Nigdzie się nie zgubiłam. Może przez chwilę byłam zagubiona.
Waga pokazała mi prawdę. A ja z tą prawdą nie mogłam się pogodzić.
Wiem, że płacząc i rozpaczając nie schudnę. Mowy nie ma o zajadaniu.Jestem beznadziejna, ale nie aż tak. Resztki rozsądku jeszcze we mnie pozostały.
Tylko nerwy mi puściły.
Długie spacery,gimnastyka w środę(straszne zakwasy) i dieta. To mam za sobą.
Wiedziałam, że chyba znowu coś mi przybyło, ale że aż tak?
Mój organizm chyba więcej akumuluje na wypadek przyszłych diet. Tak na zapas. Nie jestem kompulsywnym żarłokiem, nie wstaję w nocy i nie pustoszę lodówki, nie objadam się. Znam kilka osób które jedzą więcej ode mnie i nie tyją. To straszne że moje ciało jest moim wrogiem. No nie ma co gadać po próznicy. Albo on mnie albo ja jego.
Założeń nie mam żadnych. Byle do przodu.Każdy kilogram zrzucony to sukces.
Wszystko już na tym forum zostało napisane i ja nic nowego nie wymyślę. Samo się nie zrobi.
A co do głodówki. Nie traktuję jej jako środek odchudzający, bo waga zawsze wraca po dwóch tygodniach, ale jako środek zdrowotny.Teraz przy tej wadze to sama nie wiem jak zareaguję na dłuższą, ale na razie nie porywam się na nią. Może na wiosnę. Zobaczę.
A dzisiaj śniadanko dla syneczka i idziemy na spacer. To dla mnie ciężki obowiązek. Trzeba ciągnąć sanki , bić się na śnieżki, wdrapywać na górkę, chyba moje znękane mięśnie tego nie wytrzymają.
A od poniedziałku do pracy.
Przybędzie mi też obowiązków,załapałam sie na kurs angielskiego. Będzie ciekawie no i mniej okazji do wieczornego podjadania.
Siringo! Co mogę napisać Tobie? Dziękuję.
I nie martw się o mnie jestem twarda baba i wcale się nie rozczulam nad sobą. Jestem po prostu zła.
Podstolino! Masz większe zmartwienia niż moja osoba. Bardzo Ci dziękuję za troskę. Słucham się Siringi, to mądra kobieta,i nie planuję żadnych urlopów. Dopiero tera ten urlop skończyłam nie zamierzam popuścić. Jak będę chciała to przypomnę sobie tę wagę która odczytałam we wtorek i mi się odechce.
Honeyko nie planuję wycofać się . Rozumiem że taka psychoanaliza na forum jest potrzebna.Żarty jednak się skończyły.
Waszko,Evito,Misialo Dziękuję za odwiedziny.
Kończę . Muszę jeszcze zajrzeć to tu to tam i ......z kolejnym dniem wziąć się za bary.
Do miłego
Zakładki