Wątek: Akcja Samoakceptacja xD

aga ani mi sie waz wymiotowac jak zwymiotujesz to ci tak dokopie do tylka ze usiasc nawet by wpasc na forum nie bedziesz mogla co to wogole za idiotyczne pomysly ci wpadaja do glowy co

zgadzam sie z dziewczynami co do 1600kcal....

no jesli nie brac pod uwage faktu ze dieta ci niepotrzebna ale to juz moje zdanie....

Zamieszczone przez Arventh

Skoro raz 12000 a raz 18000

no chyba tyle Aga nie zjadła ^^

Aga 1800 to i tak poniżej Twojego zapotrzebowania, nie martw się
lepiej żeby pobolał Cię trochę brzuch niż gdybyś miała wymiotować

Arventh hehe jaki blad 12-18 tysiakow :P Aga serio nie ma co sie rzucac z motyka na slonce, na 1500 tez schudniesz moze i bardziej skutecznie nawet

Nie wiem już nic.
Żołądek mnie boli...
Wiem, że gdybym zwymiotowała raz, to za tydzień byłby następny, potem 2 razy w tygodniu, a potem codziennie... Więc nawet nie próbuję...

Najgorsze jest to poczucie bezsilności. Zjadłam pół kuchni w 15 minut

nie martw sie, uda sie w koncu ;* no i nie wymiotuj, dobrze, z edo tego rozsadnie podchodzisz. ja nawte nie umiem, kiedys po napadzie probowalam i nie udalo sie na szczescie

Tak tyle, że ja jeszcze przed chwilą wepchałam w siebie 2 kromki chleba

ej prosze mi się nie załamywać
głowa do góry, jutro będzie lepiej :P
i żadnego wymiotowania

No cóż mówi się trudno. W jeden dzień nie przytyjesz No chyba że to było 7000 kcal , fizyczny ból (żołądek) też minie. Czujesz presję odmawiania sobie, ale przez to i tak jesz węgle, które popadną Ci w ręce. Sama wiesz, że to bez sensu . Ja bym tam na Twoim miejscu jadła normalnie tzn. nie żadne 1200kcal itd. bo po wymiarach śmiem stwierdzić, że jesteś szczupła, ten Twój 1,2 cm w udzie, których tak nie lubisz spadną z czasem jak będziesz się udzielać na w-fie itd. ^^

Ja już nie wierzę w to, że spadnie mi z uda... Chyba, że schudłabym z 10kg to może te 2cm... Musiałabym mieć chyba zero tłuszczu, żeby mieć te 49cm.

Co do jedzenia. 1800 może więcej. Pochłonęłam połowę tego co było w kuchni... Drugą porcję zupy, 1/3 ugotowanego makaronu, więcej niż połowę przygotowanych truskawek, śmietaną z lodówki, 3 kromki chleba z margaryną, w sumie 5 ciastek... A potem wypiłam litr herbaty z cytryną.

Co do ćwiczeń to jedyne 20min hula hop - w-fu dziś nie było. W zmniejszenie obwodu uda zwątpiłam, więc rowerku w powietrzu też nie było.

no budowy nie zmienisz, niestety, ale jak bedziesz sumiennie rowerkowac, to mysle, ze efekty beda