-
No- Potter jest bardzo pomocny w procesie gubienia zbędności
Ja się jakoś trzymam w nieżarciu słodyczy w postaci ciast.Ciężko.Jakoś idzie.
Pozdrawiam
-
TOSHI
Super, jeden kg czy pół, ale zawsze to z górki-trzymaj tak dalej. Och te nieszczęsne ciasteczka parę chwil przyjemności a tyle kcal Muszę się przyznać, bez słodkiego nie potrafię funkcjonować. Gdy mnie dopada chandra od razu biegnę po batonik do slkepu Chyba jestem uzależniona dzisiaj jak na razie wytrwałam, na pocieszenie będzie pomarańcza.
Masz rację zbyt mało ćwiczę. Powinnam postawić na aktywnośc fiz. wtedy ciałko na pewno będzie apetyczniej wyglądało. Żałuję, że w mojej mieścince nie ma basenu,najbliższy jest oddalony o 20 km, a pływanie wspaniale rzeżbi sylwetkę. Ze sportów pozostają tylko narty w tym roku jeżdziłam tylko 3razy- ciagły brak śniegu lub silny wiatr.
Pozdrawiam Aga
-
Dzień za dniem kilogramów mniej Super, małymi kroczkami do celu, ja tez sie staram
Pozdrawiam
-
Dzięki dziewczyny za uznanie - mam nadzieję, że Ruda ma rację i małymi kroczkami dojdę do celu Czego i Wam życzę.
Samorodku - Potter + rowerek = odchudzanie . Niektóre rowerki mają podpórki do książek
Agaa ja też mam 20 km do basenu, najgorsza przeszkoda dla pływania to brak chęci i choroby. W tym roku jeszcze nie byłam na basenie
Samorodek odzwyczaił sie od ciast a ja prawie od batonów - kiedyś byłam zwolennikiem grześków, mniam, mniam. Ale już mi chyba przeszło
Dopadł mnie wirus Foczki . Jest mi niedobrze, nawet pisać za bardzo nie mogę i mam goraczkę . Żegnaj basenie
-
a ja nie lubie basenow, ledwo do jakich cwiczen sie zmuszam
Toshi zycze duzo zdrowka
-
Brawo Toshi ,
Życzę duuuużo zdrówka i siły
-
Misialu, dlaczego nie lubisz basenu? Ja bardzo lubię chociaż najchętniej jak jest ciepło. Mam nadzieję, że do ferii się wyleczę i trochę popływam. U nas nie ma jakuzi ale jeśli masz w pobliżu basen z bąbelkami to marzenie
Ruda, dzięki za życzenia ale się jednak pochorowałam -leżę w łóżku i jest mi niedobrze, nie mogę nawet za bardzo pisać ani czytać . Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło -chudnę.
-
Muszę dokończyć bo coś mi przerwało. Jest mi niedobrze i nie mogę jeść - wczoraj zjadłam odrobinę płatków i 1 jogurt, a dzisiaj jeszcze nic. Więc co prawda się nie ruszam ale i nie obżeram
-
Oooo... Toshi, jak przykro, że znowu jesteś chora. Ten wirus jest rzeczywiście okropny. Nie można z tego wyjść. Mi od dwóch dni lepiej, praktycznie czuję się zupełnie dobrze. Mam nadzieję że nie napisałam w złą godzinę...
Jedyny pożytek - jak mówisz, że nie możesz jeść i chudniesz. Choroby nie zazdroszczę, ale chudnięcia - i owszem :P
Pięknie Ci idzie ostatnio! Naprawdę podziwiam.
Mnie brakuje wieczorami dyscypliny
Pozdrawiam serdecznie i ZDROWIEJ szybciutko!!!
-
Toshi, widzę, że organizm masz osłabiony i każda infekcja Ciebie łapie
Ja bardzo lubię basen i teraz też chodzę w niedzielę ale typowo rekreacyjnie , tj siedzimy w yacuzzi, bicze wodne i sauna.
Już wypracowałam sobie dobry nawyk. Wstawiam mięsko na mały gaz i idę na 10 wracam zrelaksowana i kończę obiad.
Zyczę powrotu do zdrowia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki