Strona 43 z 80 PierwszyPierwszy ... 33 41 42 43 44 45 53 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 421 do 430 z 797

Wątek: callanetics

  1. #421
    foch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2006
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Seszele, ciesze sie ze wpadasz znowu w rytm i gładko ci idzie! Tak trzymaj!

    Absolutnie zgadzam się ze po skutecznym odchudzanku i tak ciągle krąży widmo utycia i dlatego historia nie kończy sie z chwilą, gdy waga pokaże wymarzone kg.
    Pisząc co napisalam mialam na mysli przekonanie, ze choc dbac i uwazac trzeba juz zawsze, to warto się poświęcić.

    Bo z nami właśnie czesto jest taki scenariusz wiecznego dietkowania i często większego gadania - a wałki tłuszczyku są jak były. W efekcie frustracja i niezadowolenie. Nie lubimy siebie i swojej sylwetki, ale jednoczesnie nie mamy w sobie na tyle silnej woli i samozaparcia, zeby faktycznie raz a porządnie doprowadzic się do poządanego stanu. I tak przez pół albo całe życie. A wystarczy tylko rok poświęcic - niech bedzie potem dietkowanie, ale jak odmienne od dotychczasowego! :

    - przynajmniej wychodzimy z innego pułapu - juz nie jestesmy zakompleksionymi męczęnicami z wałkami tłuszczu tu i tam, ale szczęśliwymi posiadaczkami ładnej figurki - łatwiej i przyjemniej ją utrzymać niż zrzucać juz nagromadzone kg, prawda?
    - przez okres rozumnego odchudzania - czasem wprawdzie w bólach, ale wyrabiamy sobie jakieś zdrowsze nawyki jedzenia, ruchu itp. - jak juz wpadniemy w rytm, łatwiej jest go utrzymać po odchudzaniu, pewne przyzwyczajenia po prostu pozostają; nie jest tak?


    Kobietki, tak sobie piszę moje przemyslenia...Dla mnie dietkowanie to nie tylko fizycznosc - mnóstwo zależy od nastawienia psychicznego i wewnętrznego przekonania. Jeśli zanudzam to sorki , ale w końcu komu mam to mówić jak nie wam Dzięki temu i dzięki waszemu wsparciu mam motywacje i sile do dzialania. Nie jestem idealna i też potrzebuję czasem kopa

    buziaki!

  2. #422
    marudzka Guest

    Domyślnie

    Hej, mam dziś totalny brak czasu, więc bardzo krótko.

    magpru ja chyba też muszę trochę urozmaicić, może mi wtedy energia wróci.

    foch krzycz na mnie jeszcze, to działa. Ja hula-hop nie stosowałam, mam zamiar dopiero, ale koleżanka. która miała zawsze problem z brakiem tali bardzo sobie chwali i rzeczywiście widać różnicę.
    Ja to myślę, że muszę się pilnować całe życie. Mam tendencję do tycia i lekkie pofolgowanie natychmiast widać .

    seszele całkowicie zgadzam się z Twoimi słowami.

  3. #423
    seszele1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ))))
    No to widzę, że podobnych myśli jesteśmy. Natomiast w moim charakterze nie leży dołowanie się, jestem wobec siebie krytyczna ale w zdrowych ramach - doskonale wiem gdzie jest dobrze, gdzie jest świetnie a gdzie jest źle (hihihihi...beznadziejnie nigdy nie jest ). I przyznam naprawdę mi z tym dobrze - po prostu nie mam kompleksów a jedynie uważam, że coś powinnam poprawić (różnie bywa z czasem poprawy ). Natomiast wiem, że jest strasznie dużo kobiet z wielkimi kompleksami i tu jest pole do popisu dla takiego forum - naprawdę ludzie piszący tu moga zmotywować. Pytanie czy potrafimy potem to utrzymać - w końcu przecież są posty, w których są rozpaczliwe wypowiedzi dziewczyn, które już osiągnęły co chciały i niestety efekt jojo je dobił.
    Ale ja sobie myślę, że nas to nie spotka . My będziemy dzielne silne i w ogóle świetne

  4. #424
    foch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2006
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez seszele1
    ))))
    w moim charakterze nie leży dołowanie się, jestem wobec siebie krytyczna ale w zdrowych ramach - doskonale wiem gdzie jest dobrze, gdzie jest świetnie a gdzie jest źle (hihihihi...beznadziejnie nigdy nie jest ).
    i za to właśnie cie lubię

  5. #425
    marudzka Guest

    Domyślnie

    Witam wieczorkiem, wpadłam pochwalić się, że wreszcie mnie zmobilizowałyście. Dzięki wielkie. Godzinka callan i 15 minut hula hop . Poszło łatwiej niż myślałam. Za to teraz bolą mnie nogi i kręgosłup. Chyba muszę sobie wszystko dokładnie przypomnieć.

    Dziewczyny ja to raczej z tych dołujących się jestem. Jak zacznę kiedyś przeginać to dajcie znać .

  6. #426
    foch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2006
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Brawo Marudzka! Super ze wróciłaś. Nie wypadaj z transu, bo potem bieda w niego wpaść znowu. A jak tam twoja dietka?

    I twoja również, Kama? I co u ciebie w ogóle Kama?

    u mnie dzisiaj godzina callana,30 minut hula hop, dietka 1200 - zaliczone. czyli jest ok.
    w weekend pewnie poluzuję zacznę jutro od grzesznego piwka z psiapsiółką
    Limit kalorii na pewno przekroczę

    ściskam was kobietki mocno,

  7. #427
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    o nie, nas jo-jo nie spotka, bo przecież ćwiczymy
    fakt, prawda taka, że trudniej czasem wagę utrzymać a nie chudnąć do niej...
    dlatego nastawiłam się nie na chwilową dietę mająca na celu utratę nadwagi, ale na zmianę stylu życia na zawsze

    dlatego mnie także dopingują starsze babeczki, które nadal ćwiczą i nie wyobrażają sobie bez tego życia, ładnie zdrowo jedzą (zdrowe jedzenie w granicach 2000kalorii - bo tyle przy utrzumywaniu wagi najlepiej trzymać - to naprawdę góóóra jedzenia w porównaniu z tym, co jemy teraz...czyli drugie tyle )

    na razie najbardziej dokuczliwą zmianą jest dietka, raczej mały limit kalorii - to traktuję jako chwilowe i pociesza mnie fakt, że nie na zawsze - że potem będę jeść dwa razy więcej i.. trzymać wagę oczywiście, jeśli ktoś je teraz w limicie 1000-1200

    a to różyczka dla wszystkich


  8. #428
    marudzka Guest

    Domyślnie

    Hej, ja wczoraj złamałam dietę, wciągnęłam pizzę . Nie płaczę jednak mocno, bo jutro jedziemy na urlop z wyżywieniem, więc i tak pewnie po odchudzaniu będzie. Jak wrócę wezmę się znowu.
    Ćwiczyć mam zamiar. To mi się właśnie w callan podoba, nie ważne gdzie jesteś możesz ćwiczyć .
    Tak, że dziewczyny miłego ćwiczenia i do zobaczenia za tydzień.

  9. #429
    juem Guest

    Domyślnie

    witam po długiej przerwie.
    muszę się przyznać że mi się utyło... nie bez bólu to piszę... naszczęście nie dużo więc mam nadzieję że to nadrobię. Co do grzechów muszę powiedzieć że nie ćwiczyłam.... Skończyłam na 25 godzinach a teraz zaczynam od nowa.

  10. #430
    foch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2006
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam po dłuuuuuuugim weekendzie...

    długim i dosyć imprezowym w moim wykonaniu. Bilans to godzina callana, godzina joggingu, dwa dni przekroczonego limitu kalorii ( eh, to piwko ) i po weekendzie

    Cytat Zamieszczone przez magpru
    nastawiłam się nie na chwilową dietę mająca na celu utratę nadwagi, ale na zmianę stylu życia na zawsze
    Magpru, jak najbardziej popieram! też zmierzam w tym kierunku!

    marudzka, szalej ile wlezie a po urlopie wracaj do nas prędziutko! ciekawe czy ćwiczysz callana - trzymam kciuki!

    juem, no witaj ponownie! szkoda że nas opuściłaś na taki kawał czasu, ale dobrze, ze wróciłaś! pamiętaj, że najgorzej się zapuścić. nie chcesz chyba zaprzepaścić tego, co do tej pory takim wysiłkiem i z dumą osiągnęłaś??? ostatnio jak tu zaglądałaś to chyba właśnie znowu jakiś kg zgubiłaś, czyz nie?
    my też cie potrzebujemy - w końcu chodzi tu o grupowe wsparcie, prawda?

    No dobra, kobietki - muszę troche domek ogarnąć i powoli zbieram sie do klubu skakac na stepie.

    A u was co słychać? Wracajcie, już po weekendzie!

    buziaczki

Strona 43 z 80 PierwszyPierwszy ... 33 41 42 43 44 45 53 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •