-
To podziwiam cie-ja probowalam z hula -hop,ale za wielka ciamajda bylam,a przy tym to trzeba wykrzesac z siebie duzo energii,to i dalam sobie spokoj.Teraz pod wplywem twojego tanca pomyslalam sobie ze byloby dobrze pohulac sobie,ale nie mam kolka
I tak zostala mi kanapa i pilot
-
-
Aia, ale jestes ambitna kobitka. Juz nawet nie chodzi o angielski, ale codzienne dywanikowanie Tylko pozazdrościć samozparcia :P
-
UDANEGO WEEKENDU I DO NIEDZIELI
-
Jakby tu sie zmusic do padniecia na dywan?Ze mna to tak zawsze-najgorzej zaczac,a potem to jakos idzie .Pazera-moze jakis pakt podpiszemy co? Bo samej mi sie nie chce...
Straszne kluchy ze mnie,ale jakby mnie ktos zmobilizowal to pewnie bym zaczela -tka jak z dieta na poczatku postu...
-
Aia,dzieki za zaproszenie na Twoj wątek.Mam nadzieje,ze przezylas bez wpadek ten imieninowy dzien.Ja jestem wrednym pracodawca,bo nie uznaje imienin w pracy,nigdy ich nie uznawalam i nie rozumialam nawet za czasow moich rodzicow,kiedy mama niosla do pracy ciasta i kawe.Zreszta nie godze sie na zadne wigilie i inne wielkie soboty,uwazam ,ze zyczeniia w imieniny czy inne swieta chce dostawac tylko od bliskich osob.A ze mna pracuje tylko moja jedna kolezanka,ktora znam od dawna i dlugo przed tym ,nim ja zatrudnilam.Zreszta ona podziela moj poglad i tak zreszta spotykamy sie potem na gruncie prywatnym.Pracodawca chyba nigdy nie byl przyjacielem pracownikow,choc ja wredna nie jestem-tak mi sie wydaje-grzecznie zwracam sie do wszystkich,nawet jak nie jestem zadowolona-a bywam-grzecznie prosze o wykonanie czegos tam.Atmosfera nie jest jakas zazyla,ale nigdy do takiej nie dopuscilabym,mam przykre doswiadczenia z poprzedniej firmy,kiedy wszyscy byli naTy,atmosfera luzu i przyjazni,a jeden pracownik z usmiechem na ustach mnie okradal do spolki z drugim,do d...y wlazili mi bez mydla,a ja ciezka frajerka myslalam ,ze mam fajny zespol.Praca to praca a zycie prywatne to odzdzielna rzecz.
No,nawymądrzalam sie.
Aia,jestes moim guru.Jak to zrobic,zeby lec na dywanie i tymi,jak to bylo?Kośpyrkami pomachać?Jeszcze nie jestem na tyle ozdrowiala,zeby bezkarnie skakac i machac,ale kośpyrkami to moglabym.Jakos nie chce mi sie.Chce mi sie natomiast na spacer,do lasu,na basen bym poszla,ale do aqua parku bo tam woda nie jest lodowata.Ciagle mi zimno.
Luizek!Gratulacje!Taniec brzucha?Opowiadaj szybko,jak Ci idzie!
Alez mi sie pic chce.Pojechala moja latorosla(bo to ona)do sklepu po wode niemoralna(nie nie alkohol-taka z babelkami,bo nie gazowanej nie znosze),i nie wraca ,jako ten tata ranki i wieczory,tzn juz jakies 20 minut jej nie ma.A rure mi suszyyyyyyy......
Suszona zurawina,zamiast slodyczy????Ciekawe,ciekawe.....Trzeba sprobowac.
Pozdrawiam z pierwszymi juz znakami wiosny-przebisniegi mam juz w ogrodzie-milego weekendu zycze,pozdrawiam Jado i Agannę-moje ziomalki.Co u Was?
Aia,moja Ty dzielna kobieto,sledze twoje postepy z zapartym tchem i sama sie motywuje.Pa
-
Przyjazn pomnaza radosci i dzieli żale.
-
taniec zaczyna się dopiero w czwartek ale napewno napiszę jak było a żurawian ma słodko-kwaśny smak i jak dla mnie jest super, noszę ją ze soba w kieszeni
miłej niedzieli
-
Czarna -to Ty mnie coraz bardziej zadziwiasz -nie myślałam ,ze jesteś szefową
i to taką konsekwentną .Nie każdy ma do tego predyspozycje
no i praca z ludżmi jednak jest ciężka .Co do zażyłości -to mój szef miał
podobny pogląd -ale na imieninowe ciasto przychodził pierwszy
Aia -gratuluje - lubisz zielona herbatke? kiedyś piłam ,
ale wole winko-też antyutleniacz.
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki