-
Dziś... porażka
Już 4 dzień TAKI...
-
więc weź się szybko w garść i nie pozwól aby 5 był taki
życie jest za krótkie
-
może zawalilaś
ale Ty masz na prawde ładną figurkę..
wiec radze utrzymać Ci tylko tą wage
-
no właśnie, masz świętną figurę!!!!
a ja nie dość, ze wyglądam jak prosiak to cały czas zawalam
-
Kurcze dziewczyny, nie dołujcie się tak, młode, ładne!!! żyć, a nie się dołować, na to będzie jeszcze czas
Aga, ale co Ty chcesz robić, odchudzać się czy co? bo skoro jesz zapotzrebowanie i z tego co widze sporo się ruszasz, w-f w szkole, a Ty jeszcze dodatkowo, trzymasz figurę co widać po zdjęciach, to po co się zadręczasz i wpędzasz w zły nastrój????
-
-
Chuda, właśnie zaczął się PIĄTY TAKI dzień.
Poćwiczyłam trochę wczoraj: 30min hula hop bez przerwy, 2x 5min rowerek w powietrzu, 50 przysiadów. Mało ale zawsze coś.
Princess, właśnie mam problem z utrzymaniem... jem ZA DUŻO.
Madzix, nie mów tak... Ehh.
Sylwii, wiem, że sporo ćwiczę: 4x w tygodniu w-f, 1x basen, 1x badminton, 1x aerobic + ćwiczenia w domu: rowerek i hula hop, jakoś tak co drugi dzień. W tym rzecz, że jem bardzo dużo węglowodanów. Najgorzej jest, gdy mama kupi jakieś ciastka kruche na wagę... Czasem zjadam aż 1/3 tego co kupi. Np. wczoraj ok. 100g ciastek podobnych do łakotek
I to wieczorne podjadanie, zwykle koło 19... Miód, kawałek bułki, trochę śmietany z lodówki, jogurt... Tak to wygląda...
Co do dziś. Wstałam sobie o 6.30. Zjadłam jogurt z otrębami granulowanymi [200], poszłam do kościoła na 7.30 [2x 15min marsz]. Wróciłam o 9, zjadłam kromkę chleba sojowego z polędwicą [150], potem 2 cukierki kawowe, a potem... pasek [3cm x 20cm] wafli domowych... I to mnie najbardziej wkurza - nigdy nie potrafię sobie niczego odmówić.
-
aga pomysl: jak twoj mozg ma zaakeceptowac ze ma czegos nie jesc i sobie odmawiac gdy w odbiciu lustrzanym widzi super laske z idealna talia brzuszkiem nogami i wszystkim hmmm?
podswiadomie wiesz ze naprawde masz swietna figure tylko sobie wmawiasz ze :
a)masz grube uda (ciekawe gdzie? )
b)jesz za duzo ( przeciez jesz zapotrzebowanie wiec nie kapuje o co ci biega :roll)
c)nie umiesz utrzymac wagi (taaaa jasne-jakbys nie umiala to bys juz wazyla z5kilo wiecej )
d) a przez wszystko powyzsze ze jestes niekonsekwentna i slaba (co jest nieprawda )
a to sie rownna podly nastroj i zanizenie samooceny
bosz gdybym ja tak wygladala to swiat nalezalby do mnie pomarzyc zawsze mozna :P
a sylwi baaardzo madrze gada mamy jeszcze czas na wpedzanie sie w depresje a teraz cieszmy sie zyciem poki mozemy
nigdy nie wiadomo ktory dzien jest naszym ostatnim...
-
Boję się, że jak zacznę jeść tak jak powiedzmy w wakacje centymetry znów wrócą... Zresztą spodnie znów leżą inaczej bo naprawdę jem dużo więcej.
Do tej pory np.:
- jogurt z otrębami
- pasek wafli [3cm x 20cm]
- 2 kanapki z chleba sojowego pełnoziarnistego z polędwicą
- 50g rodzynek
- jabłko
- i łyżka polewy na ciastko...
To jest jakieś 1000kcal. A obiad przede mną. Ruchu prawie, że zero. Do tego [wiem, że jestem głupia], nie mogę pogodzić się z tym, że 4 miesiące temu ważyłam 2kg mniej. Waga cały czas idzie w górę...
-
noi git. na razie 1000. potem obiad tj jakies 500kcal góra, potem podwieczorek ok 200kcal i kolacja dajmy na to 300 i czym tu sie przejmowac agus hmm?
a to naprawde idiotyczne wrecz rozpamietywac 2kilo w te czy we wte zwlaszcza ze ich po tobie NIE WIDAC
no juz sie nie smuc :**
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki