-
Oooo, jak tu miło i wesoło, super babki jesteście!
Na tematy żarcia do oporu i chudości też mogę dawać przykłady chuderlawych koleżanek, ale najczęściej jest to kwestia genetyczna (moja koleżanka wcina i wcina i wcina a wygląda jak anorektyczka, ale dokładnie tak samo wygląga jej brat - śmialiśmy się kiedyś, jak mieszkaliśmy kiedyś razem w akademiku, że on nie może chodzić pod prysznic, bo woda w niego nie trafia.... )....
Psotulko, ja niby dbam o siebie, a nie wiem już co z tego dbania wynika.... Dzisiaj wstałam z jakimiś czerwonymi plamami na twarzy, a przez weekend właściwie się nie malowałam (chciałam, żeby skóra odpoczęła od podkładów, cieni, kredek i tuszu). I nie wiem, czy nie od tego właśnie, że polazłam z psem z taką "gołą" twarzą na spacer w mróz i wiatr teraz mnie podrażniło?....Niby smaruję się balsamami do ciała, a skórę mam suchą jak tarka.....Używam do zmywania makijażu z twarzy zawsze mleczka, czy płynu micelarnego i wody termalnej, krem mam zawsze na obliczu, a tu znowu jakieś czerwone plamy?.....Aaaaa, ciężkie jest życie kobiety......
Chociaż z drugiej strony bardzo lubię robić z siebie malowaną lalę, która nawet czasami (jak dobrze nie widać) ładnie wygląda w tych pudrach i kreskach.....
Krysialku, ja też mam pełno zwisów....Wczoraj mój najdroższy mężusiowaty zaobserwował u mnie 3 podbródek..... A cellulitis?....Szkoda gadać.....
Luizku, ja też umiem cały słoik nutelli wciąć.....Tyle, że tyję.....
Pazerko, a jaki krem do oczu używasz?....Bo ja też nie mogęsobie dobrać i już się boję próbować, bo tyle słoiczków używałam do smarowania nóg. A testerów kremów pod oczy jest bardzo mało i żaden z nich mnie nie zachwycił....
Eyliner ładnie podkreśla oczy, jak się zrobi bardzo cienką, prawie niewidoczną kreskę wzdłuż górnych rzęs (podkreśla ich linię, ale nie widać, że to kreska). Rzadko udaje mi się ją właśnie tak delikatnie narysować, ale pracuję nad tym. Kreski kredką robię od lat, więc potrzebowałam odmiany, stąd aktualnie moja akcja pt. "eyliner".
Cienie Max Factor faktycznie są dobre, kupowałam takie pojedyńcze w małych okrągłych pojemnikach.
Misialko? Słoik dżemu? Już wolę chyba miód....
Małgo, zazdroszczę Twojej koleżance....Mój mąż robi podobnie, z tym, że wcina jabłka. O 3-4 w nocy....
Kwiatku, tak, dla mnie internet to też nałóg....Miły co prawda, ale wciąga czas niesamowicie. I już nie wiem czy zakładać łącze w domu, bo wtedy nie miałabym czasu dla moich chłopaków już w ogóle (mój największy nałóg to książki). Jeśli chodzi o Twoje zapotrzebowanie, to musisz mi podać swoją aktualną masę ciała. I mniej więcej jaki tryb życia prowadzisz (praca ciężka? lekka? dom?). Jak znajdę trochę czasu, to poszukam na tym forum, kiedyś krążyły te przepisy jak liczyć zapotrzebowanie, to wkleję, bo nie chce mi się tyle przepisywać, a skanera nie mam....
Filigree, miałaś wrócić i gdzieżeś Ty?....
Dziewczyny...U mnie w weekend było....
W sobotę przeleżałam dosłownie cały dzień. Jako usprawiedliwienie podam drugi dzień kobiecych dni (a mam cholernie obfite). W związku z tym leżałam i czytałam i czytałam i czytałam, a wiecie same co najbardziej pasuje do leżenia i lektury? Podgryzanie.....
W piątek po południu było to samo, a w niedzielę zwlokłam się co prawda z betów, ale miałam baaaardzo mało ruchu a dużo żarcia. Przez kobiece dni przerwałam szóstkę Weidera i dzisiaj zaczynam od nowa. Echhh, dlaczego ja się jeszcze nie wdrożyłam tak na twardo w zdrowy tryb życia?! Tylko jak dziecko szukam okazji do połasuchowania....
Więc znowu zaczynam i proszę o wsparcie, nakrzyczenie i zrozumienie...(nawet jeśli proszę o sprzeczności.... ).
-
Jeszcze względem tych szczapowatych koleżanek... Trudno zrozumieć, że jedzą i nie tyją. Ale ja kiedyś pracowałam z dziewczyną, która nie lubiła jeść Przynosiła sobie z 2-3 pajdy chleba i jadła beznamiętnie, mówiła zawsze, że je bo wie, że trzeba jeść, ale żeby jej coś tak naprawdę smakowało to nie. Nie miała żadnych takich naprawdę ulubionych potraw, którymi zajadała by się ze smakiem (już nie wspomnę, że z pasją).Mnie trudno było wymienić czego nie lubię Cała była jakaś taka anemiczna. Bo przecież coś ulubionego ma każdy nawet chudy
Aia- nie przejmuj się załamkami, to chwilowe, znam również te wekendowe odstępstwa od diety. dopada mnie to właściwie co tydzień. Ale dziś poniedziałek i ruszamy do nowego boju
-
Małgo, masz rację, to jakieś dziwne nic nie lubić....Z drugiej strony jacy szczęśliwi są ludzie, którzy nie lubią słodyczy..... Ja jem je jak oszalała bulimiczka....nie umiem mało i mimo mojej teorii, że trzeba jeść wszystko z umiarem, powoli widzę, że łatwiej nie jeść wcale, niż z tzw. umiarem, bo w moim przypadku ten umiar to pic na wodę fotomontaż.....
Dziewczyny, oto jak poznaliśmy się z moim mężem:
-
Chciałam Wam pokazać moje oczy:
ale za Chiny nie umiem wstawić zdjęcia Chciałam zapytać czy te kreski, które robię na górnej powiece to jest właśnie eyliner czy nie, no ale zdjęcia nie mogłam wstawić.
Przyszłam tu właściwie prosić Aia o wyliczenie ile mogę jeść, bo na 1000 kcal głodna chodzę strasznie. Ja nie wiem jak ja schudłam tyle kg. kiedy teraz nie mogę się zmusić do powrotu do diety
Ważę 89 - 90 kg przy 164 cm wzrostu i jestem kurą domową w pełnym tego słowa znaczeniu, a jak idę na zakupy to wsiadam w samochód, czyli tak na prawdę to jadę na zakupy. Bardzo nieregularnie jeżdżę na rowerku, ale za to bardzo regularnie pływam raz w tygodniu na basenie. Pozdrawiam Was wszystkie. Iza
Matko droga co zrobić z tymi głodnymi wieczorami
-
Matko droga co zrobić z tymi głodnymi wieczorami
Przyłączam się rozpaczliwie do tego pytania
-
Aia ale sie usmialam z tego obrazka,super jest
Ochh dziewczyny ja jak bylam mloda i piekna to moglam torty w calosci za jednym posiedzeniem jesc.. wogole nie tylam i nie rozumialam kolezanek,ktore sobie czegos tam odmawialy wszystko zmienilo sie po ciazach jak sie rozjadlam to do tej pory nie moge przestac
pozdrowka
-
Aiu, na początek o mnie. Mam 41 lat (skończyłam wczoraj, ojejku znów roczek do przodu), 176 cm wzrostu, waga dziś ważona z rana 84,90 (suwaczka na razie nie zmianiam), praca siedząca mało stresująca. Za to w domu bez przerwy na nogach. Mój czas to przeważnie 21-24. Chyba, że wcześniej robię żarełko na dwa dni, więc mam troszkę spokoju. Tłuszcz 29,7, choć czasami mam 30,9%. Nie wiem od czego to zależy.
Codziennie rowerek ok 50 min. do 1 godziny+ brzuszki, nożyce ok 15 minut lub ABS to od humoru.
Więc proszę wylicz, będę wdzięczna
Ja też mam napady jedzenia, ale radzę sobie w ten sposób: wlewam w siebie herbatki, a przed samym pójściem spać zjadam jabłuszko. Tak, by nie czuć głogu, bo głodna nie zasnę.
Aiu, ja kocham słodyczne. Ale już umiem je opanować. Potrafię zjeść jedno ciastko i kostkę czekolady i powiedzieć sobie "dość". To chyba siedzi w naszym mózgu, nie wiem.
Aiu, tak jeszcze myślę, że mamy największy problem to, że jemy kiedy nie jesteśmy głodne i musimy się tego oduczyć. Tylko zastanawiam się jak? Tego nie umiem.
Pozdrawiam Was pa
-
Misialala jak byłam młoda to też te torty, tak jak Ty i chyba, dlatego obie w niedoli odchudzania musimy się wspierać. Po tych tortach tak nam się porobiło
Ja myślę, że jak dzisiaj przysiadłabym do takiego tortu ze śmietanki 30 % i biszkopcika to też dałabym radę Pozdrawiam Iza
Za radą Kwiatka zjadłam jabłuszko po herbatce i idę spać
-
Po przeczytaniu o tych chuderlawych, co to bez apetytu wszystko szamią i nic im nie jest, naszła mnie taka refleksja, że chciałabym się doczekać, kiedy nie będę myślała o sobie, że jestem na jakiejś diecie, nie będę liczyła kalorii, zapomnę o ważeniu się, zjem normalnie kawałek chleba, czy jajko i nie będę w myślach widziała tabelek z kaloriami i tych 80 kcal w szt
To takie moje malutkie marzenia, podobno spełniają się
Aiu, nijak szczęśliwsza się nie czuję, słodycze mogą dla mnie nie istnieć, czasami coś tam zjadam
Kiedyś mówiłam, że gdybym lubiła jeść słodycze, to rzuciłabym je i szybko schudłabym. Jak widać, to nie jest takie proste
A co do upiększania, to zauważyłam, że jak mi kilogram jaki spadnie, to skóra strasznie sucha się robi i mazidła w zastraszającym tempie wysmarowuję i to coraz tłustsze
A wieczorne podjadanie…….powoli przesuwam ostatni posiłek z 18 na późniejszą godzinę, bo spać ide ok. 24, to strasznie długo i w ciągu dnia w tym czasie zjadam ze dwa posiłki, wiec logiczne że jeść się chce
Zresztą zawsze po aerobiku cos muszę przetrącić, bo skręciłoby mnie z głodu
Cmoki
Aiu, wiosna za 2 tygodnie pora się sprężyc
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki