-
AAAAAAuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu, hophooooooooooooooooooooop!!!!!!!!!
AAAAAAuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu, hophooooooooooooooooooooop!!!!!!!!!
No, co tu się dzieje, tylko echo gada ...
AJKA widzę na straży 40-tek stoi , a reszta chyba powidła na zimę smaży albo "zapuszcza" mięciutkie boczki
RUDA55 - tak, tak słuchaj się AJKI- jedz, ale dobre i zdrowe papu, a efekty przyjdą.
Ja się tak właśnie staram, żeby wyregulować sobie przemianę materii, bo głodziłam się i na przemian przeżerałam. Efekt PPM tak skopana, że tempo żółwiowo-ślimacze to przy nim prędkość ponadświetlna, niestety
Zaczęłam ostro z ruchem , ale teraz jest zerowy, bo mam pracy ponad normę. Nie martwię się tym , bo jak się z wszystkim uporam, to znowu wrócę na moją ulubioną jogę i marsze.
Słodkich snów - dobranockowo
-
muszę się odzwyczic , bo ja moge jeść bez przerwy.....i chocby to było najzdrowsze jedzonko ..to na zdrowie mi nie wyjdzie
-
Dziewczyny, jestem tu caly czas.Nie pisze ale czytam regularnie.
Od dwoch tygodni cwicze regularnie fat burning naprzemiennie z TBC ,kazdego dnia.We wtorki chodze na aquaerobic,wlasnie wrocilam.Jak uda mi sie do tego dolaczyc rozsadne odzywianie,to moze i efekty beda.
Ostatnio mierze sobie temperature co jakis czas i mam 34,8.Mierze dwoma roznymi termometrami,nie ma wiec mowy o pomylce.Czy mozna miec tak niska temp.?
Nic dziwnego,ze przy takiej ilosci jedzenia potrafie tyc,skoro mam tak spowolnione procesy metaboliczne.Ale podobno tez wolniej sie starzeje.I nie wiem czy cieszyc sie z tej temp ,czy nie.
A moze to jakas choroba?Zawsze mialam troche nizsza temp.,ale nigdy az tak.
Pozdrowionka,nie zapominam o Was.
-
Witajcie Wieczporową Porą!
Wreszcie udało mi się doczołgać na basen. Wbrew rozsądkowi (cały dzień poza domem, a obowiązków moc), ale jakie to pływanie w takim tłumie... Muszę chyba chodzić na 6 rano - wtedy jest tylko troochę emerytów i nieliczni zapaleńcy na intensywnym treningu.
Kalorie nawet w normie - 1150 kcal, i jeszcze wypiję sobie Kubusia w nagrodę za dobre sprawowanie - to będzie >1300. A wszystko dzięki porządnemu, sutemu obiadowi w stołówce
Czarna40 - pzredziwnie masz z tą temperaturą, na pewno wiesz, że to ma związek z powolnym metabolizmem? A jakie masz ciśnienie?
Ruda55 - Nie wiem jak Tobie, ale na to jedzenie bez przerwy pomogło mi bardzo liczenie kalorii - zaczęłam wtedy z szacunkiem i rozwagą podchodzić do jedzenia, i zaczęło być kontrolą. Wiem, że dla niektórych dobre jest też rygorystyczne trzymanie się godzin posiłków. No i przede wszytkim zapewneinie sobie innych rozrywek, przyjemności - jakiejś aktywności, zebyś się nie nudziła, na tyle, żebyś nie pamiętała o podjadaniu.
Jado - to możemy sobie podać ręce - tyż mam tyle pracy, że ledwo dycham i gnam z jednego do drugiego
pozdrówka
-
Witajcie
Wreszcie wracam do was, do zdrowia i do dietki zdrowej, niskokalorycznej czyli takiej jak trzeba.
Grypsko sponiewierało mnie straszliwie. Leżałam jak placek, niezdolna do niczego.
Nareszcie jest wyraźna poprawa. Już nawet zaczęłam rehabilitację kręgosłupa. Ciężko się ćwiczy z zatkanym nosem i napadami kaszlu ale chodzę , bo bałam się, że termin mi przepadnie i znowu długo będę czekać na następny.
Narazie tyle jak wrócę z ćwiczeń zaglądnę znowu.
Pozdrawiam cieplutko, pa pa
-
to ja
przypominam sie ,że jestem,żyję ale byle jak, byle gdzie.Trochę mi sie wszystko pogmatwało.Ale mam nadzieje ,że dam rade,musze.Życie jest piekne ponoć do miłego sklikania Fita
-
Witam! Witam!
U mnie jednostajnie jak Dzień Świstaka. Mimo szaleństw (racuszki z jabłkami u mamy ) i wbrew przewidywaniom udało mi się utrzymać wczoraj w 1300kcal. Może już weszło w krew? Fajnie by było, tan na 3 miesiące, a potem 1500-1600 już na zawsze dla utrzymania wagi.
CHociaż dzisiaj nie wiem jak będzie, bo zarobiłam ok. 600kcal na pierogach skutkiem czego mam już 1050 i apetyt na słodycze. POstawołam sobie jednak czajniczek z czerwoną hernbatą (czajniczek jest genialny! nabyty w sklepie po 4zł, z metalowym sitkiem, gdzie się wrzuca listeczki herbaty i tak się parzą - akurat starcza na 2 szlanki) i będę piła, a to unieszkodliwia słodkie ciągoty.
Poza tym jestem głucha. Miałam przewlekły stan zapalny ucha, weszcie poszłam do laryngologa i mam wkraplać jkaieśkropelki, które zupełnie mi zatykają uszy. Fatlne uczucie. I uniemożłiwiają basen Za to jutro może wreszcie poćwiczę, bo straszliwie mi tego brakuje.
Szane - jak tam po rehabilitacji? Jak się czujesz?
pozdrówka
-
Witajcie wszystkie serdecznie! Wy mnie może nie wszystkie znacie, ale ja czuję się jakbym każdą z Was znała. Przeczytałam wasz topik – jak dobrą książkę – od deski do deski, dużo czasu mi to zajęło, ale czytałam w wolnych chwilach po kawałku, szalenie pozytywna, motywująca, dopingująca i nastrajająca radośnie lektura. No i chciałam Wam napisać, że Wam dopinguję, trzymam mocno kciuki i podziwiam, jesteście super!
Elach, Szane, Batorku, Ajko, Krysial, Czarna, Fituś, Joko, Ruda, Agatko, Kaczorynko, Jado - wielkie uściski dla Was (jeśli kogoś pominęłam, z nadal trwających na 40-kach, to przepraszam, późno już i oczy mi wysiadają od czytania)
Ula
-
Witajcie!
Jak u Was jest widoczne www.dieta.pl? Bo u mnie coś się poknociło w dziale FORUM - wszytkie obrazki-klikacze, czyli te podlinkowane poznikały - tzn. obrazków nie ma, są puste prostokąty, ale linki działają. Nie wiem, czy to wina moich ustawień (ale nic nie zmieniałam!) czy webmaster coś zmienił w portalu
K(ulka) - jak miło Cię widzieć! Nawet przez moment zastanawiałam sie, czy nie jesteś moją siostrą (identyczne zainteresowania i miejsce zamieszkania), ale po poczytaniu Twoich postów wiem, że jednak nie
W kwestii zasadniczej - wczoraj miałam wpadkę, że hoho. Do 18-19 było OK, ale potem dziecko niedojadło paróweczek - a one takie tyciunie i smakowite. Zjadłam. I chyba ze złości, że zjadłam zaczęłam węszyć co by tu jeszcze. I Poooszło! Czekolada nadziewana z truskawkami - 2 tafelki, graham z białym serem, kawełek żółtego sera... No i doszło do gorszącego wyniku 1630
Teraz już jestem po śniadaniu - wymarzona drożdżówka z serem za 300kcal. Ale dzisiaj zamierzam spalać - Cindy, a i może jakiś dłuższy spacer, bo pogoda zapowiada się cudna W każdym razie cieszę sie, bo wreszcie mam weekend wolny, co zdarza sie nader rzadko
niezmienne serdeczności
-
Hej-siup! Wątek w górę!!!
Krysial! Gdzie TY się podziewasz?!
U mnie limity nadwyrężone. Niestety. Wczoraj już było 1400, a teraz, przed 16 zarobiłam już 1650 !!!! No cóz, moje dziecię ma dziś imieniny, a moja mama, czyli kochana babcia robi pyszniutki torcik To chyba wszystko wyjaśnia Do wieczora pewnie dobrnę do 2000. A moze się uda o wodzie i herbatkach?
Zaraz idę poćwiczyć lub/i popedałować i spróbuję też hula-hop zachęcona wypowiedziami ze sportowego działu. Może to wreszcie pogoni tłuszczyk na talii? Bo z bioder piknie zeszło, ale w talii proporcjonalnie mniej. A ja lubię mieć różnicę 30 cm
Miłej końcówki weekendowania!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki