Wiesz Krysial ,ja też złapałam się na tym ,że wszystko lubię,taki chodzący śmietnik.
Zanim zaczęłam się odchudzać 17 sierpnia ,to zjadałam wszystkie resztki z talerzy moich dzieci,oczywiście swój obiad też wcześniej zjadłam ,a pózniej napychałam się ogromną ilością jedzenia pozostałego po obiedzie,a były to często całe kotlety ,ziemniaki itd.,można powiedzieć ,że jadłam 4 obiady,teraz ,gdy to wszystko zgarniam do miski psa to nie mogę uwierzyć ile mieściłam w swoim żołądku,fuuuuuuuuuj!!!!
Staram sie nie jeść pomiędzy głównymi posiłkami ,bo jak zacznę ,to nie mogę skończyć ,to jest cholerny nałóg!!!Zawsze muszę mieć pod ręką coś do picia ,wodę ,albo czerwoną herbatę ,żeby nie myśleć o jedzeniu,to pomaga ,gdy tylko mam na coś ochote
(a często ją mam) to piję!
POZDRÓWKI!!!
Zakładki