .
    zdecydowanie jednak uwazam, ze zeby brzuchole byly ladne trzeba cwiczyc i koniec. brzuszki najprosciej - tylko systematycznie; i trzeba pamietac o poprawnym oddychaniu, bo inaczej wymieka sie szybciutki; i trzeba kombinować brzuszki - ze skretem, nogi w górze, itp itd. Na stepie robimy takie cwiczenia pod koniec i efekty widać.

    A propos cwiczen: ja wczoraj zaliczylam step, potem pol godziny hula-hop. Dzisiaj callana plus hula hop. To w ramach spowiedzi

    A efekty i spostrzezenia - wydaje mi sie, ze dzieki temu, ze sie ruszam mam bardziej jędrne i ładniejsze ciało, mniejszy cellulit, zgrabniejszą sylwetkę. Nawet nogi ktore nigdy jakos kształtu i proporcji nie chcialy zmienic w koncu przekonałam.
    Oczywiscie nie znaczy to ze jest idealnie , ale mobilizuje mnie to i niech kazdego zmobilizuje! Bardziej zależy mi na ładnym ciele i mięśniach niż na wadze i wymiarach, niemniej jednak diete tez stosuje - od poniedziałku dosyc skutecznie do 1200 kcal.
    Myslę, ze w przyszłym tygodniu poważę sie i pomierze i nie omieszkam poinformowac.
    Aha, u mnie po rzuceniu palenia pojawily się boczki - a zawsze mialam taka wąską talię, eh....No i teraz na tym tez sie staram skupic - stąd postanowilam wlączyć w ruch hula-hop. Macie jakies pewne efekty z tym kółkiem? Podobno dziala.


    Tak sobie w ogole pomyslałam, ze w sumie odchudzamy sie niektóre wręcz non-stop, całe zycie, ciągle dietkujemy niby i ciągle mamy to w glowie. Ale czy przyznacie mi rację? - w większości przypadków same sie oszukujemy. Sama mam takie doswiadczenie. A potem niby zdziwione, ze ciągle problem jest.
    No i tak sobie pomyslalam, ze moze jednak warto np. przez te pół roku czy rok naprawde , z glową i bez ściemniania wziąć sie za siebie - to tylko 1 rok, tyle tylko wytrzymać.Po to, zeby w końcu być wolną od tych paraoi Nie chce sie odchudzac całe zycie

    No to sobie pogadałam

    caluski posylam !!!

  2. #2
    seszele1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć
    No kurcze tak się rozpisałam i wywaliło mnie z forum
    Postaram sie raz jeszcze przelać tu moje wypociny....
    Myślałam, że będzie gorzej z moimi mięśniami po tej przerwie co ją sobie z lenistwa zrobiłam - ale okazało się nie jest źle. Ciałko reaguje szybciuteńko i mięśnie również. Nie jest to tak do końca dobra wieść - bo jak znam siebie, będzie to dobra wymówka aby nie ćwiczyć skoro tak super jest po przerwie.

    foch - masz rację. Same sobie jesteśmy winne - choroba w rzadkich przypadkach jest sprawcą nadmiaru tuszy. Ja świadoma jestem tego, że jedynie sobie zawdzięczam moją sylwetkę i to, że muszę nad nią pracować. Po prostu zaniedbałam się i nie zauważyłam drobnego faktu, że podczas karmienia piersią w pewnej chwili trzeba przestać tyle jeść, bo już nie wytwarza się takiej ilości mleka. I co? 6 kg miałam do przodu. Poza tym nie ćwiczyłam i co jest paradoksem, gorzej wyglądałam niż w ciąży, bo miałam galaretowate ciało. A w ciąży ćwiczyłam i było jędrne i spreżyste.
    Natomiast niestety nie ma tak lekko aby schudnąć i się nie martwić do końca życia. Niestety komórki wypełnione tłuszczem nie znikają i daltego tak łatwo o znany efekt jojo. One się jedynie zmniejszają. Daltego też już do końca życia trzeba uważać i się pilnować. I to jest wkurzające

  3. #3
    foch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2006
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Seszele, ciesze sie ze wpadasz znowu w rytm i gładko ci idzie! Tak trzymaj!

    Absolutnie zgadzam się ze po skutecznym odchudzanku i tak ciągle krąży widmo utycia i dlatego historia nie kończy sie z chwilą, gdy waga pokaże wymarzone kg.
    Pisząc co napisalam mialam na mysli przekonanie, ze choc dbac i uwazac trzeba juz zawsze, to warto się poświęcić.

    Bo z nami właśnie czesto jest taki scenariusz wiecznego dietkowania i często większego gadania - a wałki tłuszczyku są jak były. W efekcie frustracja i niezadowolenie. Nie lubimy siebie i swojej sylwetki, ale jednoczesnie nie mamy w sobie na tyle silnej woli i samozaparcia, zeby faktycznie raz a porządnie doprowadzic się do poządanego stanu. I tak przez pół albo całe życie. A wystarczy tylko rok poświęcic - niech bedzie potem dietkowanie, ale jak odmienne od dotychczasowego! :

    - przynajmniej wychodzimy z innego pułapu - juz nie jestesmy zakompleksionymi męczęnicami z wałkami tłuszczu tu i tam, ale szczęśliwymi posiadaczkami ładnej figurki - łatwiej i przyjemniej ją utrzymać niż zrzucać juz nagromadzone kg, prawda?
    - przez okres rozumnego odchudzania - czasem wprawdzie w bólach, ale wyrabiamy sobie jakieś zdrowsze nawyki jedzenia, ruchu itp. - jak juz wpadniemy w rytm, łatwiej jest go utrzymać po odchudzaniu, pewne przyzwyczajenia po prostu pozostają; nie jest tak?


    Kobietki, tak sobie piszę moje przemyslenia...Dla mnie dietkowanie to nie tylko fizycznosc - mnóstwo zależy od nastawienia psychicznego i wewnętrznego przekonania. Jeśli zanudzam to sorki , ale w końcu komu mam to mówić jak nie wam Dzięki temu i dzięki waszemu wsparciu mam motywacje i sile do dzialania. Nie jestem idealna i też potrzebuję czasem kopa

    buziaki!

  4. #4
    marudzka Guest

    Domyślnie

    Hej, mam dziś totalny brak czasu, więc bardzo krótko.

    magpru ja chyba też muszę trochę urozmaicić, może mi wtedy energia wróci.

    foch krzycz na mnie jeszcze, to działa. Ja hula-hop nie stosowałam, mam zamiar dopiero, ale koleżanka. która miała zawsze problem z brakiem tali bardzo sobie chwali i rzeczywiście widać różnicę.
    Ja to myślę, że muszę się pilnować całe życie. Mam tendencję do tycia i lekkie pofolgowanie natychmiast widać .

    seszele całkowicie zgadzam się z Twoimi słowami.

  5. #5
    seszele1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ))))
    No to widzę, że podobnych myśli jesteśmy. Natomiast w moim charakterze nie leży dołowanie się, jestem wobec siebie krytyczna ale w zdrowych ramach - doskonale wiem gdzie jest dobrze, gdzie jest świetnie a gdzie jest źle (hihihihi...beznadziejnie nigdy nie jest ). I przyznam naprawdę mi z tym dobrze - po prostu nie mam kompleksów a jedynie uważam, że coś powinnam poprawić (różnie bywa z czasem poprawy ). Natomiast wiem, że jest strasznie dużo kobiet z wielkimi kompleksami i tu jest pole do popisu dla takiego forum - naprawdę ludzie piszący tu moga zmotywować. Pytanie czy potrafimy potem to utrzymać - w końcu przecież są posty, w których są rozpaczliwe wypowiedzi dziewczyn, które już osiągnęły co chciały i niestety efekt jojo je dobił.
    Ale ja sobie myślę, że nas to nie spotka . My będziemy dzielne silne i w ogóle świetne

  6. #6
    foch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2006
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez seszele1
    ))))
    w moim charakterze nie leży dołowanie się, jestem wobec siebie krytyczna ale w zdrowych ramach - doskonale wiem gdzie jest dobrze, gdzie jest świetnie a gdzie jest źle (hihihihi...beznadziejnie nigdy nie jest ).
    i za to właśnie cie lubię

  7. #7
    marudzka Guest

    Domyślnie

    Witam wieczorkiem, wpadłam pochwalić się, że wreszcie mnie zmobilizowałyście. Dzięki wielkie. Godzinka callan i 15 minut hula hop . Poszło łatwiej niż myślałam. Za to teraz bolą mnie nogi i kręgosłup. Chyba muszę sobie wszystko dokładnie przypomnieć.

    Dziewczyny ja to raczej z tych dołujących się jestem. Jak zacznę kiedyś przeginać to dajcie znać .

  8. #8
    foch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2006
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Brawo Marudzka! Super ze wróciłaś. Nie wypadaj z transu, bo potem bieda w niego wpaść znowu. A jak tam twoja dietka?

    I twoja również, Kama? I co u ciebie w ogóle Kama?

    u mnie dzisiaj godzina callana,30 minut hula hop, dietka 1200 - zaliczone. czyli jest ok.
    w weekend pewnie poluzuję zacznę jutro od grzesznego piwka z psiapsiółką
    Limit kalorii na pewno przekroczę

    ściskam was kobietki mocno,

  9. #9
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    o nie, nas jo-jo nie spotka, bo przecież ćwiczymy
    fakt, prawda taka, że trudniej czasem wagę utrzymać a nie chudnąć do niej...
    dlatego nastawiłam się nie na chwilową dietę mająca na celu utratę nadwagi, ale na zmianę stylu życia na zawsze

    dlatego mnie także dopingują starsze babeczki, które nadal ćwiczą i nie wyobrażają sobie bez tego życia, ładnie zdrowo jedzą (zdrowe jedzenie w granicach 2000kalorii - bo tyle przy utrzumywaniu wagi najlepiej trzymać - to naprawdę góóóra jedzenia w porównaniu z tym, co jemy teraz...czyli drugie tyle )

    na razie najbardziej dokuczliwą zmianą jest dietka, raczej mały limit kalorii - to traktuję jako chwilowe i pociesza mnie fakt, że nie na zawsze - że potem będę jeść dwa razy więcej i.. trzymać wagę oczywiście, jeśli ktoś je teraz w limicie 1000-1200

    a to różyczka dla wszystkich


  10. #10
    marudzka Guest

    Domyślnie

    Hej, ja wczoraj złamałam dietę, wciągnęłam pizzę . Nie płaczę jednak mocno, bo jutro jedziemy na urlop z wyżywieniem, więc i tak pewnie po odchudzaniu będzie. Jak wrócę wezmę się znowu.
    Ćwiczyć mam zamiar. To mi się właśnie w callan podoba, nie ważne gdzie jesteś możesz ćwiczyć .
    Tak, że dziewczyny miłego ćwiczenia i do zobaczenia za tydzień.

Strona 43 z 80 PierwszyPierwszy ... 33 41 42 43 44 45 53 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •