DIDI, EWACE, KRYSIAL - dziękuję za zainteresowanie. Do tych efektów to ja spokojnie podchodzę, bo wiem, że taki spadek wadi na początku to prawie niczego nie oznacza. Zeszło trochę zatrzymanej wody, przewód pokarmowy nie jest tak wypchany, no ale na pewno wiem też, że nie zjadłam niezłej góry żarcia.
Napisałam już gdzieś, że najlepiej sie chudnie od tego, czego sie nie zje.
Mam nadzieję, że jakieś czyhające na mnie niepowodzenia /rety, one wyłażą z każdej strony/ nie przeszkodzi mi w dążeniu do celu.
Pobiłam wszystkich - oj to raczej nie ja. Popatrzcie na Yarrka, ledwo się tutaj "zapisał" a już dwa kilogramy.
Zakładki