-
Dobra, przeszedł mi ten wstręt xD. Ale na kolacje zjem raczej coś innego ^^.
A na obiad:
Bigos (120g) - 168 kcal + 2 Wasy.
ogółem 218 kcal.
Podwieczorek:
Jabłko - 80 kcal ( wiem, że ciągle je je jem, ale ja kocham jabłka xD).
A ćwiczenia idą mi dziś koszmarnie.
Biegi - tylko 15 minut. Mogłabym więcej, ale moje łydki nie mogły tego wytrzymać.
Hula hop, też 15... 20 brzuszków i jakieśtam wymachy, ehhh.
-
ej zawsze coś
-
Kolacyyja:
Kromeczka ciemnego chleba, 2 wasy - 144 kcal.
Plasterek sera salami - 59 kcal (20g).
Kiełbasa krakowska - 46 kcal (20g).
Serek bieluch - 13 kcal.
razem: 232
Wiem, że dosyć tłuste produkty, ale się zmieściłam, no i jak ja dawno jadłam żółty seer .
Ogółem dziś: 953.
Moja mama powiedziała, że ja przed dietą chyba nic nie jadłam, bo mnie teraz ciągle z jedzeniem widzi o.O.
Ide ogarnąć pokój, a później na długi, późny spacerek. Ahh, jak ja lubię łazić, jak jest ciemno xD. Mam nadzieje, że nie zgłodnieje bardzo .
-
ja tez jem co chwile
-
Bo przed dietą pewnie jadłaś batoniki itp, a to szybciej znika niż np kanapka
Ładny dzionek dzisiaj miałaś
Zrobiłaś mi ochote na żółty ser.
Bo odkąd jestem na diecie to jadłam go...może ze dwa razy.
Raz był w krokietach, a raz wyłożyłam sobie nim kanapki jak nad jeziorko jechałam ;P
-
są sery light i mają mniej kalorii, nie trzeba całkiem rezygnować
-
ale sery light są paskudne
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
Tu jestem
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
-
O smak już nie chodzi. Po prostu sery żółte sa jedną z tych rzeczy, w których lightowość nie wierze. Tak samo czekolada "light"...pfff...to jest po prostu żałosne i śmieszne.
Kosztuje 3 razy więcej, a inne róznice są takie ze ma 10 kcal mniej
-
Powiem szczerze, że mnie napis "light" odstrasza xD. No bo przecież nie ma marchewki czy jabłka "light", czyli rzekomo mniej kaloryczna musi być jakaś bomba xD. Tak więc może lepiej się nie kusić? ^^ No, ale oczywiście, czasami można na czymś zaoszczędzić.
A ja wróciłam i nie poczułam w ogóle głodu. Tylko wiecie co chciałam zrobić? Z przyzwyczajenia zapędzałam się do lodówki! Ale opamiętałam się i mówię sobie 'Halo, przecież jesteś na diecie. Nie jemy o tej porze'.
Tak zastanawiam się, czy zaopatrzyć się w wagę. Jak wcześniej mówiłam, moja ostatnia w domu poszła się paść, przy wadze 53 kilo. Od tamtej pory ważę się u lekarza, albo u babci. No i z jednej strony muszę się nakombinować, żeby się zważyć, ale z drugiej strony... czy nie zacznę chorobliwie liczyć gramów (już nawet nie kg)?
-
ta czekolada moze i ma o 10 kcal mniej ale ma mniej tłuszczu chyba
albo węgli?
nie kojarze
w każdym razie cos za cos...
zreszta może i light, ale stanowczo mniej zdrowe niz ta wersja dla NIEodchudzających się
bo chemi wiecej zeby sie light nazywało.
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
Tu jestem
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki