Napadzik
Napadzik
Ja myślę, że koło 50, a może mniej Bo takie wypasione jeżyki czy pieguski mają po 70. Ja mam 1200 kcal na razie.
Ja też
Zaczęłam wpieprzać ten makaron i truskawki jak nienormalna... potem jeszcze pajda chleba. Nie, no ja się załamię.
NIE ZAŁAMIESZ SIĘ
dotarło?????
A jaki jest twój limit dzienny ??
Najgorsze jest to, że żołądek chce jeszcze... Nie daję rady. Najchętniej zjadłabym całą lodówkę, bo czy w ogóle to ma sens: raz 1200 raz 1800?
EK - 1200-1300
To marsz zrobić megadzban jakiej owocowej herbaty i szmaruj do książek . Btw. - nie lepiej dać sobie limit na 1600kcal i jeść też czasami coś na co masz smaka zamiast tak skakać z powodu upartego 1200kcal i zaliczać jeden zły humor za drugim...?
Zawaliłam całkiem. Teraz mi niedobrze. Mam ochotę wyrzygać wszytko.
ejj tak nie mów nawet...
babranie sie w takie sprawy nie jest fajne uwierz mi;/
trzymam za ciebie kciuki!!:*:)
Ja się zgadzam z Grzibciem. Skoro raz 12000 a raz 18000, to 1500-600 będzie lepszym rozwiązaniem. Bardziej stabilnie. No, ale dobra, mogę się mylić.
Nie wymiotuj, to nic nie pomoże :*.
Zakładki