-
hm...no Cassey cóż, ale niesety nie rozumiem Twojego zachowania...
Bo ta uwaga nie dotyczyła Twojego wyglądu...
Mi też tata często przy kims dogryza, że "ona musi najpierw policzyć ile to ma kcal" albo jak coś jem to sie głupio na głos pyta "a to nie ma za dużo kcal?" ...
Ale ja sie wtedy po prostu odgryzam albo uśmiecham.
Bo myślę ze z tym płaczem to odstawiłaś lekki cyrk i babci było przykro...
Naprawdę sorry, że nie stoję po Twojej stronie, ale nic na to nie poradze...napisałam to co naprawdę myslę .
-
wiesz NIka.. bo tak jest non stop.. od poczatku odchudzania.. Na kazdym kroku.. przy znajomych.. przy moim chlopaku.. nawet w sklepie.."kupic Ci cos tam..? och no tak.. przeciez to zbyt kaloryczne.. och nawet szczypiorku moze Ci nie wezme bo przytyjesz?" Niestety nie bede Wam przedstawiac tej rozmowy ale polecialy bardzo niemile slowa w moja strone ze juz nie wytrzymalam.. a ja jestem niestety wrazliwa osoba.. ale tez potrafie duzo wytrzymac.. ale tego sie nie dalo..
-
No ja rozumiem że jest Ci ciężko. I współczuje Ci.
Po prostu nie lubię, jak ktoś reaguje na takie sytuacje płaczem...
bo wtedy zawsze wychodzi obronną reką, a osobie która tego kogoś to płaczu doprowadzila jest głupio przez kilka dni... a nawet i dłużej.
-
nie wyszlam obronna reka.. i niestety nie ode mnie zalezal ten placz.. po prostu nie wytrzymalam tego.. Trudno to zrozumiec.. kwestia charakteru.. ja silnym charakterem nie jestem w takich sytuacjach.. juz mam dosyc odgryzania sie i usmiechania w takich sytuacjach bo teraz po prostu przegieli.. Dobra.. nie bede sie tlumaczyc glupio.. ide sie polozyc bo mnie glowa boli..
Dzisiaj juz chyba nie wejde.. Zycze milej nocki papa :*
-
No w sumie to o tym nie pomyślałam, że ten płacz nie zależał do końca od Ciebie...
Moze dlatego, ze ja raczej jestem twarda.
Wiec przepraszam za to co napisałam. Dobranoc ;*
-
u mnie jest dokładnie to samo ;/ tylko,że ja nie płacze[przy nich] -nie bede dawać im tej satysfakcji!
noooo i teeeen... główka do góry ;*
-
dzieki suspense.. No to wyszlam przy Was tez na jakies dziecko histeryzujace i niezrownowazone i beczace jak niemowlak ech..
-
wcale,że nie.
ja mam dokładnie to samo.
i wiem jakie to potrafi być przykre...
a czasem nerwy puszczają...
naprawde postaraj się to olewać i dalej robić swoje-innego sposobu nie ma ;*
-
mi łzy ciekną z byle powodu chociaż wcale nie chcę żeby leciały...dlatego Cię rozumiem ;] :*
-
Nie przejmuj się :*. Czasami po prostu nie da się powstrzymać płaczu. Ja np. płacze ze złości, ale wtedy to jeszcze coś krzycze itd. Głupia reakcja, ale nic na to się nie poradzi.
Głowa do góry ;>.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki