Strona 141 z 330 PierwszyPierwszy ... 41 91 131 139 140 141 142 143 151 191 241 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,401 do 1,410 z 3300

Wątek: Nika powraca...ogromne jojo :(

  1. #1401
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    To stwierdzenie po części ogólne, bo jak tak śledzę, to wielu tutej przyczepło się do czwórki z przodu, nawet gdyby jedyny centymetr im nigdzie przy tym nie spadł, to jednak 49kg...taka waga ma niby gwarantować szczęście absolutne, nirvana diety ? Bo ja nie rozumiem po co przeginać na siłę, ciągnąć odchudzanie, kompulsy, złe humory, tylko dla jednej głupiej czwórki...

  2. #1402
    poprostuaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Też tego nie wiem Jakoś tak samo...
    Ale ja myślę, że większość dziewczyn na forum zazdrości Julix [osobiście uważam, że nie ma czego]...

  3. #1403
    Bjedrona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Julix przy 49kg wygląda bardzo ładnie, nie chudo ale szczupło, wprawdzie trochę przegięła do 47 ale ponoć 2kg wróciły
    Ale z tego co zauważyłąm to osoby które dążą do tych 49kg mają 163-166cm wzrostu i wtedy przy tej wadze wygląda się w porządku

  4. #1404
    Nika1990 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    ojj Grzibciu zdenerwowałam się teraz.
    Przecież Ty też dążysz do schudniecia, przecież się odchudzasz.
    Czyli też nie chcesz należeć to tej "szarej..."
    Więc o co Ci chodzi ?
    Pytasz gdzie chcę dojść - właśnie tam - gdzie leży pojmowana przeze mnie doskonałość.
    Czyli mój wymarzony rozmiar 36.
    Gdybym miała anoreksję, jadłabym jakieś 500 kcal i nie bawiłabym się w wychodzenie z diety.
    Wychodzę wolno, owszem, ale wychodzę.
    Być może dlatego na tickerku nie ustawiłam sobie wagi końcowej 50 kg, bo nie wierzyłam nawet w to 53. Odchudzanie nigdy mi nie wychodziło.
    I cieszę się, mimo tego, iż mój organizm może jest zniszczony, że jest jak jest.
    Bo wiem(przynajmniej teraz mam tyle zaufania do siebie), że już nigdy nie będę obżerać się pączkami. Że nie będę wyjadać kremu z tortu. Bo wg mnie to jest jeszcze bardziej niszczące dla organizmu, niż dieta 1000 kcal.

  5. #1405
    Nika1990 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    oo Bjedrona, dzieki za poparcie - ja tez mam 166 cm wzrostu, więc chyba mam prawo ważyć 50 kg ??

  6. #1406
    poprostuaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bo wiem(przynajmniej teraz mam tyle zaufania do siebie), że już nigdy nie będę obżerać się pączkami. Że nie będę wyjadać kremu z tortu. Bo wg mnie to jest jeszcze bardziej niszczące dla organizmu, niż dieta 1000 kcal.
    Ja się nie zgodzę. O. Może całe gie na ten temat wiem, ale... raz na jakiś czas można zaszaleć. I wszytko jest dla ludzi...

  7. #1407
    Nika1990 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tylko że ja nie szalałam raz na jakiś czas.
    Codziennie jadłam coś slodkiego.
    Piłam colę nie przejmując sie tym, co w niej jest.
    Zamiast owoców wybierałam czekoladę.
    Bywały tygodnie, gdy nie miałam ani razu żadnego owocu ani warzywa w ustach.
    Jadłam strasznie tłuste, obfite kolacje i na dodatek bardzo późno(około 22). Przykładowo jajecznica z trzech jajek z kiełbasą i serem żółtym plus do tego 2 skibki chleba obficie posmarowane maslem plus herbata z cukrem.
    I tak było codziennie.

  8. #1408
    Bjedrona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja też tak robiłam, ale z biegiem czasu wpadłam w rytm zdrowego jedzenia do 19

  9. #1409
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Dieta 1000kcal to dieta bardzo wyniszczająca, zwłaszcza stosowana nastolatkami, bo rosną i się rozwijają, jedzą w wielu wypadkach absolutnie tragicznie byle w 1000kcal. Btw.- gdybyś czytała uważnie to wiedziała byś, że nie odchudzam się na siłę tyle co walczę z kompulsami. Od 6lat staram nauczyć się żyć bez liczenia kalorii, bez słowa dieta, bez napadów. Staram się jeść w granicach zapotrzebowania a a jeśli spalę dodatkowo ruchem to mi nie przeszkadza. I tak wiem, że nawet gdybym wychudziła się do 50kg to wróci za chwilę jak zacznie semestr, bo ruchu nie będzie żadnego a kucia po nocach pełno. Chcesz tak bardzo to mogę sobie jako wagę końcową ustawić z powrotem te 52kg...żyłam z bulimiczką i anorektyczką - nie myśl, że nie wiem co to znaczy przeginać z dietą...

  10. #1410
    cassey jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ja 2 lata temu jadlam 500 kcal max., wymiotowalam po posilkach.. bylam nieszczesilwa, smutna, czulam ze wyniszczyl mi sie organizm, wiem jak to pochlania i jak czlowiek potrafi zeswirowac.. Na 1000 kcal czuje sie dobrze.. chociaz czasem mi smutno ze nie moge sobie pozwolic na pizze czy loda.. i wiem ze jak zacznei sie szkola to podobnie jak Grzibcio przytyje pewno do mojej wagi.. i dopiero po maturze odetchne z ulga i bede mogla znowu isc na diete..

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •