Strona 117 z 156 PierwszyPierwszy ... 17 67 107 115 116 117 118 119 127 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,161 do 1,170 z 1558

Wątek: Dyynia po diecie... :)

  1. #1161
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    tez mnie wkurza jak ktos mi wciska mimo tego ze ja nie jestem glodna:/
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  2. #1162
    courtizzle Guest

    Domyślnie

    Oooo tak, skąd ja to znam
    Przez babcię zawsze przerywam dietę bo inaczej się obraża :/

  3. #1163
    Dyynia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-01-2007
    Posty
    268

    Domyślnie

    Właśnie..."jak nie zjesz to się obrażę" . Jak słyszę ten tekst to mam ochotę powiedzieć tej osobie "to się obrażaj" ale nie wypada...

  4. #1164
    poprostuaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    A ja nigdy nie słyszę takich tekstów xD a i tak jem za dwóch :P

  5. #1165
    Awatar OoAishaoO
    OoAishaoO jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-01-2007
    Posty
    8

    Domyślnie

    Ja TAK mówię czasami...
    Inni i tak wiedzą, że zrobię swoje...
    Chociaż jak już gdzieś wspomniałam, nie zawszę umiem odmawiać...
    Tu jestem

    II cel

  6. #1166
    nikson jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bez sensu, bo tobie jest głupio, że odmawiasz i tamtej osobie. Ja nie rozumiem, czy nie można posiedzieć sobie i nie jeść. Takim sposobem w niedziele o 15 miałam już zjedzoną kolację. Poszłam do cioci-pierogi, u koleżanki-ciasto. I wszyscy "ale weronika po co się odchudzasz". Brrr

  7. #1167
    Dyynia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-01-2007
    Posty
    268

    Domyślnie

    Ech...dlatego ja jak gdzieś idę to sobie zostawiam trochę kcal, ale najgorsze, jak dowiaduję się tuż przed wyjściem, bo nie jestem na to przygotowana.
    Dzisiaj jakieś 1700 kcal, więc spoko. W ogóle w tygodniu się tak nie stresuję, może też dlatego, że w szkole mam jadłospis na cały tydzień i od razu sobie wszystko wyliczam żeby się zmieścić. Trochę się łamię między obiadem a kolacją, strasznie mnie do słodkiego ciągnie, no ale podwieczorki załatwiają sprawę.
    Tylko że mało się ruszam, ale postaram się poprawić.

  8. #1168
    poprostuaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    U mnie tez najgorzej międz kolacją a obiadem... Tzn. obiadem a kolacją. Ciągnie mnie dop słodkiego jak cholera...

  9. #1169
    Dyynia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-01-2007
    Posty
    268

    Domyślnie

    Ja mam czasem tak, że mam na coś ochotę wtedy, ale nie wiem na co...ale dzisiaj zjadłam 2 jabłka (oczywiście nie jednocześnie) i było ok :P

  10. #1170
    Guest

    Domyślnie

    Mnie to ciągnęło, ciągnie i chyba ciągnieć będzie.. ;/

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •