Ale sie porobiło z pogoda ...tyle wody.....
Przynajmniej rośliny zadowolone....
A u mnie nic ciekawego sie nie dzieje, dietę staram się trzymać ale na wagę dalej nie wchodzę, bo teraz będzie dużo. Piszę dietę ale teraz to już staram się tworzyć menu na dalsze życie już bez "diety"- mało węglowodanów ,białko, zero cukru, trochę tłuszczy , 1 owoc na dzień i dużo warzyw liściastych ( inne też ale mało). Ten owoc to jem na kolacje z kefirem Bardzo mi to zasmakowało z kopenhaskiej i teraz jem tak codziennie :P
Muszę przyznać, że kopenhaska bardzo uregulowała mój organizm, zaczął teraz dość prawidłowo funkcjonować we wszystkich dziedzinach :P. Myślę, że brakowało mi też białka z nabiału. Kilka miesięcy temu miałam uczulenie i przestałam jeść mleczne smakołyki.
julisia nie mogę nabić kalorii bo nie jem węglowodanów a i tłuszczy też nie za dużo
bewiku,Gosiu, psotulka tam można się dowiedzieć bardzo dużo od kompetentnych ludzi.
Ale trzeba mieć dużo czasu na czytanie
podstolina dziękuje za wizyty - wieczorne i poranne z kawusią
Krysia Ja też nie liczę codziennie ale dość często, jak chcę zjeść coś nowego w diecie . Dużo kalorii nabija tłuste jedzenie , a le mnie zaczęło teraz smakować odchudzone i z tego są takie braki
Dorisku dziękuję za wizytę Po kopenhaskiej wyregulujesz sobie organizm , ja tego akurat doświadczam Potem łatwiej Ci będzie znieść "inne" odżywianie
Samorodek luizek poniżej 1000 to już ciężko przeżyć na dłuższą metę, dobrze się chudnie ale braki są odczuwalne
poziomka dziękuję za miłą wizytę Humor miałam paskudny , czasem sie tak ponakłada że człowiek głupieje i rodzina musi cierpieć
Dziewczyny, mojego fatalnego tygodnia mam ciąg dalszy - wczoraj rozcięłam sobie paskudnie dłoń - pękła mi szklanka przy myciu. Nie jest to duże ale za to głębokie ...połowy rzeczy nie mogę na razie zrobić...
Życzę wszystkim duuużo słonka
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki