Wątek: Dyynia po diecie... :)

To lepiej dla Ciebie :P
Za chwilę idę do szkoły, bo mamy dzisiaj dzień z wychowawcą od 7.30 do 9.45... No a później angielski dodatkowy na 14...i wreszcie ostatni dzień szkoły :P

A my dzisiaj nie poszliśmy. Siedzę i zajadam muesli. Ale zaraz wezmę się w garść.

Ja już wróciłam... Później może wyjdę z koleżanką na spacer, potem na anglika a wieczorem może na rowerek albo na działkę...
W ogóle nie wiem, pewnie to kwestia psychiki, ale od tych kilku dni jak jeżdżę codziennie na rowerze albo rolkach to bardziej się sobie podobam...także mam zamiar teraz dużo jeździć, wymyśliłam, że do końca tego tygodnia po 2 kółka, potem przez 2 tygodnie będą 3, potem przez kolejne dwa będę robiła 4 kółka itd...Ciekawe czy mi się uda...
No bo nie chce mi się robić jakichś zestawów ćwiczeń na brzuch, nudne to już :P

moja siostra kupiła sobie takiego typowego holendra, drogi jak byk, ale może ja też pojeżdżę. Dla mnie samo dojechanie do Krakowa to byłby sukces ;]

Ja do błoń mam jakieś 5 minut na rowerku :P

Oj ja uwielbiam jeżdzić rowerkiem ^^ ostatnio zrobiłam coś koło 25km

To ja robię o wiele mniej bo tylko koło 7...Czasem mam ochotę dłużej, ale wychodzę zwykle dość późno i muszę już wracać :P

ja muszę naprawić sobie koła w rowerku i wtedy bede smiagac....ale zanosze juz ten rower do naprawy od nie wiem kiedy :/

W takie długie trasy to najczęsciej wybieram sie z mama :P samej mi sie nie chce...

Z kimś to się zawsze dłużej jeździ...Może niedługo bym się wybrała na przejażdżkę po tej trasie koło Wawelu...hmm