własnie dlaczego to jest takie niesprawdiedliwe
to nie fair
ale w sumie to całe zycie nie jest fair
własnie dlaczego to jest takie niesprawdiedliwe
to nie fair
ale w sumie to całe zycie nie jest fair
Dokładnie mpoja mam szczupła moja siostra też kościotrup a ja Dotego wpierdalam wszystko po kolei ale od jutra Sb maiałam dzisiaj zacząć ale tata wczoraj chleb mi kupił więc od jutra Mam andzieję że schudnę coś.Pozdrawiam i dzięki za wsparcie a życie nigdy nie było nie bedzie i nie jest sprawiedliwe
wiesz co jak sie dołujesz to ja znam takie mini tableteczki na doła a nazywaja się Superoptim i odrazu pomagają
Ej,Spinka bez takich... wiesz,że wszelkie tabletki szkodzą...a tym bardziej jak to nazwałaś"tableteczki na doła"Zamieszczone przez Spinka13
życie jest niesprawiedliwe..ok...zgadzam się..tylko co w związku z tym ...jeżeli będziesz stała z założonymi rękoma i biernie obserwowała rozwój wypadków w swoim życiu wcale nie stanie się ono "mniej niesprawiedliwe"...tak samo jak branie tabletek...to nic nie pomoże,bo prędzej czy później tabletki odstawisz,kłopoty wrócą,błędne koło...nie mówiąc już o tym,że można się od tabletek uzależnić...i wiem co mówię
mel,brow jak sobie radzicie
Ja nie mam zamiary stosować żadnych leków Już 2 dzień jestem na SB i jak narazie niźle mi idzie chociaz przed chwilka jadłam jajka na miękko i mnie zemdliło troszku chciałam po chlebek sięgnąć ale naszczęscie tego nie zrobiłam Mam nadzieję żę dzięki tej diecie schudne do świąt tylki ile trzeba A jak wam idzie kobitki kochane
i bardzo dobrze mel..zarówno w kwestii tabletek jak i chlebka
ja jakoś sobie radzę..własnie podżarłam mandarynek
a gdzie się podziała pati
właśnie mel, b. dobrze! i tak trzymaj.
ja sie dzisiaj rano ważyłam i normalnie 59 jestem hepi hepi i jeszcze raz hepi
no ale nic. zjadłam na razie śniadanko o 12, bo troche dłuzej spałam.
konkretnie to miske takiego dziwnego czegoś. znaczy sie to były banany, jabłka, jakieś rodzynki, pół małego truskawkowego jogurtu i płatki fitness w jednym. więc nie wiem jak to nazwać. no ale kaloryczne to chyba AŻ tak nie było.. no i zdrowe. chyba..
core, mandarynki wymiatają no i właśnie, gdzie pati..?
jak tam u Was?
jestem, jestem Coregirl ... caly czas obserwuje wasze wypowiedzi sama nie pisze, bo nie bardzo mam sie czym chwalic... nie jest zle, ale dobrze tesh nie oczywiscie chodzi o moje napady... moze jush mam ich mniej ale nadal jem za duzo;// od jutra postaram sie powrocic do tysiaka.. wiem wiem, powinnam jush od dzisiaj ale to niestety jush nie mozliwe ( impreza, alkhohol itp ) , wiec na dzis daje sobie z dieta spokoj... ale od jutra sie biore!;]]
przed chwila przeczytałam swoja ostatnia odpowiedz i powiem szczerze ze mi wstyd ... Wam tak dobrze idzie, radzicie sobie, waga leci w dół, a ja cały czas to samo...kilka dni diety, troszke schudne i znuff sie najem i znuff powrot ... i tak jest non stop kurde, no to sie musi kiedys skonczyc!
brown...nio tio GRATULUJĘ...boshee jak ja bym chciała tyle ważyć
a TO COŚ to pewnie zdrowe...co do kaloryczności...hmmm ujdzie w tłoku
pati...przestań się łamać...niech Ci nie będzie wstyd...po prostu weż sie za siebie wiem,że to trudne...ja ze wqzględu na kłopty które mam i poprzez własną głupotę przekraczam 1000 ale wiem,ze jak się poddam to już nic nie będzie miało sensu...NIC
i powiem jeszcze to coc powiedziałam melinie...skoror z nami Ci nie wychodzi...nie mobilizujemy Cię..to może znajdzi "współodchudzaczkę" w swoim otoczeniu(mama,siostra,koleżanka) tak jest łatwiej...
Zakładki