Myslałam, że moje jelita uspokoiły się. Zjadłam na obiad trochę surówki z kiszonej kapusty i po 2 godz. były skutki. Nigdy więcej kiszonej kapusty. Ostatnio miałam wzdęcia nawet po ogórkowej.
Chciałam wykupić dietę z ******i, ale tamtejsza dietetyczka napisała mi, że z moim schorzeniem nie ma spejcjalnej diety ułożonej. Musze sama wybierać składniki.
Zostaje mi walka ze słodyczami i zero jedzenia pa 18.
Chwalę sobie aktivię do picia.
Na jutro ugotuję brokuły - ciekawe jak zareagują moje bebechy.
Pozdrawim