KOLOROWYCH SNOW POCZYTAM SOBIE
Witaj Ewuniu -choroba opuszcza i nie opuszcza .Roznie z nia jest .wczoraj mialam cudowny dzien prawie bez bolu -dzisiaj niestety nie moge tego powiedziec.Ale trudno w koncu kiedys musi sie jej sprzykrzyc i odejsc.Pozdrawiam serdecznie i zycze dobrej nocy.
witaj
Ewa to sie dziwie ,ze musiasz kaloriami dobijać -u mnie zawsze by było z czego odjąć .
Ja z kolei nie licze zuzytych kalorii -nawet gdy ćwicze .
Myśle ,ze w tym wieku i po odchudzaniach mam dużo zwolniony metabolizm
i raczej nie przywiazuje sie do tabel . Skoro ze mnie nie spada -to tłumacze sobie
,ze dalej jem za duzo . Dawniej przy tej ilosci byłabym chudzina .
Miłego dnia
Ewus witaj
Ja tam Twoje dobijanie dietki Ja wlasnie wczoraj natknelam sie na dietke,ktora od poniedzialku bede stosowac na razie piec dni,ona pomoze mi po kopenhaskiej przechodzic stopniowo do zwiekszenia (troche) kalorii.
To jest dietka makaronowa (cos dla mnie ) i nie przekracza 1000 kalorii dziennie (sniadania-do 250 kcal,obiady i kolacje do 300 kcal i przeaska do 150)
Milego dietkowania dzisiaj
Ja się na tym nie znam ale czy należy dobijać te kalorie, gdy jest ich
za mało? Myślałam, że im mniej, tym lepiej
Pozdrawiam
dzieki za odwiedzinki izyczę miłego tygodnia,
Samorodek - wydaje mi sie ze jest jakas ilośc kalorii poza ktora nie wolno zejść.
pozdrawiam
Witaj Ewuniu
Bardzo ciekawy artykuł,...do mnie przemawia, bo wydaje mi się to logiczne .Myślę, ze masz juz tyle wiedzy i na tyle znasz swój organizm, ze dobierzesz sobie odpowiednią dietę (czyli sposób zywienia). Ja nie licze kalori, ale czasem patrzę jak coś jem z ciekawości ile ma kalori, podejrzewam, ze też czasem jest ich mniej niz powinno, choć ja nie unikam tłuszczy , więc myslę, ze nie jest tak źle
Trzymaj sie Słoneczko przez te paskudne dni @ i nosek do góry - na szczęście to mija
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
TE KALORIE WYSTARCZY PIWKO I JUZ ICH MAM MASE POZDRAWIAM
Zakładki