Wątek: Zaczyna się prawdziwa walka :D

oj korci, korci, wiem coś o tym :P

no i to jak.. ale teraz jestem po sniadanku, to juz nie korci.. mnie tylko na czczo
widze ze nie tylko mi sie forum zwiesza

mi też sie zawiesza i później mi wskakują po 3 posty na raz

Jak dobrze, ze wagi nie mam w domu

ja mam...niestety chyba :P

ja sie zadko waze :P bo sie boje :P

ja też nie mam i jestem happy, bo by mnie korciła a ja też sobie postanowiłam-słodycze tylkko w niedzielę

ja też nie mam i jestem happy, bo by mnie korciła a ja też sobie postanowiłam-słodycze tylkko w niedzielę

heh moja jest starsza niz ja chyba i zawyza ok. 1 kg jesli chodzi o inne wagi, na ktorych sie wazylam, ale na wszelki wypadek uznaje, ze dziala poprawnie..
W ogole moje kumpele sa chamskie Chcialam je zaprosic zebysmy omowily sprawy sylwka, a one mowia "to moze na pizze?" do naszej ulubionej pizzerii, gdzie jest pycha sos i w ogole pizza.. ALe zeby nie bylo to powiedzialam ok, ale zastrzeglam, ze ja jesc nie bede powiedzialam, ze nie mam ochoty i uwierzyly chyba zobaczymy co bedzie na miejscu..
Jedyny plus to cwiczenie silnej woli i poskramianie apetytu.. heh zjem w domu obiad to juz nie bede miala nawet checi na pizze

ja dobrze, ze nie mam elektronicznej, bo na ta stara nieraz mi sie nie chce wchodzic, bo trzeba czasem dlugo ja regulowac... No zwazylam sie, ale jeszcze nic na tickerze nie zmieniam, bo raz bylo 62, raz 62,5 i juz sama nie wiem
Zobaczymy we wtorek, wtedy mam regulaminowe cotygodniowe wazenie
Wczoraj caly dzien nie tknelam nic slodkiego chociaz juz wyciagalam reke w tamtym kierunku pewnie na sylwka i tak cos niecos skosztuje, ale teraz ni ma