Wątek: Dieta

Toshi tobie to dobrze ciągle gdzieś wyjeżdżasz to w góry, to w inne miejsca a ja od wakacji siedzę w domu i w zaden sposób nie mogę moich panów ruszyć z miejsca.
A wracając do udek, jak sie okazuje nie wszystko działa na kazdego. Jak na razie ćwiczę twardo i 6w i serię ćw na nózki, chciałabym jeszcze 2 razy w tygodniu jezdzić na basen. No zobaczę czy się uda.

[img]http://www.kartki.******.pl/kartki/12/757.jpg[/img]

Starałam się wszystkich odwiedzić ale nie dałam rady taki ruch na forum
Agaa u mnie również ciężko wyciągnąć rodzinę z domu. Podczas ferii przemocą zabrałam męża a opierająca się córka została w domu. Wyszło taniej ale niedobrze dla jej zdrowia. Jest blada jak upiór a ostatnio złapała zanokcicę - powaznie - byłam z nią u lekarza. A pozostałe wyjazdy to praca - niestety cięzka i stresująca z powodu braku ruchu - ciągle w pociągach, mało ogladamy, dużo się denerwujemy. Akurat mam rok porazek moich uczniów. Dzisiaj z powodu kolejnej przegranej zjadłam 2 wafelki w czekoladzie
MisialuMisialku u mnie nie jest dobrze. Wyjazdy i nerwy na razie uniemożliwiły SB. @ przemęczenie i przeziębienie i wyjazdy pracowite i nerwowe stały się dobrym pretekstem do przerwania A6W. A już naprawdę czułam mięśnie brzucha i zdawały mi się całkiem twarde. Było - mineło, może wróci
Tamirko, na 1000 chyba bym schudła. Najczęściej, póki miałam czas liczyć, wychodziło mi 1300-1400. Stopki nie potrafię zrobić
Azuria, pamiętam jak zaczynałam staż na forum, że waga długo nie chciała drgnąć. Wydaje mi się, że Tobie i innym nowicjuszom idzie świetnie

No tak, jednak to wiosenne przemęczenie. To i humory lecą w dół. Ale nie ma się co martwić. Jest, co ciągnąć za sobą, jest cel przed nami, więc damy radę.Praca w naszym zawodzie jest taka jaka jest i nikt nigdy nie powiedział,ze to wdzięczna robota. Chociaż ja to lubię i widzę,ze Ty kochana też.A wafelków proszę mi nie jeść. Bo ja też bym chciała.pozdrowionka. O jeszcze coś...Zrobiłam stopkę,

Toshi tylko nie wafelki blaaaaaagam :P ani zadne inne slodycze bo z diety nici,to juz lepiej zagryz te stresy owocem jakims

i znowu zostalam sama z SB
dobrze ze chociaz niektore dziewczyny cwicza 6W
pozdrowka

Jestem zdesperowana. Chcę wakacji.
pozdrawiam

Toshi dopiero dzisiaj wpadam do ciebie, wczoraj było to niemożliwe, mój net działał na wolnych obrotach z trudem wchodziłam na strony.
Udziały w konkursach, nawet przegranych, nie traktuj jako porażki. Nie zawsze da się być ,,na górze" i to z różnych powodów. Ważne że się starasz i poszerzasz wiedzę i możliwości swoich wychowanków. Jesteś ambitną dziewczyną i z przeciwnościami losu na pewno sobie poradzisz. Na stres reagujesz zupełnie tak samo jak ja, z tą różnicą, że ja kupuję Pawełki. Sciskam serdecznie

Pozdrowienia dziewczyny
Ja lubię grześki, mniam , mniam. Pawełki na mnie nie działają, na szczęście. I ciasto, zwłaszcza szarlotkę. Ale trzeba wracać do diety .
Misialu, nie jest tak źle już będę grzeczna. Dziś co prawda zupełnie grzeczna nie byłam ale przynajmniej na obiad nie jadłam ryżu, ziemniaków ani makaronu tylko warzywa na patelnię Dzisiaj wracam do ćwiczeń - 6 albo rowerek. I na piechotę wracałam z pracy - 2,5 km.
Tamirko, to była super porażka dotychczasowych zwycięzców
Gratuluję stopki, widziałam
Minusku, ja również chcę wakacji Albo wolnego weekendu
W związku ze zmasowanym atakiem na wafelki, postaram się ich nie kupować. Ale w razie wpadki muszę o niej napisać bo jak inaczej trzymać sie w ryzach.

Toshi przeczytałam, mam nadzieję, że to o czym ty myslałas i wniosek jest jeden
Trzeba ćwiczyć, obojetnie na jakim sprzęcie minimum 20 minut i to intensywnie. Orbitreka nie posiadam, nawet nie wiem czy jest w naszej siłowni- ostatnio tam byłam 5 lat temu a rowerek stacjonarny jednak to dobra sprawa
Miłej nocki pa

Pozdrawiam