-
No i jak tam Ci dziś idzie..?
Ja zawaliłam... zjadłam kawałek ciasta i zapiekankę. Z ciastem to jestem po części usprawiedliwiona, bo chłopaki nam na Dzień Kobiet przygotowali, ale zapiekanka nie była konieczna... No trudno, jutro będzie lepiej. Napisz jak Ci idzie
-
Magdusiu15 Mi bieganie daje dobre efekty pod warunkiem, że biegam regulatnie! (Teraz biegam 3 razy w tygodniu, ale oczywiście im częściej tym lepiej). Przy bieganiu można stracic sporo kalorii Czas treningu na początku może byc krótki, według możliwości, pózniej powinnaś zwiększać dystans. Optymalnie będzie np pół godzinki. Bardzo ważne jest roziąganie sie w trakcie lub po treningu biegowym. Żeby nie dostać zakwasów. Spróbuj też swoich sił na lekkich górkach, wtedy szybciej osiągniesz formę (mi przynajmniej takie bieganie pod góre pomaga). Ja już biegam od dłuższego czasu, ale pamiętam moje początki i mysle, że jeśli nie narzucisz sobie od razu morderczego tępa (co może zniechęcic) to powoli wyrobisz sobie kondycję. Dla mnie bieganie to przyjemnośc nie biegam tylko po to, żeby schudnąć ale poprostu trenuję do zawodów (jestem w klubie sportowym) więc musze mieć jakies tam miesnie hehe.. A co do pory treningów to nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, przeważnie powinno się biegać rano, ale ja biegam kiedy mam czas, albo w najcieplejszej porze dnia.
A najlepsze jest to, że im więcej biegam, tym mniej mi się chce jeść. Nawet, jeśli pomyślę o tym żeby cos zjesc, zaraz pojawia sie mysl ze w ten sposób moj trening pojdzie na marne.
Piszesz, że napychasz sie po szkole. Zabrzmiało znajomo Tyle, że ja poradziłąm sobie z tym w prosty sposób, który tobie polecam. Nie mozesz przychodzić ze szkoły głodna! Lepiej weź sobie na drugie śniadanie jakąś większa kanapkę (nie przejmuj się tym ze bedzie bardziej kaloryczna niż jakieś wafle , przecież najwięcej powinno jesc się rano, jak cos to raczej powinnaś odchudzić sobie kolację). W ten sposób nawet kiedy wracam ze szkoły jestem w stanie poczekac na obiad nie podjadając. Co innego sprawa, że przed bieganiem nie mogę jesc ok 1,5 godziny tak że w dni treningów jem duże śniadanko, w domu coś lekkiego (inaczej trening to dla mnie koszmar, bo całe żarcie mi sie wraca- przy intensywnym bieganiu) a obiadek najczęściej po treningu.
Troche zaszokowała mnie kalorycznosc isostaru, ostatnio przestudiowałam plakietkę. Pije go po treningach, żeby zwiekszyc swoje możliwości -tak piszą . Ale to juz dla bardziej zaawansowanych
Póki co "odchudzanie" idzie mi genialnie,ale te pare dni to chyba za mało, zeby cokolwiek oceniac. Dzisiaj pojechałąm na rowerze po stepper, ale jak na złość wszystkie były wyprzedane. Grrr... cóź zamówię chyba przez internet. Jutro pierwsze zawody w tym sezonie (przełaje) hihi..
-
Piszę drugiego posta pod rząd, bo od wczoraj sporo sporo się zmieniło.
Dwie wiadomości: jedna dobra, druga zła.
Zacznę może od tej złej, bo jest chyba ważniejsza. Załamka: Biegałam dzisiaj przełaje na 3km 700m i byłam przedostatnia! Tak, prawie wszystkie mnie skosiły. Już dawno rozkminiłam, że tym szczuplejszym napewno biega sie łatwiej, bo nie muszą takiego cielska taszczyć. To jest główny powód, dla którego zaczełam się odchudzać. Drugi powód to wygląd: poprostu nie podobam się sobie z takim wielkim tyłkiem. W ogóle jest mnie za dużo. Masakra. Nie mogę poprostu wejść do sklepu i kupić spodnie, które mi sie podobają, bo żadko kiedy mi sie w nie udaje wbić.
A teraz rzecz, która troszkę mnie pocisza.. Zważyłam się dzisiaj rano i byłam mile zaskoczona. Na liczniku pokazało sie o 1,5 kg mniej niż ostanio Czyli 66,5kg.Fajnie.. niby niewiele zmienia, ale widzę, że troche mi opony brzusznej ubyło I to bez jakiś męczarni głodowych, właściwie cały czas jadłam to co wcześniej, tylko mniejsze ilości i bez słodyczy. Oby tak dalej hehe...
Zmierzyłam też swoje wymiary i prezentują sie tak:
biust---->96cm
talia---->76cm
opona brzuszna----> 94cm (na czczo; wieczorem ten wymiar może się nieco zwiększać)
biodra---->96cm
najszersze miejsce mojego ciała-tyłek---->103cm
łydka---->39cm
Wszystkicm kochanym babeczkom życzę wszystkiego najlepszego w dniu kobiet!!
-
-
No noo, moje gratulacje Widzisz, wcale nie jest tak ciężko prawda? Tylko nie spocznij na laurach! Ciekawe czy ja coś schudłam... Ale to dopiero 6 dzień dietki, poczekam jeszcze trochę zanim się zważę. Co do przełajów - ehh... też byłam pod koniec
-
Nie za fajnie...
rano: lekkie śniadanie -dobrze
południe: 2 godziny wycieczka rowerowa- dooobrze
ok 16: porządny obiad -no.. muszę coś jeść
później: 2 wafelki w czekoladzie, razem 40g- mała wpadka (to miało być dość na dziś)
19-20: wpychanie białych bułek, płatków z mlekiem, mandarynek i nie wiem czego jeszcze... nie miałam już ochoty, ani miejsca w brzuchu, ale to żarcie mnei prześladowało -
-
mnie żarcie ostatnio codziennie prześladuje a dzisiaj to już wybitnie dałam popis mojego łakomstwa
eh, pewnie rozciągnełam sobie tylko niepotrzebnie żołądek...
-
hm no to zajrzałam tu i co powiem... heh nasze pomiary sa podobne dosc:P bo:
biust: 96cm
talia: 76cm
opoOOna OOOgromna: 87cm >załamka<
biodra: 90cm
tyłek: 97cm
łydka: 38cm
waga: 65kg
wzrost: 166cm
a co do tego biegania to mimo ze bylam w lesie ta godzine dzis to i takmało biegałam.. tj. bieg i odpoczynek troche dluzszy ten odpoczynek oczyscie byl niz bieg.. no ale coz taka kondycja hah
ale pisalas cos ze na poczatek to trucht tak? i nie za dlugo tak? czy jak to?
-
Witam! Nie łam się! Uda Ci się tylko musisz być trochę twardsza. Ja np zauważyłam że jak nie ma w pobliżu mnie jedzenia to o nim tak bardzo nie myślę... Więc po prostu staram się nie wchodzić do kuchni- królestwa żarcia :P A jest to ciężkie, gdyż zawsze miałam w nawyku wcodzić tam co jakąś godzinkę i coś przekąsić... :/
Ale tak jest łatwiej. Chociaż w weekend też trochę pogrzeszyłam :P
Hm super że lubisz sport. Ja mam bieżnie w domu ale jakoś z niej nie korzystam.. :/ Nie mogę się zmusić, jakoś bieganie mnie trochę nudzi... Chyba że oglądam film czy coś. Ale i tak..
Za to gram w tenisa i pływam i uwielbiam rolki i muszę się przymusić do rowerku :P Pozdrawiam i 3mam kciuki, bd lepiej!
-
Twoje 2 śniadania są nijakie, za mało kcal... Jedz sobie cos drobnego na 2-3 przerwach, w sqll wetnij ok. 200kcal, a napadów nie będzie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki