-
witajcie kochane psiary
Ajka-ojejku przeciez pies to członek rodziny -to wielką masz żałobe
rozumiem cie bo sama mam mała menażerie i wiem co to strata
i choroba pupila . Prawdą jest ,że pies kocha ślepą miłością a ich wzrok ...
zwłaszcza jak tęsknia albo witają -chyba jesteśmy jednak częścią
przyrody i stadnymi istotami ,że tak potrzebujemy ciepła naszych młodszych braci.
Aia , Znam ból -bo mojego bobiczka kiedyś mi wilczur zagryzł -
to z pracy wzięłam wolne na tydzień -w domu była żałoba...niedobry z niego
był kundel ale mądry i kochany . Teraz mam Azora też jest nieposłuszny -bo przez siatke nauczył sie uciekać ,ale jak wraca to taki pokorniutki -głowe spusci
i jak ja go mam ukarać ,
Szane -jutro dzień owocowy -bo dzisiaj niebardzo wyszło -po za tym w pytaniu na śniadanie Tombak powiedział ,że najważniejsze jest dotlenienie i ,że można wszystko
jeść od wschodu do zachodu słońca ---cos w tym jest .
Tylko dlaczego ja najbardziej lubie nocne podjadanie
Ficanka ---może nie jestem autorytetem w odchudzaniu ,ale ja też wiele podejść przeszłam --i powiem Ci tylko ,że nie warto zaczynać na głodno dnia.
Dobre tłuste śniadanie podstawa --wtedy jesteś dłuuuuuuuuuugo niegłodna.
Ja przeważnie jajecznice na boczku bez chleba ,popijam kakao z tłustą śmietanką
za 2 -3 godziny pomidorki ,warzywka -owoce CUŚ :P
obiad --przeważnie żeberka ,lub coś z podrobów [powinnam 1-2 ziemniaków]
ale niestety zawsze wyjdzie więcej surówka [jak mam]
na tym powinnam skonczyć i zjeśc na kolacje jakiś owoc lub warzywko -ale niestety
różnie sie zdarza i w tym momencie zaczynam mieć kłopoty,
Jak widzisz -wcale nie trzeba sie głodzić ,żeby schudnąć -tylko opanować
wieczorne łakomstwo --sama szukam na to sposobu.
Serducho wyleczysz właśnie tłustym jedzeniem [tez to miałam] -i jak tylko więcej węglowodanów zmłóce ,albo za wiele toastów :P
zaraz mam sercowe pikawy .Jestem już po pierwszej połowie wiec słuchaj starszych
Katson --oby tak dalej -ja nigdy nie umiałam z taka prędkościa zrzucać ,
napisz jak to robisz ? ja też praktycznie bez chleba -ale coś zacieło mi sie chudnięcie.
Dziewczyny -jak liczycie bmi ?
bo dzisiaj z meżem sie posprzeczałam on wyliczył mi 48
Ja zaczęłam liczyć i wychodziły mi głupoty . wiem ,że jest w necie
ale jak na piechote?
-
Witajcie
Melduje, że wodniczka zaliczyłam bez wpadek
Rano kawa, potem już tylko herbatki i woda.
Sama nie wierzyłam, że mi się uda, ale jednak wytrzymałam
Krysialku w tym co piszesz o jedzeniu od wschodu do zachodu coś jest . To tłumaczyłoby czemu tak łatwo tyje się zimą.
Jak słońce zachodzi kolo 16-tej to nie ma cudów, żeby potem już nie jeść.
No i przynajmniej w moim przypadku, latem łatwiej gubić kilogramy.
Coś w tym jest.
Miłego dnia
-
Krysialku, BMI to Twoja waga w kg podzielona przez Twój wzrost w metrach podniesiony do kwadratu. Np. u mnie: waga 85 dzielone przez 1,73 x1,73, czyli 85 dzielę przez 2,9929=28,40 ( ). Prawidłowe BMI mieści się w granicach 20-25, niemożliwe żebyś miała 48!
Cholender, jem spleśniałe truskawki...
-
Witam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wracam skruszona na drogę dietkowania. Jestem po sesji (dokładnie to sie dziś okaże ) mam czas na rowerek tylko poki co mi się nie chce Krzysialku kochany dziękuję za wpis. Bo akurat stało się tak jak pisałaś! BIG śniadanko -wcale nie małokaloryczne bo podwójne zaliczone Juz miałam poczucie , ze wszystko przepadło (a dziś jest chyba 1 dzień lata-wspaniała data żeby zacząć ) ale powiązałam moją wpadkę z tym co napisałaś więc jest ok
Pozdrawiam serdecznie. Może pójdę się poopalać - opalone ciałko lepiej wygląda. Tylko będę się chowała po kątach żeby mnie nikt nie zobaczyła w tym stanie. Ale już nie długo..................
Buzki Kochane
CIRC
-
Cześć Dziewczyny, szybko wpadam, żeby zakomunikować, że nie mam się czym pochwalić, ale już niedługo tej męczarni i biorę się za siebie
FICANKA- pracowicie to wszędzie ale czy u was też tak stresująco?mam dosyć wszystkiego, chętnie kiedyś wymienię doświadczenia.
Dobrze że chociaż sa truskawki i kalafiory- to ratuje moją dietkę, ale od dwóch tygodni zero czasu na gimnastykę i jeszcze jakaś alergia się przyplątała. Współczuję problemów z pieskiem, moja cierpliwie czeka na wakacyjne spacery.
Pozdrawiam wszystkie , bo na wym ienianie brak czasu.
-
witajcie ciemną nocką
Ja dzisiaj racze truskawkowałam niż wodnikowałam -wiec nie wiem czy to jakieś osiągniecie . Szane masz racje ,ze gdybyśmy jadły do zachodu słońca to nie byłoby problemu . Najgorsze jest to ,ze ja w godzinach nocnych jestem najbardziej aktywna
-mój żołądek też . Codzień próbuje skończyć przed magiczną 6stą godziną
a zycie swoje ...mnie demony po nocy namawiają
Aia dzieki no nareszcie zrozumialłam -chociaż też mi głupoty wychodziły początkowo
Circ --jeżeli potrafisz godzinami wkówać lekcje to potrafisz ...zresztą już widac efekty.
Matkamafi -no bo to jest trudne zwłaszcza ,że trzeba rodzinie coś ugotować.
spać mi sie chce niemilosiernir pozdrawiam
Czarna a gdzie Ty sie dziewczyno podziewasz?
-
Miłego dnia wszystkim
Krysialku patrząc na twoje wpisy to faktycznie jesteś sówka.
Ty chyba powinnaś oprzeć się na zasadzie że ostatni posiłek powinien być na 4 godziny przed pójściem spać
Z tego co widzę to 2 w nocy to jeszcze czas twojej aktywności, więc w twoim przypadku o 22 mogłabyś jeść kolację i wtedy nie męczyło by cię tak strasznie szukanie czegoś do podjedzenia.
Nie wiem o której wstajesz, ale może udałoby ci się tak rozplanować te 5 posiłków w godzinach aktywności, żeby przerwy były w miarę równe i może wtedy będzie łatwiej.
-
No pewnie! Szane ma rację! Krysialku, Ty jesteś typowy nocny marek i dlatego tak cierpisz wieczorami. Ja łażę spać najczęściej około 22-23 (zimą nawet o 21...), więc pozwalam sobie na normalny posiłek nawet o 20, a Ty możesz spokojnie jeść kolację o 22 (nie mówię o frytkach i schabowym, ale o czymś w miarę lekkim).
Mnie wczoraj się udało i ćwiczyłam nawet godzinę, więc jestem z siebie dumna, czego i Wam życzę!
-
Mam niewiele czasu, ale muszę coś skrobnąc.
Dołączyłam do koleżanek - samarytanek - sióstr miłosierdzia. Mam męża w szpitalu, jutro wraca lżejszy o woreczek żółciowy.
Wszystko więs spadło na moją głowę. Kiedy wieczorem jestem już uwolniona od wszystkich "muszę"., to po prostu siadam ze szklaneczką wina i zajmuję się nicnierobieniem.
Ale czytam wszystko w pracy.
Podziwiam wszystkie dzielne dietowiczki, pozdrawiam serdecznie, wkrótce będę miała więcej czasu.
-
hej Krysial
[b] u mnie nie zawsze tak szybko waga spada czasami stoi w miejscu a czasami sie ruszy w szybszym tepiej.zazwyczaj jak sie nie objadam i cwicze to jest ok .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki